Może mi ktoś wytłumaczyć po co w tym filmie walczono o przyszłość zamiast walczyć o zmianę tej przyszłości? Zamiast wysyłać ludzi do przyszłości na rzeź lepiej byłoby spróbować zdusić problem w zarodku (do przyszłości można by było wysłać jedynie oddział by wspomóc tych z przyszłości w złapaniu samicy, ale samą toksynę opracowywać już w przeszłości - do tego transfer technologii i wiedzy z przyszłości). Toksyna, technologia z przyszłości oraz świadomość miejsca i czasu gdzie nastąpił pierwszy atak spokojnie by wystarczyły do wybicia stworzonek - w statku obcych było ich max kilka tysięcy osobników, a żeby się rozmnażać musiałyby zdobyć pożywienie o co na tym lodowym pustkowiu trudno więc nawet jakby ludzie nie odnaleźli statku obcych to otoczenie armią terenu skąd wyszły by wystarczyło.
To prawda, ze to nielogiczne. Ale tez nielogiczne jest wiele rzeczy na naszym świecie.
Mnie wystarczy, że ludzie wierzą w takie rzeczy, jak że zmiana jakiegoś zdarzenia w przyszłości tworzy "nową linię czasową" i że w ten sposób unika się paradoksów typu "paradoks dziadka". To jest tak głupie podejście, a nawet najpoważniejsi naukowcy traktują je serio.
Więc po co szukać logiki w filmie s-f, skoro w świecie nauki jej brak.
Mnie śmieszy że ludzie zakładają że paradoks dziadka istnieje jako coś realnego. Podróż w czasie to teoria. Paradoks dziadka to teoria. To są tylko założenia nie mające żadnego poparcia w rzeczywistości. Nie istnieje żadna "logika" podróży w czasie bo podróże w czasie nie istnieją.
Równie prawdopodobną teorią jak paradoks dziadka jest to że podczas podróżowania w czasie zmienisz się w banana z wąsami.