Oglądalem ten film dwukrotnie i za każdym razem podobal mi sie tak samo. Przede
wszystkim świetnie zagrany. Elijah Wood zagral bardzo dobrze, chłopak ma talent, szkoda
tylko, że wiekszośc kojarzy go tylko jako Froda z "Władcy Pierścieni". Elizabeth Perkins takze
swietnie sobie poradziła w roli matki. Sceny pomiedzy nimi bardzo mi się podobały. Na
uwage zasługuje Franka Potente, ktora niektorzy moga kojarzyć jako Marie, dziewczynę
Bourne'a z serii filmów z Mattem Damonem. Zagrała bardzo naturalnie, z wdziekiem i
zdecydowanie to moja ulubiona postac z filmu.
Film jest miejscami śmieszny, groteskowy, ale przede wszystkim autentyczny. Trochę
szkoda, że nie trwa dłużej ale nie można mieć wszystkiego. Zdecydowanie jest to mój
ulubiony typ filmu.
Ocena 8/10