"Ostatni raz, kiedy zaufałem kobiecie było w roku 1940 roku. Wysłałem ją po butelkę wina, a dwie godziny później do Paryża wkroczyli Niemcy." :-D
"Nic nie ruszać!... Muszę iść do klopa, a nie chcę nic przegapić!"
"What's THE meaning of this, Mr Wang!!!!" (dla mnie, anglistki, jest to superśmieszne)
"To ja go rzuciłam. Domagał się seksu przed ślubem. - Pani jako dama oczywiście odmówiła - Niezupełnie, jakoś wymknęło mi się to z ręki... "
"Był okrutny. Co rok przyjeżdżał do Francji polować na pudle." (hahaha)
Ten film jest dla mnie arcydziełem! I bardzo przypomina mi grę w Mafię, z którą gramy ze znajomymi. Po prostu dyskusje dochodzą do takiego samego poziomu absurdu... Tutaj dodatkowym atutem są fantastyczni aktorzy, również Truman Capote robi świetną karykaturę samego siebie. A także fantastyczna inscenizacja. Ech! :)))
A właśnie dzisiaj ten film był na TVP Kultura. Niezmiennie zachwyca mnie od jakiś 20 lat! :) Tylko mam wrażenie, że tłumaczenie na polski nie do końca jest udane.
A jak Ty uważasz??
Do teraz mam łzy w oczach.
Po raz pierwszy widziałem "Zabitego na śmierć" za dzieciaka. Po raz drugi jakieś 12/13 lat temu. Puścił go bodajże Polsat. Tłumaczenie było rewelacyjne (Arno-Jaworowski albo Beksiński). Do tego lektor świetnie tworzył klimat. Niestety VHS, na którego nagrałem film, szlag trafił.
Patrzę i oczom nie wierzę. TVP Kultura powtarza. Płytka naszykowana, dreszcz emocji i ..... Totalna zniewaga. Zero śmiesznych tekstów, zero klimatu. Pseudo-lektor usypiał jak tylko mógł (litości, czy już dziś nie ma prawdziwych fachowców, którzy czują to co się dzieje na ekranie, kto ich w ogóle zatrudnia). Wiem, że teraz jest inny system nagrywania, często nie widzą obrazu, ale mimo wszystko. Jak można było zatrudnić takiego smutasa. TEN FILM TO KOMEDIA, PANIE REALIZATORZE !!!!!
Wyłączyłem po niecałych 15 minutach.
Ech, czemu nie da się cofnąć czasu do lat 90-tych, złotego wieku polskiej telewizji.
Wyjaśnij mi (wiem wiem dowcipy tłumaczone nie są już śmieszne ale po prostu chcę wiedzieć :)) dlaczego tak śmieszne jest to "What's THE meaning of this, Mr Wang!!!!"
I jeszcze jedno: ja też oglądałem ten film na TVP Kultura i mam w związku z tym pytanie: czy rzeczywiście są dwie wersje tłumaczenia? Jedna Arno-Jaworowski albo Beksiński a druga z TVP Kultura?
I ponownie pytanie do maksymalistka:
- czy z Twoją znajomością angielskiego mogłabyś mi przybliżyć jak w oryginale brzmi dialog Milo Perriera ze swoim kierowcą kiedy ten mówi że przemarzł do ości (czy coś w tym stylu) zamiast do kości. Po angielski kości i ości nie są nawet podobne brzmieniowo więc podejrzewam że polski tłumacz musiał tutaj znacznie odejść od oryginału żeby zachować dwuznaczność brzmieniową.
Nie pamiętam dokładnie, ale może chodzi o fragment "I feel it in my bones!". I później przepychanka słowna bones-buns (pośladki).
O ile mnie pamięć nie myli, to dawno temu na VHS tłumaczenie tego fragmentu z kośćmi było jeszcze inne - szofer mówił 'Mimo wszystko coś tu jest nie tak, serce mi to podpowiada', a Milo Perrier reagował 'Serce? Kupiłeś serce w czekoladzie i nic mi o tym nie powiedziałeś?' Na co szofer odpowiadał 'Ależ sir, mam na myśli moje serce, wewnątrz ciała'. Jakoś tak ten dialog został przetłumaczony.
Mnie najbardziej rozśmieszyło to :
,, Jak unikneliście skorpiona ?"
,, Nie unikneliśmy, Dora musi być za 15 min. w szpitalu "
'po co strzelac do otrutego trupa?'
'nigdy nie zrobilem z mezczyzna czegos czego nie zrobil bym z kobieta'
'zaluje ze nie zaadaptowalem kota'
Motyw z nową kucharką i gra aktorska Guinnessa są niesamowite :) Film w pewnym stopniu przypomina "The Clue".
właśnie obejrzalam ten film. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl =) od lat szukalam czegos takiego.
Napisze krótko, bo rzadko ludzie czytaja długie posty.
POTRZEBUJE POMOCY
szukam podobnego filmu, z kilkoma zakończeniami! Proszę o pomoc =(
hejka :) z tą rozmową lokaja z Milo Perrier to jeszcze inaczej tłumaczyli, tak było na playtube:
'Ciacho mi przemarzło.
Co? Miałeś ciach i nic mi nie powiedziałeś?
'Nie sir, to ciało mi przemarzło.
To chyba tak jakoś było.
Sprawdzanie nagiego ciała otrutego lokaja czy nie został czasem postrzelony... "Chwileczkę, chyba coś... a nie, wszystko wporządku". rozwaliło mnie.
Doskonały film! Naajlepszy z tego gatunku. I doskonała komedia.
Mi się marzy pójść na to do teatru, jakby się ktoś podjął "realizacji".
Myślę że też byłaby perełka :)
Zacne suchary! Gdybym chciała przytoczyć wszystkie teksty, które mnie rozbawiły, musiałabym skopiować tutaj scenariusz ;)
WTF? CO TO JEST świqat?!
I CO SMIESZNEGO W TYM: "What's THE meaning of this, Mr Wang!!!!" ?
Mistrzostwo swiata !!! "Clue" tez swierne, ale tu bardziej sie ubawilam, rewelacyjne dialogi ;)))
"Pokój pełen pustych ludzi" - w nawiązaniu do znikniecia wszystkich z jadalni
"-Przepraszam to kurz z pokoju.
-Nie trzeba, powinienem najpierw zdumchnąć."