Reżyser ugotował danie z dobrych składników, które lubię czyli:
- poszukiwanie skarbu i szwabski pościg na karku (Indiana Jones),
- sympatyczny zawadiaka zadłużony u miejscowego herszta, która chce mu zabrać łódź, zabiera na pokład bogatych pasażerów ściganych przez tych złych (Gwiezdne Wojny: Nowa Nadzieja),
- bohater nie może umrzeć i cierpi z powodu śmierci bliskich osób, a na koniec znajduje miłość i zaczyna normalne życie (Nieśmiertelny),
- chciwi konkwistadorzy i Indianie (1492: Wyprawa do raju).
Wszystkie filmy lubię i danie jest nawet smaczne, ale smak szybko ulatuje. Może być na jeden raz. Więcej raczej się nie skuszę.