mnie dobija. Bardzo lubiłam ten film za dzieciaka i coś mnie naszło w tej wirusowej nudzie żeby do niego wrócić - tak bardzo żałuję. Czar prysł. Teraz aż się boję wracać do innych filmów z dzieciństwa, bo poziom absurdu fabularnego w Jump In z zerowego osiąga apogeum w ten ledwie półtorej godziny.
SPOILER ALERT
Jakim prawem zespół wygrywa konkurs z Izzym, który wrócił do nich nagle i po x czasie bez treningu są zgrani i wygrywają? To się nie ma prawa wydarzyć.