Biografia słynnego amerykańskiego kompozytora, aktora, piosenkarza, tancerza George'a M. Cohana. Film bardzo propagandowy, flagi amerykańskie są tu najczęstszym rekwizytem ;) To z powodu szalejącej na świecie wojny zdecydowano się wydać tą produkcję (o dziwo, parę miesięcy przed śmiercią prawdziwego Cohana!), aby przypominać i tłuc amerykanom ich świadomość narodową.
Doskonała gra Jamesa Cagney'a! To, co wyprawia ten człowiek na scenie przechodzi wszelkie granice zdumienia. 43-letni aktor gra tu młodziana (starzejącego się oczywiście z upływem lat), daje popisy stepowania oraz śpiewu.
Doskonała muzyka - no i piosenki. 'Yankee Doodle Boy' i 'Give my regards to Broadway' zna chyba każdy Amerykanin ;)
Jako fan musicali, a zwłaszcza o Broadway'owskim zabarwieniu, szczerze polecam ;)
Propaganda i patos nie wyszly filmowi na dobre, szczegolnie z uplywem lat widac to, w owczesnym czasie film byl na pewno pozadany i stad nagrody, na szczescie Cagney oraz jego popisy rekompensuja te minusy, na pewno warto zobaczyc jako musical wypada swietnie.
No niestety, nie warto. Zgrabnie to jest podane, a Cagney dwoi się i troi, ale to nie załatwia sprawy. Propagandową dętkę mógłbym wybaczyć, gdyby stał za tym jakikolwiek pomysł. Tutaj takiego nie dostrzegłem. Beztroska do bólu historia faceta, który w showbiznesie przeżywał różne przygody, ale zawsze spadał na cztery łapy. No bo niby jak może skończyć wierny patriota, urodzony 4 lipca (sic!)? Film jest za długi co najmniej o 30 minut, a najlepiej by wyszło zrobić propagandową krótkometrażówkę. "Casablanca" to nie jest. Po prostu nuda.
4/10 za Cagneya, sprawną reżyserię i kilka ładnych piosenek. Reszta jest milczeniem.