Ten film można uznać jako preludium do "Psów".
Co ciekawe, jedna z pierwszych (o ile nie pierwsza) kwestii, które Malik (Linda) wypowiada to "Psy...". :)
fabuła filmu jest tak naiwna i głupia, że równie dobrze można go uznać za preludium do "plastusiowego pamiętnika". najbardziej rozbawiła mnie diagnoza choroby wątroby na podstawie głosu (a głupi lekarze nadal bawią się drogim sprzętem, zamiast poznawać tajniki doktora pajchiwo/fronczewskiego).