"Zbyt idący w telenowelę"? Pooglądaj inne filmy Almodóvara - prawie każdy jest brazylijską telenowelą, ale nie odbiera im to uroku, a wręcz przeciwnie - dlatego są charakterystyczne.
Ksiądz nie jest jednoznacznie zły - typowym bohaterem filmów Almodóvara jest ktoś zakochany do szaleństwa (zwykle jest to kobieta) i gotów zrobić wszystko, żeby swoją samolubną miłość "zaspokoić". Nie wydaje mi się, że reżyser próbuje takie postacie oceniać.
Nie wydaje mi się też specjalnie skomplikowany - dosyć łatwo jest załapać, kiedy oglądamy film w filmie, a końcówka wyjaśnia wszystko od A do Z.

Według mnie film wchodzi jak w masło (bez skojarzeń proszę..). Almodovar wykłada karty na stół, nie ma żadnych niedopowiedzeń, nieścisłości, możliwości własnej interpretacji. Jest czas, żeby filmowi się dokładnie przypatrzeć, popodziwiać, posmakować.

Pierwszy obraz Almodovara jaki dotąd obejrzałem, w którym praktycznie nie istnieją kobiety, a już na pewno nie odgrywają w nim znaczniejszej roli. Wszystkie postacie, zarówno te o pierwiastku damskim, jak i męskim, zagrali tu mężczyźni. Piszę o pierwiastku, gdyż podobnie jak moralność, tak i płeć jest w ich przypadku nie do końca jednoznaczna.