Polska wylewa łzy na ''Chłopcu w Pasiastej piżamie'', kiedy to perfekcyjnie zrobiony film z pięćdziesiątką na karku jest w Polsce zapomniany, choć dotyczy polski pośrednio. Ten film to absolutny majstersztyk. 3 godziny podwyższających tętno dialogów, pojedynków aktorskich i absolutnie genialnej pracy kamery, przemyślane ujęcia, czarno białe zdjęcia i zbrodnia II rzeszy w tle. Dwa razy dłuższy od 12 gniewnych ludzi i i o klasę lepszy. Bardziej perfekcyjny, raziła mnie w tym filmie jedynie muzyka w napisach początkowych i końcowych. Reszta - bezbłędna.
Cóż, muzyka była tu perfekcyjnie dobrana. Kto interesuje się trzecią rzeszą ten zna tytuły tych marszy wojennych :)
Od obejrzenia filmu słucham tych marszy praktycznie bez przerwy. Fantastyczne dobranie ich na zasadzie kontrastu. Ta pewność z nich bijąca, ma się wrażenie że Niemcy są nie do zatrzymania. W trakcie filmu przychodzi jednak otrzeźwienie w postaci procesu i postaci Janninga - przegranego człowieka, świadomego okropieństw popełnionych przez siebie i swój naród.
http://www.youtube.com/watch?v=gP328GViFf8
"Polska wylewa łzy na ''Chłopcu w Pasiastej piżamie'' "
No nie przesadzajmy - wątpię żeby naprawdę dużo osób znało tą szajsowatą bajkę o dzieciakach z których jeden to debil nie wiedzący że żyje w III Rzeszy a drugi może wylegiwać się pół dnia pod chmurką w niepilnowanym obozie:). W sumie to chyba wstydem byłoby na poważnie porównywać tak słaby z zapewne świetnym filmem jak ten tutaj.
http://www.filmweb.pl/film/Ch%C5%82opiec+w+pasiastej+pi%C5%BCamie-2008-420136 Nie no nie ponad 120 tys. głosów, 27 miejsce w rankingu.
Co nie zmienia faktu, że "Chłopiec w pasiastej piżamie" to bajeczki jakich mało... a "Wyrok w Norymberdze" to zupełnie inna para kaloszy :) To genialny film historyczny, niestety mało popularny.
Zgadzam się z założycielem tematu. Niestety większość społeczeństwa to idioci, dlatego jakoś nie dziwi mnie fakt 26 miejsca filmu "Chłopiec w p..." i 1909 miejsca na dzień dzisiejszy filmu pod którym właśnie piszę. Oczywiście nie mówię, że pierwszy film jest całkowicie beznadziejny. Jest on jednak przede wszystkim naiwny. "Wyrok w Norymberdze" jest filmem do którego na pewno kiedyś powrócę, jest świetnie nakręcony i zagrany, szczególnie rola adwokata przypadła mi do gustu(drugoplanowa rola chorego umysłowo świadka też niezła), a poza tym film daje do myślenia.