Dwójka niewydarzonych muzyków-kombinatorów w ciągłym poszukiwaniu tematu do przypalenia. Komedia durna, ale w końcu to film, który w całości kręci się wokół zieleni. I jako taki sprawdza się bez większego zarzutu. Okazji do śmiechu jest co najmniej kilka, a do tego przyjemny, hipisowski klimat. Można przez to wybaczyć pewne nonsensy fabularne i słabsze, bardziej wysilone momenty. Najlepsze pod wpływem.
zgadzam się :) jedna z moich ulubionych filmów na "stan" polecam 2 3 itd każdy ma zajebisty klimat
Podpisuję się również jako fanatyk ''zieleni'' nie kiepe polewki ''po''. Najlepsza scena jak kotłowali Jointa w Cadillacu .
Dawno się tak nie uśmiałem, w połowie filmu chciałem już go wyłączyć ponieważ nie ogarniałem śmiechu i tego co w tym filmie się dzieje. Każda scena powala. Jednak zaryzykowałem zakwasy na brzuchu i luknąłem do końca. Polecam na stan :D
prawde powiedziawszy też oglądałem wszystkie części, bodajże 4 z ich udziałem ( dorwałem ostantio całą kolekcję z napisami w niezłej jakości ) po pare razy, bo za kazdym razem tak mocno sie przygotowywałem i tyle się działo w ich filmach, że gubiłem wątek. ale owszem, śmiechu jest dużo i przez jedynkę przechodząc, non stop się cieszyłem, komedie których już się nie robi, a szkoda.
niestety przepadły wraz ze śmiercią dysku :( ale gdzieś krązy po zatoce piratów, tylko trzeba napisy na wlasna reke dobrac