X-Men są następnym ogniwem ewolucji. Każde z nich przyszło na świat w wyniku niepowtarzalnej mutacji genetycznej, a los obdarzył ich niezwykłymi mocami. Otacza ich powszechna nienawiść i uprzedzenia. Społeczeństwo nie chce zaakceptować ich odmienności, boi się ich i skazuje na życie w odosobnieniu. Profesor Charles Xavier, najpotężniejszy telepata na świecie, założył szkołę, gdzie "mutanci" uczą się wykorzystywać swoje moce dla dobra całej ludzkości - ludzkości, która nie chce uznać ich prawa do życia i samostanowienia. "X-Men 2" to wyreżyserowany przez Bryana Singera ("Podejrzani") widowiskowy film fantastyczny z wartką akcją, rewelacyjnymi efektami specjalnymi i znakomitą obsadą: Patrick Stewart ("Diuna", "Teoria spisku"), Hugh Jackman ("Kod dostępu", "Kate i Leopold"), Ian McKellen ("Władca pierścieni"), Halle Berry ("Monster's Ball - Czekając na wyrok", "Śmierć nadejdzie jutro"), Famke Janssen ("Goldeneye", "Nikomu ani słowa"), Anna Paquin ("Fortepian", "25. godzina"), James Marsden ("Grzeczny świat", "Plotka"), Rebecca Romijn-Stamos ("Femme Fatale", "Rollerball"), Alan Cumming ("Oczy szeroko zamknięte", "Tytus Andronikus"), Brian Cox ("The Ring", "Adaptacja"), Bruce Davison ("Na skróty", "Czarownice z Salem"), Kelly Hu ("Król Skorpion", "The Doors") i Aaron Stanford ("Debiutant", "Koniec z Hollywood"). Po raz pierwszy w historii premiera polska wyprzedzi amerykańską. Film "X-Men 2" wejdzie bowiem na ekrany polskich kin 1 maja 2003, a amerykańskich - dzień później.
Następny etap ewolucji
Czasami więcej znaczy lepiej. Reżyser Bryan Singer postanowił, że drugi film z serii "X-Men" pod każdym względem przewyższy poprzedni, który zdobył uznanie widzów i krytyków na całym świecie. Bryan pokochał naszych bohaterów i świat, w którym żyją, nikt nie miał więc najmniejszych wątpliwości, że powinien wyreżyserować kolejny film z serii - mówi producentka Lauren Shuler Donner, która do realizacji pierwszego filmu przygotowywała się przez niemal dziesięć lat. Producent Ralph Winter dodaje: Bryan doskonale zdawał sobie sprawę, czemu seria zawdzięcza swą popularność. Udało mu się przydać bohaterom realnych cech. Mimo iż posiadają niezwykłe moce, wydają się bliscy nam wszystkim. Bryan Singer postanowił, że nowy film z serii będzie czymś więcej niż zwykłą kontynuacją. Zdecydował, że skoro nie musi przedstawiać widzom bohaterów, których zdążyli już poznać w pierwszym filmie, skupi się na łączących ich relacjach. Jak mówi: "X-Men 2" nie jest "dalszym ciągiem" - to kolejny rozdział wielkiej sagi, następne ogniwo w ewolucji "X-Menów". Na ekran powracają bohaterowie, których znamy z pierwszego filmu, poznajemy także nowe pokolenie X-Menów i nowych złoczyńców. Twórcy komiksu nie narzucali sobie żadnych ograniczeń, chcieli, by ich bohaterowie trwali i rozwijali się. Ich saga nigdy się nie kończy, co dało nam ogromne możliwości. W efekcie "X-Men 2" to film oryginalniejszy, mroczniejszy i bardziej romantyczny od swego poprzednika. Więcej w nim także humoru. W filmie powraca motyw tolerancji i lęku przed nieznanym, który przewija się przez wszystkie komiksy o X-Menach. Nasi bohaterowie nadal padają ofiarami uprzedzeń. Są uważani za wyrzutków, nikt ich nie rozumie - mówi Lauren Schuler Donner. Bryan Singer dodaje: W filmach o X-Menach padają pytania, które zadaje sobie każdy z nas: "Czy jestem sam na tym świecie? Czemu jestem inny i jak odnajdę swoje miejsce?". To uniwersalne i ponadczasowe pytania, zwłaszcza dla młodych ludzi. Wszyscy czasami czujemy się wyobcowani. Nowym motywem jest w filmie wątek "zjednoczenia" - dwa pokolenia X-Menów łączą swe siły z nieoczekiwanym sojusznikiem, by stawić czoła nowemu zagrożeniu. Początkowo mutanci walczą o prawo do życia w społeczeństwie, które robi wszystko, by wyrzucić ich poza swój nawias. Ich i tak nienajlepsza sytuacja jeszcze bardziej się pogarsza, gdy obdarzony nadludzkimi mocami niezidentyfikowany napastnik dokonuje zamachu na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wszystko wskazuje na to, że zamachowcem był mutant... Zaszokowana takim obrotem sprawy opinia publiczna ponownie zaczyna domagać się uchwalenia obowiązkowej rejestracji mutantów. Na czele ruchu staje William Stryker, były komandor armii amerykańskiej i bogaty naukowiec, którego podejrzewa się o eksperymenty na mutantach. Wolverine - X-Man ze stalowymi szponami u rąk, który posiadł niezwykłą moc regeneracji - przekonany jest, że Stryker zna tajemnicę jego pochodzenia. W czasie gdy Wolverine szuka prawdy, Stryker wprowadza w życie program zmierzający do ograniczenia wolności mutantów i przypuszcza zmasowany atak na rezydencję profesora Charlesa Xaviera, najpotężniejszego telepaty na świecie. W rezydencji mieści się założona przez profesora szkoła dla wybitnie uzdolnionych, w której mutanci uczą się wykorzystywać swoje moce dla dobra całej ludzkości. Jakby tego było mało, z więzienia ucieka największy wróg profesora Xaviera, Magneto, dysponujący ogromną mocą mutant, który odwrócił się od społeczeństwa, wyznaje bowiem pogląd, że ludzie i mutanci nie mogą pokojowo współistnieć. Magneto zwraca się do profesora z propozycją współdziałania - połączą swe siły, by przeciwstawić się wspólnemu wrogowi. W ich rękach spoczywa los mutantów, których czeka ostateczna walka o przetrwanie... Na ekran powracają aktorzy, których mogliśmy oglądać w pierwszym filmie: Patrick Stewart (profesor Charles Xavier), Hugh Jackman (Wolverine), Ian McKellen (Magneto), Halle Berry (Storm, która może kontrolować warunki pogodowe i zmieniać klimat), Famke Janssen (obdarzona zdolnościami telekinetycznymi i telepatycznymi Jean Grey), James Marsden (Cyclops, który może emitować wiązki energii o ogromnej sile rażenia), Anna Paquin (Rogue, która pochłania siły życiowe i wspomnienia każdego, kogo dotknie), Rebecca Romijn-Stamos (Mystique, która może przybierać dowolne kształty wcielając się w każdego, kogo tylko zechce) i Bruce Davison (senator Robert Kelly, wpływowy polityk niegdyś dążący do uchwalenia praw, które skazałyby mutantów na życie poza nawiasem społeczeństwa). Dużo większą rolę gra tym razem Shawn Ashmore, który na moment pojawił się w pierwszym filmie. Gra on Bobby'ego Drake'a zwanego "Icemanem", kolegę z klasy Rogue, który może gwałtownie obniżać temperaturę ciała i emitować przenikliwe zimno. Na ekranie pojawiają się także nowi bohaterowie. Alan Cumming ("Oczy szeroko zamknięte") wciela się w postać Nightcrawlera, mutanta, które może teleportować się z miejsca na miejsce. Brian Cox ("Tożsamość Bourne'a") gra złowieszczego Strykera, a jego asystentkę, śmiercionośną Deathstrike - Kelly Hu ("Król Skorpion"). Aaron Stanford ("Debiutant") wciela się w postać Pyro, nowego ucznia w szkole profesora Xaviera, mutanta, który posiadł niezwykłą zdolność posługiwania się ogniem.
"Wojna wybuchła"
Tymi słowami Magneto ostrzega swego przyszłego sojusznika profesora Charlesa Xaviera. Gdy wiadomość o zamachu na prezydenta, o który podejrzewa się jednego z mutantów, dociera do Magneto i Xaviera, obaj zdają sobie sprawę, że nadszedł decydujący moment w ich życiu. Wojna jest wynikiem działań, które pociągają za sobą nieodwracalne konsekwencje - mówi Bryan Singer. - Nasz film rozpoczyna się serią wydarzeń, które mogą doprowadzić do zagłady części ludzkości. W "X-Men 2" zaostrza się konflikt między Xavierem i Magneto zarysowany w pierwszym filmie. Podczas gdy Xavier wierzy w pokojowe współistnienie ludzi i mutantów, Magneto wyznaje tezę o supremacji tych ostatnich. W nowym filmie źródłem zagrożenia nie jest jednak mutant, a człowiek. Bryan Singer mówi: Zależało mi, by w nowym filmie złoczyńcą był człowiek. Stanowi on zagrożenie nie tylko dla mutantów, ale i całego rodzaju ludzkiego. Okazuje się bowiem, że jeden człowiek, który lęka się tego, co nieznane, może rozpętać prawdziwą psychozę nietolerancji. Człowiekiem tym jest William Stryker, który przypuszcza atak na rezydencję profesora Xaviera. Zapowiedzią jego działań była scena kończąca pierwszy film, w której Magneto zadał Xavierowi znamienne pytanie: "Co byś zrobił, gdyby uchwalili to głupie prawo i zjawiliby się w twojej rezydencji, by odebrać ci twoje dzieci?". "Współczuję każdemu, kto zjawi się w mojej rezydencji szukając kłopotów" - odpowiedział Xavier. Stryker i jego żołnierze rzeczywiście zjawiają się w rezydencji profesora i jasne staje się, że wszystkich czekają poważne kłopoty. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej: nikt nie wie, co naprawdę szykuje Stryker - mówi Lauren Schuler Donner. Strykerem nie kieruje żądza władzy, obsesja religijna czy chciwość. Jego nienawiść i uprzedzenia mają swe korzenie w przeszłości. Stryker stracił rodzinę i szuka zemsty na tych, których uważa za winnych tego, co się stało - mówi Bryan Singer. Stryker to wspaniała postać dla aktora - mówi grający go Brian Cox, który zyskał sławę rolą pierwszego ekranowego Hannibala Lectera w "Łowcy" Michaela Manna. - Skrywa pewną tajemnicę i nie jest specjalnie miły. Jest po trochu naukowcem, po trochu żołnierzem, a przy tym ma mnóstwo pieniędzy. Reprezentuje aparat ucisku, rasizm i nietolerancję, której mutanci panicznie się boją. Nie chce przejąć władzy nad światem, pragnie tylko oczyścić ten świat z tych, których uważa za winnych wszelkiego zła - z mutantów. Najpierw chce ich kontrolować, potem zniszczyć. Jak na ironię sojuszniczka Strykera, Yuriko Oyama zwana Deathstrike, nie jest w pełni istotą ludzką. Podobnie jak inny słynny mutant, Wolverine, ma stalowe szpony u rąk i niezwykłą zdolność regeneracji. Bryan Singer mówi: Deathstrike i Wolverine są ulepieni z tej samej gliny. Ona także padła ofiarą tajemniczych eksperymentów, stanowi więc godną dla niego przeciwniczkę, i to zarówno fizycznie jak i ideologicznie. Deathstrike jest unowocześnioną wersją Wolverine'a - mówi grająca ją Kelly Hu. - Jest szybka i znakomicie opanowała tajniki wschodnich sztuk walki. Hu jest posiadaczką czarnego pasa karate, co - jak sama przyznaje - znakomicie przydało jej się podczas kręcenia finałowego starcia między nią a Wolverine'em, której opracowanie zajęło kilka dni. Nowym bohaterem o dużo wrażliwszej duszy jest Nightcrawler. Urodzony w Niemczech i wychowany w wędrownym cyrku Kurt Wagner wygląda niczym błękitnoskóry diabełek o szpiczastych uszach, żółtych oczach, kopytach zamiast stóp i chwytnym ogonie. W rzeczywistości Kurt jest głęboko religijny i ma złote serce. Nightcrawler staje się ważnym sojusznikiem X-Menów, swe niezwykłe zdolności teleportacyjne postanawia wykorzystywać w służbie dobra. Zanim jego wybór padł na Nightcrawlera, Bryan Singer rozważał możliwość wprowadzenia na ekran innych postaci ze świata X-Menów. Jak mówi: Wybrałem Nightcrawlera, bo jest w nim wiele sprzeczności. Wygląda jak diabeł, a jest głęboko wierzący, często więc pada ofiarą uprzedzeń i nietolerancji. Któż z nas nie może się z nim identyfikować? Ma ponadto fascynującą fizjonomię i obdarzono go ciekawą mocą. Grający Nightcrawlera Alan Cumming każdego dnia spędzał długie godziny w charakteryzatorni. Jak mówi: Gdy poznajemy Nightcrawlera, nie jest on sobą. Początkowo wydaje się, że jest złoczyńcą i musi minąć trochę czasu, zanim poznamy jego prawdziwą naturę. Przyznam, że uwielbiam grać takie postacie. Spodobało mi się także to, że Nightcrawler o ktoś ogromnej witalności, bo sam się za kogoś takiego uważam. Cieszę się, że akrobatyczne układy dane mi było ćwiczyć pod okiem mistrza sztuki cyrkowej. Nie było to łatwe, ale dało mi ogromną satysfakcję.
Następne pokolenie
W walce ze Strykerem i Deathstrike X-Menów wspomaga nowe pokolenie mutantów. W naszym filmie pojawiają się trzy pokolenia X-Menów, z których każde gotowe jest walczyć o przetrwanie - mówi Bryan Singer. - Miło jest spotkać starych przyjaciół, takich jak Wolverine, Cyclops czy Storm, ale przyjemnie też poznać nowych. Szkoła profesora Xaviera pełna jest utalentowanych uczniów o niezwykłych zdolnościach. Rozpoczynają oni nowy rozdział sagi o X-Menach. Na ekranie pojawiają się ulubieni bohaterowie fanów "X-Menów", a wśród nich: Colossus, który potrafi zmieniać swe ciało w litą stal; Siryn, która swym krzykiem emituje niszczycielskie fale dźwiękowe; Kitty Pryde, która potrafi przechodzić przez ściany i sufity, co mogliśmy obserwować przez moment w pierwszym filmie; Jubilee, która potrafi kontrolować fajerwerki; Jones, który mrugnięciem zmienia kanały w telewizorze i Artie o rozwidlonym języku. Troje X-Menów juniorów staje się nieodłączną częścią drużyny. Rogue, grana przez wyróżnioną Oscarem Annę Paquin, jest sercem i duszą nowego pokolenia. Od czasu wydarzeń ukazanych w pierwszym filmie zmieniła się nie do poznania. W pierwszym filmie Rogue była zauroczona Wolverine'em, który ocalił jej życie. Teraz jednak łączy ją romantyczny związek z Bobbym Drake'iem - mówi Anna Paquin. W "X-Menach" Bobby flirtował z Rogue, tym razem jednak traktuje ją dużo bardziej poważnie. Grający Drake'a Shawn Ashmore mówi: Bobby dojrzał. Zaakceptował siebie takim, jakim jest. Umocnił także swój związek z Rogue, która stała się dla niego prawdziwą opoką. Rogue i Bobby stają przed nie lada wyzwaniem. Rogue ma ten swój "problem" - mówi Anna Paquin. - Jeżeli kogoś dotknie, pochłania jego energię i może go zranić. Jak więc może realizować się w związku? To pytanie, na które starałam się znaleźć odpowiedź wcielając się w tę postać. Podczas gdy Rogue i Iceman odnaleźli swoje miejsce w drużynie, Pyro buntuje się przeciwko zastanej hierarchii. Posiadł tak potężną moc manipulowania ogniem, że istnieje obawa, iż straci nad nią kontrolę, gdy emocje wezmą górę nad rozsądkiem. Myślę, że Pyro pod wieloma względami przypomina Wolverine'a - mówi Aaron Stanford. - Obaj są buntownikami, których nie bardzo interesuje szukanie własnego miejsca w społeczności, niezależnie od tego, czy jest społeczność w szkole profesora Xaviera czy też poza jej murami. Pyro zmaga się z konfliktem wewnętrznym i wrogo odnosi się do reszty rodzaju ludzkiego.
X-Meni powracają
Reżyser Bryan Singer oraz producenci Lauren Shuler Donner i Ralph Winter dołożyli wszelkich starań, by na ekran powrócili aktorzy, którzy wystąpili w pierwszym filmie, a ich wysiłki uwieńczone zostały powodzeniem. W roli Wolverine'a ponownie oglądamy Hugh Jackmana, który przyznaje, że z radością wcielił się w bohatera, który przyniósł mu międzynarodową sławę. Jak mówi: Muszę przyznać, że świetnie się bawiłem na planie. Wolverine coraz bardziej zbliża się do poznania prawdy o sobie samym. Wszystko zaczyna się układać w jedną całość, a on zbiera coraz więcej informacji. Prześladują go koszmarne sny, wracają wspomnienia. Do głosu dochodzą emocje, które usilnie stara się stłumić. Przepełnia go gniew, jego wrogowie muszą więc mieć się na baczności... Coraz więcej łączy Wolverine'a z Jean Grey, piękną telepatką, którą poznał w pierwszym filmie. Grająca ją Famke Janssen mówi: Łączy ich coś więcej niż zauroczenie. Jean Grey zmaga się z własnymi problemami. Zmieniła się bardzo pod wpływem wydarzeń, w których brała udział w poprzednim filmie. Jean jest rozdarta między Wolverine'em a swym długoletnim narzeczonym Scottem Summersem, zwanym Cyclopsem. Grający go James Marsden mówi: Mimo wszystko Jean i Scott są nierozłączni. Zrobiliby dla siebie wszystko. Nowy film jest dużo bardziej romantyczny od pierwszego - mówi Bryan Singer. - Zaryzykowałbym twierdzenie, że w pierwszym filmie nasi bohaterowie ograniczali się jedynie do wymiany numerów telefonu. Teraz umawiają się na randki... Swą uwodzicielską naturę ukaże nawet błękitna Mystique. Grająca ją Rebecca Romijn-Stamos mówi: Widzowie przekonają się, że Mystique potrafi być bardzo seksowna. Swych zdolności do transformacji używa nawet po to, by zdobyć doznania zmysłowe. Ujawnia przy tym spore poczucie humoru. Twórcom udało się skrócić czas potrzebny na charakteryzację. Zamiast ośmiu godzin aktorka spędzała więc w fotelu jedynie pięć, a w jednej z kluczowych scen pojawia się bez niebieskiej skóry, ukazując swoje prawdziwe oblicze. W roli Storm oglądamy wyróżnioną Oscarem Halle Berry. Aktorka mówi: Widzowie dowiedzą się nieco więcej o mojej bohaterce. Storm jest tym razem bardziej agresywna i częściej prezentuje własny punkt widzenia. Profesora Charlesa Xaviera gra ponownie Patrick Stewart, weteran serii "Star Trek: Następne pokolenie", który mówi: Zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy dochować wierności duchowi oryginału, który tak głęboko zapadł w pamięć odbiorcom. Drugi film zrealizowano z dużo większym rozmachem, a dzięki niezwykłej wyobraźni twórców wszystko zyskało nowy wymiar. Wybitny brytyjski aktor Ian McKellen z radością ponownie wcielił się w rolę Magneto. Jak mówi: Sukces pierwszego filmu sprawił, że nabraliśmy większej pewności siebie, postanowiliśmy więc pójść o krok dalej. W nowym filmie jest więcej postaci, więcej scen akcji, więcej zaskakujących zwrotów akcji. Bohaterowie tacy jak Magneto czy Gandalf z "Władcy pierścieni" mają niezwykłe moce, bo tego wymaga rozwój akcji. Dla aktora liczy się jednak co innego - życie wewnętrzne postaci i relacje łączące ją z innymi. Muszę przyznać, że wierzę w Magneto. To człowiek, który ma bogatą przeszłość, ktoś, kto stoi w obliczu poważnego dylematu, ktoś, kto ma jasno wytyczony cel w życiu. To dlatego tak bardzo go lubię.
Na planie
Pierwszy film zrealizowano w Toronto, zdjęcia do "X-Men 2" powstały natomiast w Vancouver. Wybraliśmy Vancouver, bo są tam większe studia, w których bez trudu zmieściły się nasze ogromne dekoracje. Mogliśmy ponadto kręcić we wspaniałej scenerii położonych nieopodal Kanadyjskich Gór Skalistych - mówi producent Ralph Winter. Nie bez znaczenia pozostawały też względy natury logistycznej: Vancouver położone jest niedaleko Los Angeles. Zdjęcia rozpoczęto w plenerach Victorii, stolicy Brytyjskiej Kolumbii. Filmową rezydencją profesora Xaviera stał się Hatley House w Royal Roads University. Większość scen nakręcono jednak w Vancouver Film Studios i Mammoth Studios, dawnym magazynie należącym do sieci sklepów Sears, gdzie ekipa zbudowała największe studio filmowe w Ameryce Północnej. "X-Men 2" to największy pod względem rozmachu film jaki kiedykolwiek zrealizowano w Kanadzie. Monumentalną scenografię zaprojektował Guy Hendrix Dyas. Jak mówi: Moje zadanie było stosunkowo łatwe, bo wiele elementów scenograficznych zaprojektowano z myślą o pierwszym filmie. Rozbudowaliśmy rezydencję profesora Xaviera i Cerebro, centrum monitorowania mutantów, które zaprojektował scenograf oryginalnych "X-Menów" John Myhre. Dyas rozpoczynał karierę jako ilustrator (na planie filmów takich jak "Planeta małp", "Matrix: Reaktywacja" czy "Pearl Harbor"), nic zatem dziwnego, że osobiście wykonał przeszło 2.000 rysunków, wśród których były nie tylko szkice robocze, ale i gotowe projekty komputerowe. Jak mówi: Bryan chciał, bym przydał filmowi rozmachu. Zależało mu, by większość scen nakręcić w plenerze, tak aby film wydał się bogatszy wizualnie. Nie chciał, by widzowie poczuli, że znaleźli się w tych samych miejscach co trzy lata temu. Dyas postanowił, że scenografia łączyć będzie elementy kilku stylów, od klasycznego po współczesny, od "high tech" po architekturę lat 30-tych. Bardziej wyrafinowana jest także strona wizualna filmu: poszczególne ujęcia starannie planowano, przy ciekawszym oświetleniu i wyraźniejszym podkreśleniu światłocienia. Co kilka minut widz znajduje się w nowym dla niego otoczeniu i odkrywa coraz to inne miejsca akcji - mówi Guy Hendrix Dyas. Dyas wykreował na ekranie niezwykłe światy: pięknie utrzymane włoskie ogrody; śnieżny krajobraz; opuszczone domostwa; gotycki kościół; muzeum naukowe o szklanych ścianach, w którym podziwiać można zrekonstruowane kości dinozaurów (scenę tę nakręcono w Plaza of Nations w Vancouver); klasyczną rezydencję wiktoriańską oraz bazę Strykera - betonowy bunkier ukryty w podziemiach tamy na jeziorze Alkali. Zbudowana w Mammoth Studios dekoracja przedstawiająca bazę Strykera (wraz z trzypiętrową śluzą) zajęła powierzchnię 113.000 stóp kwadratowych. Aby ją należycie oświetlić, trzeba było położyć kabel elektryczny o długości ponad 90 kilometrów. Było to ekstrawaganckie przedsięwzięcie, ale warto było się go podjąć - mówi producent Ralph Winter. Labirynt mrocznych podziemnych korytarzy prowadzi do "komnaty tortur", w której Stryker przeprowadza swe okrutne eksperymenty na mutantach, w tym samym Wolverine'ie. Chciałem podkreślić grozę emanującą z tego miejsca, zaprojektowałem więc serię surowych, wykładanych kafelkami wnętrz, które nie oparły się niszczącemu działaniu wody. Wchodząc na plan niemal czuło się zapach pleśni - mówi Guy Hendrix Dyas. Dla kontrastu plastikowe więzienie, w którym siedzi Magneto, wydaje się czyste, jasne i nowoczesne. Nie ma w nim ani grama metalu. Nawet kamery wykonano z przezroczystego plastiku - mówi Guy Hendrix Dyas. Ekipa Dyasa zrekonstruowała także wnętrza Białego Domu, w tym powiększoną replikę Gabinetu Owalnego z nowym dywanem zaprojektowanym przez obecną Pierwszą Damę. Żyrandole wykonano ręcznie, a wiszące na ścianach obrazy, w tym portrety byłych prezydentów i ich żon, to fotokopie doskonale oddające fakturę oryginalnych płócien olejnych. Wiele uwagi poświęciliśmy biurku prezydenta - mówi Guy Hendrix Dyas. - Herb wyrzeźbiliśmy w glinie, a ukończenie całości zajęło nam dwa miesiące. Dyas przebudował także odrzutowiec, którym podróżują bohaterowie, słynny X-Jet. Było to konieczne, bo w nowym filmie odrzutowiec pełni znacznie większą rolę. Stary samolot miał 18 metrów długości, nowy - 26. Nowy odrzutowiec dzieli się na trzy wyraźne części: większy niż poprzednio kokpit; część środkową, do której dodano nowe rzędy foteli i przebieralnię oraz ładownię ze schodami. Było to konieczne także z powodów praktycznych: musiałem znaleźć miejsce dla ekipy i kamer - mówi Guy Hendrix Dyas. Dyas uprościł także wizjer Cyclopsa eliminując "nauszniki", a wśród elementów scenograficznych starannie poukrywał symbole "X": Był to pomysł Bryana Singera, coś w rodzaju zabawy "wytęż wzrok" - mówi. Nad spektakularnymi efektami specjalnymi czuwał i tym razem Michael Fink. Fink skupił się na widowiskowej partii finałowej, w której efekty specjalne pojawiają się w niemal każdym ujęciu. Elementy grafiki komputerowej pełnią istotną rolę w scenie lotu odrzutowca Jet-X z Bostonu do Kolorado, gdzie wywiązuje się bitwa powietrzna; sekwencjach, których akcja rozgrywa się w Cerebro i ujęciach ukazujących teleportację Nightcrawlera. W ujęciach tych Nightcrawler dematerializuje się w trzech wymiarach, by ponownie zmaterializować się w innym miejscu - mówi Michael Fink. Wizerunek Nightcrawlera wykreował odpowiedzialny za charakteryzację specjalną Gordon Smith. Smith zaprojektował także chwytny ogon bohatera, który w pewnych ujęciach zastąpiony został ogonem generowanym komputerowo przez Michaela Finka. W końcu 225. osobowa ekipa na sześć dni wyjechała w Kanadyjskie Góry Skaliste, do Kananaskis w Albercie. Zdjęcia kręcono w położonym o półtorej godziny drogi od Kananaskis odciętym od świata Peter Lougheed Provincial Park. Zdjęcia do scen, których tłem jest filmowe jezioro Alkali kręcono na górskiej przełęczy oddzielającej dwa jeziora: Upper Kananaskis Lake i Lower Kananaskis Lake, położnej na wysokości 1.800 metrów nad poziomem morza. To jeden z najpiękniejszych zakątków w Ameryce Północnej, zamieszkiwany przez kozice górskie, niedźwiedzie brunatne, wilki, kojoty, lisy, jelenie i łosie. Panuje tam przenikliwe zimno, bo prędkość wiatru przekracza 80 kilometrów na godzinę. To wymarzone miejsce dla naszego Wolverine'a - miał powiedzieć jeden z członków ekipy. Mimo trudnych warunków pogodowych na planie panowała wspaniała atmosfera: W czasie pracy nad pierwszym filmie zżyliśmy się ze sobą i zaprzyjaźnili - mówi Bryan Singer. - Praca nad filmem "X-Men" była dla nas wszystkim źródłem ogromnej satysfakcji, co potwierdziły opinie widzów i krytyków. Po ukończeniu zdjęć do "X-Men 2" mam jednak wrażenie, że pierwszy film był zaledwie zwiastunem: dopiero teraz pokażemy widzom, na co naprawdę nas stać...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.