Jestem po seansie... Kawał kapitalnego kina. Film dający do myślenia. Jak myślicie? Czy Daba posiadał jakieś moce nadprzyrodzone? Jak np. rozumiem ten obraz w sposób symboliczny. Dla mnie Daba symbolizował szaleństwo i opętanie w obliczu wojny. Ludzie wówczas nie są w stanie działać racjonalnie i dopuszczają się takich czynów jak w filmie.
Nie bardzo mogę załapać końcówki. Sierżant zamknął Dabę z powrotem w dziurze. Po kilku ujęciach widać zimę i jakby leżał zamarznięty przy dziurze. Dlaczego stamtąd nie poszedł i został z nim? Można to jakoś racjonalnie wyjaśnić?
Dla mnie chyba jednak ktoś tam był tym diabłem - szatanem. W końcowych scenach daba mówi, że ich wyprowadzi i pach, nagle pojawiają się owce. Później leżący Caki bez nogi strzela i mówi, że zabił diabła, po czym pokazane jest , że Danica leży martwa. Gdy Cole ? krzyczy aby Daba ją uzdrowił, znów pach i nagle ona stoi przy nim mówiąc , iż jest tylko draśnięta. Zastanawiam się do teraz czy to ona była wcieleniem szatana czy jednak ten daba.
Ciekawa interpretacja. A o co chodziło Twoim zdaniem w końcówce? Przyznaję się bez bicia, że nie mogłem jej załapać. Po co sierżant zamknął Dabę w dziurze?
Moim zdaniem uwierzył w to, że Daba rzeczywiście był sprawcą tych wszystkich nieszczęść. Nie chciał dopuścić do tego aby ktoś inny miał z nim kontakt co wiązałoby się z podobnymi wydarzeniami. Dlatego go tam zamknął i chciał dopilnować, by nikt go stamtąd nie wydostał.