"Wino..." oglądałem już chyba z dziesięć razy i nie mam zamiaru przestawać. Znam dzięki niemu całą filmografię Zuzany Fialowej (przypuszczam, że jak większość męskiej widowni). Maciej Stuhr rewelacyjny. Radziwiłłowicz, choć epizodzik - mistrz. W zasadzie wszystkie role rewelacyjne... A przez polskie kina film przeszedł w zasadzie bez echa.