Czułem się jak bym oglądał wydłużony odcinek jakiegoś serialu TVP. Kot nie przekonująco stara się udawać miernotę z banku. Damięcki dużo lepiej ale po za sceną w barze nie ma co zagrać. Z blondyny może by coś było ale niestety scenariusz ją ograniczył do płaskich kwestii. Miło było zobaczyć na ekranie Panią Pakulnis w epizodzie