PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=566264}

Wstrząs

Tang Shan Da Di Zhen
7,3 1 389
ocen
7,3 10 1 1389
Wstrząs
powrót do forum filmu Wstrząs

Waham się co do oceny pomiędzy 7/8 . Na więcej film nie zasługuje ,lecz średnim filmem też bym go nie nazwał.
Co porusza, na pewno fabuła, rewelacyjna historia,która rzeczywiście może sprawić,że łezka nam się zakręci w oku, niestety nie jest tak przez cały film.
Świetne rozpoczęcie, pokazanie tragedii,cierpienia.
Potem,już nieco gorzej, zawsze razi mnie w Chińskich filmach wszechobecna armia,która poświęca się dla dobra narodu .Rozumiem ,że tak jest w Chinach , i ludziom wciskają propagandę ale w filmach mogli by sobie to darować, strasznie psuje to artystyczny obraz filmu.
Tak , środkowa cześć, sprawia lekko przydługawej, i czas od czasu z kiczowatymi momentami,które można by było wyciąć i bylibyśmy szczęśliwi.
Następnie znów nadchodzi rewelacyjny koniec, tragedia,cierpienia i film,znów porusza.
Jeśli przymknąć oczy na propagandowy charakter i kiczowate momenty film bardzo dobry, jeśli komuś to przeszkadza ocena dobra.
No ,dla mnie argumentem,przekonującym jednak za oceną 8/10 jest fakt,że nie każdy film potrafi poruszyć w taki sposób, więc przymykam oczy na tą propagandę, angielskie wstawki, i momenty komercyjne skupiając się na poruszającej fabule ,która sprawią ,że naprawdę wczuwamy się w film, współczujemy i może nawet dajemy się wciągnąć w tą ich propagandę ;]


użytkownik usunięty
Fireghost

Irytujace sa podobne komentarze... Gdzie niby ta propaganda w tym filmie...? To juz zakrawa o paranoje i psychoze, ktos zobaczy ledwi skrawek czerwonego koloru w chinskim filmie i juz propaganda i film o ocene mniej... Nic na to nie poradza ze taka maja kulture i system ustrojowy... TAK BYLO, taka jest ich historia, to film na faktach, skoro wojsko pomagalo to co mieli w filmie zrobic? Mieli tego nie pokazac, a wojsko zastapic lekarzami czy strazakami? Chcialbym zauwazyc ze w KAZDYM panstwie ktore ma rozwienita armie, wojsko jest wysylane do wszelakich katastrof itd, tak samo i u nas bylo poki nie zrobili wojska zawodowego... W kazdym szanujacym sie kraju w obliczy najwiekszych katastrof mobilizuje sie KAZDE dostepne jednostki do pomocy... A ze Chiny maja nieprzecietnie wielka armie to bylo to jak najbardziej na miejscu... Przed obejrzeniem naczytalem sie wlasnie durnych komentarzy o propagandzie i specjalnie sie na to wyczulilem podczas ogladania i szczerze mowiac nie dostrzeglem tego. Jak na moj gust, znajomosc prawdziwej chinskiej propagandy to w tym ponad dwugodzinnym filmie odnioslem wrazenie ze wlasnie rezyser staral sie jak najmniej pokazywac ta zla strone Chin... W naszym kraju po czadsach komunizmu panuje jakas fobia na tle koloru czerwonego i ustroju komunistycznego... Byle pokazac troche czerwonego koloru w filmie, albo armie i juz od razu propaganda... A jak w USA po 10 wrzesniawosjko i strazacy ratowali ludzi itd to tez propaganda...? Zastanowcie sie czasem ludzie zanim cos napiszecie...

ocenił(a) film na 8

Chodziło mi tu nie o ratowanie ,lecz o te wszystkie defilady.
Jak oglądam choćby amerykańskie filmy,które też nie stronią od chwalenia się swoją armią , to jednak takiego nasycenia nie ma jak tu.
Tak ,jak mówiłem film jest bardzo dobry , lecz artystyczny obraz zmniejsza się gdy co chwilę pokazują nam tą armie , nie jak ratuje tylko potem te defilady i to wszystko.
Nie chodzi mi tu o kolor lecz o sam fakt ,że w prawdziwych realiach o jakich mówisz ,że tak jest w Chinach to wszystko nie jest takie kolorowe i wojsko nie jest takie dobre i pomocne.
Dlatego mówię propaganda.

użytkownik usunięty
Fireghost

Przesadzasz... Po pierwsze nie co chwile, tylko akurat defialdy byly doslownie urywkami pokazane, zreszta celowo tez by zaznaczyc akcent wydarzenia ktoremu to towarzyszylo... Poza tym, chyba slabo rozumiesz mentalnosc kraju itd... U nich armia to praktycznie jeden z aspektow zycia, to jest naporzadku dziennym... Zreszta przeciez u nas przy okazji kazdego swieta, nei swieta rowniez wojsko wystawia kompanie honorowa itp... W USA wcale nie jest lepiej... U nas za PRL-u, gdy mielismy duze i aktywne wojsko, tez bralo ono czesto udzuial w zyciu spolecznym, a nie tylko siedzialo w koszarach i na poligonie... Ciezko mi to wytlumaczyc troche... Armia i wojsko to takze czesc ich kultury! Ja tez do konca tego nie rozumialem, dopoki np na facebooku nie zalapalem wielu ludzi z krajow azjatyckich, gdzie musialem sie przyzwyczaic do pewnych zachowan, np wlasnie czestego i gestego publikowania zdjec z "pobytu" w armii... I zdjecia te wlasnie tez zazwyczaj sa na dosc duza skale, gdzie nie pokazuje sie jak u nas zdjecia zbiorowego z grupki 5-10 osob, ale wlasnie -dziesieciu, czy kilkuset... Naprawde chyba nie widziales propagandy w wykonaniu chinskich czy rosyjskich tworcow skoro ta rzekoma w tym akurat filmie tak Cie razila... :/ I owszem wojsko jest dobre i pomocne jesli trzeba, w koncu to tez sa ludzie, to przeciez byli na pewno rowniez synowie , ludzi ktorzy gineli w tym trzesieniu... Bez przesady z tym rezimem komunistycznym... Nie wiem, ale jak na moj gust to ludzie sie zachowuja jakby komunistyczne Chiny wygladaly jak nasza rodzima Polska w czasach PRL-u. A przeciez Chiny to jedna z najwiekszych gospodarek swiatowych i jak kazdy gigant ma swoje ciemne strony i komunistyczne i slumsy i biede itd, ale ma rowniez normalny swiat, w ktorym zyja normalnie ludzie tacy jak my, majacy uczucia, marzenia, pracujacy, robiacy kariere, kupuja mieszkania... Dlaczego tak dostrzegasz to chinskie wojsko i rzekoma propagande, ale nie dostrzegasz, jak wiele biedy i skromnosci ludzi zostalo ukazane w tym filmie? Gdyby byl on taka propaganda idealistycznego komunitycznego systemu to nie zobaczylbys w tym filmie tej wszechobecnej biedy, ktora ludzie traktuja normalnie i staraja sie w niej zyc... Sceny z kampusu studenckiego mowily rowniez same za siebie, albo dzielnicy w ktorych zyli... Pokazano fabryke z setkami maszyn posrod zuniformizowanego tlumu... Chociazby scenka z tym jak juz matka pracuje na swoim i wcale nie jest taka bogata, gdzie "sasiad" pyta ja czy kupila telefona i dlaczego wydala AZ tak duzo pieniedzy... Moze za malo uwaznie ogladales ten film skupiajac sie bezsensownie na szczegolach, ktore niespecjalnie mialy taki charakter jaki im na sile przypisujesz... I wlasnie ten naturalizm i obiektywne spojrzenie mi sie bardzo podobalo. Nie bylo zadnych nachalnych scen gloryfikujacych komuniz, partie, w ogole kraj itd... Ale nie bylo tez ludzi, ktorzy by sie nad soba uzalali, narzekali na biede itd... Pokazano normalnych ludzi, w normalnych sytuacjach bez koloryzowania... Ukazano jak biednie i skromnie zyja niektorzy, ale jak tez dobrze daja sobie z tym rade, w koncu chca zyc i nie maja zbytnio innego wyjscia prawda... Obejrzyj sobie jeszcze raz ten film i policz ilez to razy ta armie pokazano w tym filmie, zwlaszcza biorac pod uwage ze trwal on ponad 2h... I nie mowie tu o kazdym pokazanym w tle zolnierzu, tylko o wlasnie tej armii, zwartych szeregach i propagandzie... Imo zarzuty o ta propagande sa przesadzone, polecam ponowne obejrzenie i skupienie sie na czym innym a nie ragowanie odruchem wymiotnym na widok kazdego zolnierza... :((
pozdro

ocenił(a) film na 8

Armie Chińską nazywać częścią kultury powiedziałbym raczej ze jest częścią systemu ,trochę dziwne określenie.Uważasz ,że będąc na Facebooku lepiej znasz mentalność tego kraju niż ja.?
Przyznam się ,że nie znam może mentalności Chińczyków bo nigdy tam nie bylem , lecz wiem na jakiej zasadzie działa państwo komunistyczne.
I czym jest armia , jest narzędziem , dla władcy a także środkiem do życia dla poddanych lecz nie dla kazdego.
Tu akurat pomaga , ale jeśli chodzi już o inne aspekty nie jest to takie idealne.
Nie chodzi ile razy była pokazana ta armia ale jak była ona pokazana , wyidealizowana typowo dla propagandowych celów , taka reklamówka przy okazji tworzenia bardzo dobrego filmu , który na pewno wiele Chińczyków obejrzy i będzie mogło powiedzieć patrzcie jaka mamy armie , nie mam zastrzeżeń.To właśnie jest propaganda i już się zapomina -(tu daje tylko przykład) ,że rok wcześniej tłumiła krwawe zamieszki na ulicach zabijając ludzi itp.
Dalej obstaje przy tym , nie zależne od tego czy jest ona gloryfikowana w Chinach czy nie ,iż zmniejsza to walory estetyczne filmu.
Oceniłem ten film tak samo jak TY , wiec nie skupiam się tak jak mi próbujesz wcisnąć tylko na tym aspekcie ,jednak zauważyłem coś więcej niż ta armia,chciałem tylko zaakcentować iż nie podobały mi się te motywy w filmie.
Odnośnie czy nie widziałem propagandy rosyjskiej , zdziwiłbyś się , ile jej widziałem , czy to w filmach czy tez nie i tu akurat wiem na jakiej zasadzie to działa dlatego można porównać ja do propagandy chińskiej.Mimo to nadal bardzo lubię Rosyjskie czy Chińskie kino.
Każdy kraj ,który tworzy filmy zawsze będzie miał swoją propagandę lecz nie każdy będzie ją w ten sposób propagować.
Co do wojska jest pomocne jeśli trzeba , i takie było w filmie ale nie wolno zapominać , ze potrafi tez pobić na śmierć swoich rodaków jeśli trzeba i tego nigdy w filmie nie zobaczymy.Może dlatego nie podobały mi się te wydawałoby się sporadyczne momenty z ukazywaniem armii na defiladzie, bohaterskiej wręcz nieskazitelnej.Były to nadto przesłodzone ujęcia.
Dlatego podkreślam zobaczyłem w tym filmie to co mi się podobało a raczej to co mnie urzekło i za to wystawiłem taka a nie inną ocenę , jednak to że podjąłem temat z armią i jej reklamowaniem nie oznacza ,że tylko to w tym filmie widziałem a takie mam odczucie po przeczytaniu twojej wypowiedzi.Sugerujesz mi co widziałem, co czułem , na czym się znam a na czym nie trochę pochopnie wyciągasz wnioski.
Co do propagandy działa ona w ten sposób ,że ma dotrzeć do zwykłego odbiorcy ,który żyje w tym ubóstwie ,i ma pokazać zobacz armia jest naszym wybawcą, spójrz tylko jakie mamy cudowne państwo masz zapomnieć o biedzie a widzieć tylko armie ,armia ma Ci kojarzyć się z władza, i to ze paraduje na defiladzie jest taka swoista reklama , dla narodu.
Ma odwrócić uwagę od prawdziwych problemów, i od tych złych czynów których armia Chińska dopuszcza się w kraju a zapewniam jest ich stanowczo więcej.
Podkreślam jednak , jest to mała cząstka filmu patrząc na pryzmat ponad 2 godzin, która mi się nie spodobała , więc jak już mówiłem oceniam film za całokształt nie za kilka scen.
Chociaż w moim mniemaniu i tak było ich wystarczająco za wile dlatego takie nasycenie jak już mówiłem zmniejsza walory artystyczne filmu jednak nie wpływa do końca negatywnie na całokształt i ogólną fabułę .
I to ,że wszechobecna armia wtapia się w współczesny obraz chińczyków , jest naturalna koleją rzeczy .
Władza Chińska nie pracowała nad tym kila lat by taki obraz -złudny obraz wtopił się do umysłów chińczyków.Jest to wieloletni żmudny proces , w którym głównym czynnikiem jest propaganda .I te krótkie momenty wystarczają czy to w filmie czy na zdjęciach bo i tak armia towarzyszy w Chinach ludziom na każdym kroku , wmawia się im to co władza chce aby myśleli.
A takie krótkie wstawki w filmie są idealnym do tego narzędziem, niby nie pozornym nie mającym wpływu na całokształt filmu ,który jak mówiłem jest bardzo dobry ,jednak pojawiają się one i czy komuś to przeszkadza czy nie ,kwestia gustu będą miały wpływ na obraz armii w Chińskim społeczeństwie.








użytkownik usunięty
Fireghost

Dobrze piszesz, ale staralem sie wytlumaczyc jedno "ale". Chodzi mi o fakt by nie odbierac tego filmu jako propagandy komunizmu. A anwet jesli sa to zamierzone i typowe wstawki propagandowe to czy to zle? Film nalezy oceniac w miare obiektywnie a nie przez pryzmat naszej pozal sie boze uludnej demokracji. :/ Zakorzeniono w nas jakeis dziwne awersje do komunizmu i wszystkiego co z nim zwiazane, ale nie nam to oceniac. Rownie dobrze mozna powiedziec ze nad naszym narodem pracowano latami by nam wpoic zludzenie demokracji i nienawisc do komunizmu. Tymczasem co sie w tym kraju zmienilo na lepsze? Chyba tylko ilosc towaru na polkach w sklepach, chociaz jakie to ma znaczenie skoro i tak ludzi nie stac na odbra doczesne. A wladza manipuluje nami tak samo jaki i w Chinach i robi z nami co chce jak i tam, a nawet gorzej bo tu robia z nami co chca bez uzycia sily, bez specjalnego wysilku i nawet sie z tym nie kryja. Regularnie co 4 lata dajemy sie nabijac w bultelke i nabierac na obietnice kraju miodem i mlekiem plynacego tym samym ludziom, ktorzy w wiekszosci o ironio sa "produktem" czasow komunizmu... Moim zdaniem dziwne polityczne i ustrojowe animozje wynikajace z naszego bytu nie powinny wplywac negatywnie na ocene filmu tudziez jego odbior estetyczno/artystyczny, bo w czym zesmy lepsi od tych Chinczykow i ich komunizmu zeby go tak krytykowac? Tak specyfika kraju, wiec imo nawet jesli propaganda zamierzona, to celna i trafna skoro dotarla do widza, wiec nalezaloby uznac ze podnosi ona poziom realizmu filmu co chyba zaliczyc na plus nalezy. :) Bo niby jak inaczej powinien wygladac ten film? Zli i brutalni zolnierze powinni chodzic po ulicach po trzesieniu i dobijac rannych? Wtedy byloby dobrze, realistycznie i zgodnie z ogolnie przyjetymi wzorcami postrzegania Chin? Nie popadajmy w paranoje. No nic, kazdy moze postrzegac jak uwaza... Dzieki za kreatywna i kulturalna dyskusje. :)

pozdro

ocenił(a) film na 7
Fireghost

/"I czym jest armia , jest narzędziem , dla władcy a także środkiem do życia dla poddanych lecz nie dla kazdego.
Tu akurat pomaga , ale jeśli chodzi już o inne aspekty nie jest to takie idealne."/

@Fireghost, ale to jest właśnie film o tym jednym aspekcie, a nie o całej reszcie. I reżyserowi moim zdaniem należą się właśnie brawa, że ominął tę całą resztę, która by tu pasowała jak pięść do nosa. Skupił się na ludzkim dramacie, na wielkiej tragedii i jej konsekwencjach. Jaka by ta chińska armia nie była, w tym przypadku została wykorzystana do pomocy tym ludziom, i czy się to komuś podoba czy nie, dla ofiar ci żołnierze byli, są i będą bohaterami. Tu nie ma żadnych przekłamań. Pisanie o "propagandowym charakterze" filmu to jest spore nadużycie, zważywszy że w filmie są tylko dwie sceny, które Twoim zdaniem o nim świadczą. Prawdę mówiąc rzeczywiście nie pasują one raczej do całości, ale jedna trwa kilkanaście, a druga kilka sekund. Czy to rzeczywiście jest aż takie "nasycenie"?

/"Rownie dobrze mozna powiedziec ze nad naszym narodem pracowano latami by nam wpoic zludzenie demokracji i nienawisc do komunizmu. Tymczasem co sie w tym kraju zmienilo na lepsze?"

@dimmiu, naprawdę uważasz, że nic się na lepsze nie zmieniło? Bez urazy, ale trąci trochę ignorancją...

ocenił(a) film na 5
Mikez

witam! widziałam ten film jakiś czas temu, więc trudno mi teraz stanowczo stwierdzić ile sekund pokazywano na ekranie armię chińską. Aczkolowiek nie da się zaprzeczyć, że główną bohaterkę adoptuje para bohaterskich żołnierzy. Jej własna matka odrzuca ją( co być może jest też aluzją do losu chińskich dziewczynek , ofiar polityki jednego dziecka, wprowadzonej rok po trzęsieniu ziemi), a ratuje i przygarnia wojsko. Wydaje mi się, że reżyser balansował już na cienkiej linie kręcąc Ji jie hao czyli " Ostatnią bitwę". Bohaterstwo, tragedia, dramat ,a potem długie dochodzenie do siebie i do sprawiedliwości. Przyznaję, że Tangshan dadizhen nie zachwycił mnie. Pamiętam jednak, że jest to hołd złożony ofiarom straszliwego trzęsienia ziemi, podczas którego Tangshan praktycznie przestało istnieć. W tym samy roku doszło do kilku przełomowych dla Chin wydarzeń, a samą katastrofę uznaję się za pośrednią przyczynę zakończenia rewolucji kulturalnej. I myślę, że taki był sens powstania filmu: Chińczycy przypominający o swojej historii.
Wydaje mi się, że w państwie, gdzie wolność słowa jest marzeniem i wiele najistotniejszych spraw jest tematem tabu, trudno kręcić filmy. Dlatego Chińczycy stawiają na dramaty historyczne, kostiumowe i...bajki. Współczesność jest tematem delikatnym i problematycznym. Całe szczęście, mają Honkong i jego kinematografię.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones