Pełen zła? Mrocznych postaci? Mroczny był ten giga szczur? Czy ci dwaj przygłupi łowcy z biegunką? Jak dla mnie tam kompletnie nic nie było strasznego, moja pięciolatka oglądała bez cienia strachu, nawet bawiły ją te postacie. Już chyba Disney ma bardziej mroczne postacie w swoich opowieściach niż Maurycy.

Potwierdzam z pełnym przekonaniem.
W filmie są subtelne smaczki dla dorosłych, ale dzieci ich raczej nie łapią (zresztą niektórzy dorośli też nie). A nawet jakby to nic kontrowersyjnego.

Poza tym... Większość baśni jest dużo mroczniejsza! O czym zresztą jest mowa w tym filmie :)

Co pani gada? Film nie był aż taki straszny. Król szczurów był tylko straszny. Reszta postaci nie była w ogóle straszna. Chyba że boi się pani szczurów?

Wówczas chyba jedynie w ramach terapii, ktoś by się zdecydował na ten tytuł... Chociaż te szczurki były sympatyczne i przyjazne. A króla szczurów można potraktować jako alegorię, dzieci w mig przyswoją takie wytłumaczenie, dajmy im tylko szansę.

Potwierdzam. Bajka jest demoniczna i obrzydliwa. Dzieci wychodziły w trakcie seansu.

Dzieci w średniowieczu z chęcią oglądały wieszania i tortury... To chyba coś z dzisiejszym wychowaniem jest nie tak, skoro tak błahe rzeczy są w stanie je zniesmaczyć...