PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=499338}

Wojownik

Warrior
7,8 98 010
ocen
7,8 10 1 98010
6,9 16
ocen krytyków
Wojownik
powrót do forum filmu Wojownik

Film bardzo słaby,nierealny. Gościu za każdym razem dostaje solidne manto,i nagle w każdej walce dostaje nadprzyrodzonych sił żeby pokonać przeciwnika- ja tego nie kupuje,nie przemawia to do mnie. Pierwsza godzina zupełnie przegadana. Szkoda czasu. Nie polecam.

ocenił(a) film na 5
tiltomasz

-SPOILER- Stereotypowy Rosjanin. Łysy bezwzględny wielkolud i do tego komunista. Poza tym oklepany temat, jakiś tam nauczyciel co nagle zaczyna trenować bije w końcówkach wszystkich gigantów, a od półfinałów gości, którzy kładli swoich przeciwników jednym ciosem. Bardzo mało realistyczny. Akurat pierwsza część filmu była bardzo fajna i zrobiona z głową, bo akcja działa się w dwóch płaszczyznach. Przedstawiano życie i perypetie dwóch braci oraz ich trening, jak dla mnie bomba, wciągnęło mnie to. Ale sam turniej to wielki kicz. Można było zastosować wiele rożnych ciekawych rozwiązań w końcówce. Ja od samego początku przeczuwałem że skończy się właśnie tak jak mieliśmy okazje to widzieć, niestety to była najgorsza końcówka jaką można było sobie wyobrazić.

ocenił(a) film na 10
Kupisz14

Co do pierwszego posta tiltomasza - moze dlatego mial nadprzyrodzone sily w koncowkach walk bo malo atakowal nie marnowal energii zeby przy nadarzajacej sie okazji wpakowac cala sile w jakas dzwignie. A co do twojego komenta = przeciez on nie zaczal trenowac dopiero teraz bylo gadane ze trenowal od dawna walczyl nawet w UFC to chyba cos znaczy;] Jak dla mnie najbardziej realistyczny film o temacie MMA, zwlaszcza realistyczne walki, nie to co np w never Back Down chociaz tamten film tez bardzo lubie. No ale o gustach sie nie dyskutuje;]

tiltomasz

Wszyscy wszystkim wybaczają,tak jest tylko w usa .
Film nie najgorszy ale na koniec brakowało kawalkady radiowozów (brawa na stojąco chyba były).

ocenił(a) film na 5
tiltomasz

Zgadzam się. Typowa hamerykańska produkcja, nagle wszyscy płaczą, potem się cieszą żeby znowu sie popłakać. Brakowało tylko hymnu na tle flagi i klauna wyskakującego z tortu.

ocenił(a) film na 10
tiltomasz

Brendan, przed przerwą przeciętny zawodnik, nie dostał żadnych nadprzyrodzonych sił i z nikim nie wygrał na punkty. Technicznie był to prawdopodobnie najsłabszy uczestnik turnieju, ale co było w filmie pokreślane wielokrotnie, w MMA jest wiele sposobów na wyeliminowanie przeciwnika, zatem nawet lepszy może przegrać z gorszym. Odpowiednio założona dźwignia to taki fizyczny szantaż (Tommy jako jedyny mu się nie poddał i zapłacił za to wyłamaniem barku, które uniemożliwiło mu kontynuacją walki w normalny sposób [czwarty techniczny nokaut Brendana]), który może zmusić każdego do poddania się. Oczywiście zanim do tego doprowadził, musiał przez kilka rund przyjmować grad ciosów od silniejszych rywali, a udało mu się to głównie ze względu na przysłowiowy nóż na gardle - walczył dla rodziny ("you lose, you have no home").

W dysciplinach sportu, które są oparte wyłącznie na punktach (np. tenis, piłka nożna), amator nie ma szans wygrać z profesjonalistą. W MMA czy boksie jest to jednak teoretycznie możliwe, ponieważ nokaut przerywa walkę niezależnie od wyniku. I w ten właśnie sposób Brendad pozostał niepokonany w turnieju.

Szkoda, że brak znajomości podstaw nie pozwolił Ci się skupić na sednie filmu - niesamowicie skomplikowanych relacji pomiędzy trójką mężczyzn, których chwytającym za serce finałem była końcówka.

Film nie skończył się typowym happy-endem, ponieważ nie jest powiedziane jak potoczyły się ich relacje z ojcem, nie wiemy także co było dalej z Tommym (mógł skończyć w więzieniu wojskowym), ani rodziną jego zmarłego najlepszego przyjaciela. Zakładając najgorszy możliwy scenariusz, Brendan jest bogaty i odwiedza Tommy'ego w więzieniu, ojciec nie ma kontaktu z synami, a Pilar z dziećmi żyją w ubóstwie. Nie wiem gdzie byście chcieli wsadzić tam kawalkady radiowozów (?) czy klauna.

Perfekcyjny film z miażdżącym zakończeniem. 10/10

HaRdBucK

Nie wczuwaj sie tak,to tylko film. Ich losów w rzeczywistości nie ma? Boje sie o Ciebie bo przestałes odróżniac fikcji od rzeczywistosci.
To tylko zwykła amerykańska bajka o facie niczym supermen. Facet dostaje ceły film lanie ,żeby w ostatnich sekundach dostac mocy i zwyciężać;) Zacznij żyć w realu,smerfów też nie ma,a gargamel nie istnieje pamietaj o tym ;)

ocenił(a) film na 10
tiltomasz

Dzięki za wskazówki. Postaram się o nich pamiętać.

Ze względu na widoczny brak znajomości podstaw gramatyki, ja również mam dla Ciebie przyjazny drogowskaz - więcej czasu powinieneś spędzać w szkole, a filmweb zostawić sobie na ferie.

Mam na Ciebie oko.

ocenił(a) film na 9
HaRdBucK

Słusznie. Trzeba mieć oko na zakłamanych trolli.

Film jest świetny.

ocenił(a) film na 9
HaRdBucK

Uff, nareszcze ktoś z głową tutaj. Film przejmujący i świetny!

HaRdBucK

Nóż na gardle nożem na gardle, ale nie ma możliwości, żeby po przyjęciu tylu taK mocnych ciosów (Tommy kończył przeciwników praktycznie 1 uderzeniem) był w stanie dalej walczyć. Porozcinane łuki brwiowe, wstrząśnienie mózgu i facet ma biało przed oczami. Cały film bardzo fajny, ale sposób w jaki Brandon wygrywał obniża ocenę całości.

ocenił(a) film na 9
jakura1

Nie wiem jak trzeba być ograniczonym, żeby rozliczać film w głównej mierze z realizmu. Konwencja każdego filmu jest taka sama - ma ukazywać historię, być efekciarski i podobać się większości odbiorców. Na jaką cholerę jeszcze spekulować o tym, po ilu ciosach Brendan powinien leżeć? Sam przed sobą odpowiedz ile ten film straciłby uroku, gdyby Brendan został znokautowany w pierwszym pojedynku. Czy wtedy dałbyś temu filmowi wyższą ocenę? Jak mniemam nie.

Koncepcją tego filmu jest ukazanie determinacji człowieka, który mając właśnie ten przysłowiowy 'nóż na gardle' jest w stanie dokonać rzeczy teoretycznie niemożliwych. Przesadzone? Poczytaj o przypadkach, w których matka potrafiła podnieść samochód by wydobyć z jego środka własne dziecko. Przypadki udokumentowane. Adrenalina jest w stanie zmusić organizm do wzmożonej pracy w prawie każdym zakresie, więc przypadek Brendana, który mimo tylu zapiekan na gębę dalej stał jest jak najbardziej prawdopodobny.

ragee897

Obaj bracia byli maksymalnie zdeterminowani. Nie czepiałbym się, gdyby dostawał nieco mniejsze bęcki i wygrywał, ale on był dosłownie miażdżony w każdym starciu. Mogli go zrobic mocniejszego, również oddającego ciosy (nie wygrywającego, ale bardziej wymagającego dla przeciwników) - wtedy nie powiedziałbym słowa.
Co do matek podnoszących samochody - podeślij mi coś, chętnie poczytam.
Swoją drogą, gdybym rozliczał ten film głównie za realizm, nie wystawiłbym oceny "Dobry", tylko, najwyżej, "Ujdzie".

HaRdBucK

Thank You,Captain Obvious !!

tiltomasz

Ogólnie film nie jest zły, ale są znacznie lepsze filmy o tematyce sportowej. Sama relacja pomiędzy dwóch braci i ojciec jest w tym filmie akurat najlepsza, co do samych walk, wytrzymywania tony ciosów na mordę to jeszcze idzie jakoś przełknąć ale ciągłość tego turnieju już nie za bardzo, bohaterowie, poobijani ,albo poobijany bo Tommy niczym Tommy Gunn z Rockyego wszystkich demolował kilkoma ciosami w turnieju gdzie bohaterowie z jednej walki przechodzili od razu do drugiej.
Ogólnie film nie jest zły ale ten turniej to porażka na maksa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones