Wkraczając w pustkę
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Powiem tyle to nie jest film, to jest doświadczenie.
Normalny film ukazałby nam jak to jest z perspektywy danego człowieka, a ten film daje nam pewne wizualizacje, które nie są połączone w jedną całość, ale my powinniśmy sobie sami to połączyć, pewnie przy pomocy używek.
Ogólnie nie ma tutaj usprawiedliwienia to film dla ćpunów, zaćpaj się to będzie spoko itd. Swoje już przeszedłem z tym i wiem co to jest psychodela, żarłem ostro, a nie jak większość tutaj popalałem sobie mj, które i tak było nasączone kanabinolami, taa... a potem chodzą i krzyczą je*ać dopalacze : s... Ale mniejsza, z tym.
Kamera, wizualizacja wszystko spoko, ale brakowało tutaj połączenia tego w całość, gdyby pokazano bardziej to co bohater czuje, a nie tylko to co on widzi, to byłby dobry film. Brakowało tutaj masy szczegółów, które odpowiedziały by za emocje głównego bohatera, bo w takim przypadku film jest niekompletny jak dla mnie. Bo film to film i tyle, jeżeli chce coś przekazać nie może wymagać ode mnie, że znajde przy sobie kartonik lsd, albo jakąś tryptaminkę, po prostu nie może. Film musi być subiektywny, żeby wzbudził jakieś emocje, bo inaczej ja przez cały film będę czuł się jak ta dusza głównego bohatera, która sobie latała. Była bo była, nic nie czuła, po prostu egzystowała i tak się czułęm przez ten film, tylko że nabierałem ochoty by go wyłączyć, bo mnie po prostu nudził. Nie będę go wcale oceniał, bo jest on jak dla mnie znakiem zapytania i tyle. Wiem czego autor oczekiwał, ale no... nie takimi metodami się to robi. Widz ma mieć podaną całość filmu, a nie że musi się odurzyć by w pełni go dostrzec.
To tak jakby poszedł do mcdonalda i dostałbym hamburgera bez mięsa, niektórzy by powiedzieli, że wegetariański, ale no.. .hamburger bez mięsa : ]
Ciekawe podejście: "Widz ma mieć podana całość". Niby dlaczego?
Myślę, że nadinterpretujesz kwestie używek. "Swoje przeszedłeś"... ale co z tego? Jaki to argumenta za albo przeciw filmowi?
Dlaczego szukasz jedności, ciągłości i sensu? Być może właśnie klucz do rozumienia "próżni" i "nicości" (tytuł filmu!!!!!) polega właśnie na odwróceniu swoich oczekiwań?
Nie chodzi (tylko) o to, aby sie "naćpać". Można też na trzeźwo spróbowac odbierać rzeczywistości inaczej niz dotychczas. W końcu oglądanie filmów nie musi się równać jedzenie w Mcdonaldzie - szczególnie nie takich filmów.
Pozdrawiam
Chodzi mi o to, że nie mogę odbierać filmu jako całości, jeżeli żeby w pełni go zrozumieć, muszę się naćpać, a taka jest prawda. Jeżeli nie weźmiesz żadnego psychodelika, dysocjanta, czy nie zjarasz się dobry mj, to nie doświadczysz tego filmu w pełni i nie dostrzeżesz zabiegów, które autor chciał przekazać. Bo reżyser sam ćpał przed tym filmem, żeby wszystko było jak najbardziej realne.
gruba przesada... trzeba sie naćpać zeby film do końca zrozumieć? nie zgodze się - oglądałem na trzeźwo i nie miałem z tym najmniejszych problemów. widz ma mieć podaną całość? to jedna z opcji, niektórzy jednak wolą pozostawić swoje dzieło otwarte do interpretacji, czy wręcz ledwo rzucające światło na dane zagadnienie. nie mówie ze to lepiej czy gorzej - po prostu inaczej. Całość moim zdaniem świetnie nakręcona, idealnie da się wciągnąć w klimat. Zeby film poczuć nie można tu próbować wszystkiego wyjaśnić, czy nadinterpretować wątku narkotyków (jak kolega Mouses) - minięcie się z celem i ślepy trop. Rozmawiamy tu o czymś o czym pojęcia nie mamy, czyli co dzieje się z duszą po śmierci - poziom abstrakcji jest więc wysoki, a to co widzimy to tylko jakieś jedno wyobrażenie na ten temat.. inspirowane reinkarnacją czy szerzej buddyzmem. nie 'spłytczajmy' do jazdy po dragach..
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
