Dnem są Zaplątani Kraina Lodu rewelacyjna nie jest, ale na pewno jest lepsza od tego.
Ogarnij się, co?! "Kraina lodu" to jedna z najpiękniejszych bajek jakie w życiu widziałam! Jest tam wszystko co jest potrzebne dobrej animacji: humor, wzruszenie, ciekawa fabuła, piękna muzyka, świetni bohaterowie...i ty mówisz że to dno?! "Zaplątani" to świetna bajka, ale "Kraina lodu" jest znacznie lepsza. Może wolisz Zaplątanych ale nazwanie "Krainy..." dnem to już na prawdę przesada...Więc zastanów się czasami co piszesz.
Ps. Elsa nie dorasta Roszpunce do pięt? A czy przypadkiem nie powinno być odwrotnie ?
Ja uważam, że "Kraina Lodu" lepsza. Ma ciekawszych bohaterów i fabułę. Jedynie w czym "Zaplątani" są lepsi to humor. ;)
Obie bajki są Disneya, utrzymane w podobnym klimacie.
Moim zdaniem fabuła była na takim samym poziomie, jednak Kraina lodu przewyższała ścieżką dźwiękową, a Zaplątani bohaterami :))
Ja lubię generalnie wszystkie filmy oparte na ponadczasowej klasyce, jaką są baśnie, np. z 1001 nocy lub te spisane przez braci Grimm czy Andersena. Te historie najbardziej zapadają w pamięć i są najbardziej kochane przez odbiorców. Często trudno wybrać, czy bardziej lubi się Roszpunkę, Królową Śniegu, Żabiego Króla, Królewnę Śnieżkę, Śpiącą Królewnę, Piękną i Bestię, Aladyna czy Sindbada Żeglarza.
Te pytania są urocze - to jasne, że na forum "Krainy" wygra "Kraina", a na forum "Zaplątanych" - "Zaplątani" ;)
Cóż, jesteśmy na forum ''Zaplątani'' mimo to nie wszyscy uważają, ze jest to lepszy film, z tego co tu widze 4 osoby wolą Zaplątanych, ale 3 Krainę lodu.
Ja też np. jeśli wejdę na forum Hobbita i widzę pytanie w stylu Hobbit czy Władca Pierścieni, wybiorę Władce pomijając fakt, że jestem akurat na forum Hobbita ;)
Nie pisałam o tym, że wszyscy uważają "Zaplątanych" za lepszy film, ale że większość tak uważa - jest różnica.
Tu akurat się nie zgodzę, jeśli ktoś obiektywnie patrzy na swoją ocenę to nie powinno się zdarzyć - tak jak napisała Anatazja jest 4-3. Poza tym wg. mnie porównywanie tych dwóch filmów jest głupotą, ponieważ są to 2 różne producje nastawione na inne atuty. Pomijam przypadki haterów/fanboyów/trolli, bo oni wg mnie nie oceniają obiektywnie z różnych powodów.
Chodzi mi o to, że na forach najczęściej piszą fani danej animacji (w tym wypadku "Zaplątanych") i jest bardziej prawdopodobnym, że wybiorą tę animację. Inaczej by to wyglądało, gdyby pytanie padło na neutralnym gruncie...
Chciałem tylko zaznaczyć, że wszystko zależy od człowieka. Jeden oceni zgodnie z własną opinią, drugi będzie fanatykiem, trzeci będzie jechał po wszystkim jak leci. A jeszcze inny powie cokolwiek żeby kogoś zirytować, w końcu to internet. A jako, że to forum jest już odrobinę opustoszałe to też większość oszołomów przeniosła się gdzie indziej ^^
Hmmm, a moim zdaniem te dwa filmy są zupełnie inne i nie umiałabym ich porównać, chociaż Krainie Lodu dałam nieco wyższą ocenę.
Myślę, że dużo osób bardziej docenia Krainę Lodu, bo jest bardziej hmm... tkliwa. :)
Zaplątani to mistrzostwo: animacja, dowcip, scenariusz i piosenki.
We Frozen ciekawy był tylko Olaf ;)
Zaplatani. Kraina lodu to nieudana animacja. Nie ma w niej nic, z wyjatkiem pieknych krajobrazow.
Olaf był świetny w scenie przy kominku. To było takie urocze <3
Ale poza tym... Był postacią, która zdecydowanie była stworzona tylko i wyłącznie po to, żeby dzieci miały się do czego cieszyć, bo cała bajka utrzymywała dość poważny klimat. Mnie się on bardzo podobał. Klimat znaczy się, nie Olaf, bo - moim zdaniem - był niepotrzebny. A jego piosenkę przewijam za każdym razem, kiedy mogę.
Absolutnie nie rozumiem fenomenu "Krainy lodu". Piosenki ok, grafika poprawna (ładna, acz niewyróżniająca się), zaś postaci... fabuła...?
Postaci zniosę, bo to baja, ale nikogo spejcalnie nie polubiłam. Żaden z bohaterów nie wyróżnił się niczym na tle plejady gwiazd dobytku Disneya, byli, tak jak zresztą wszystko w uniwersum "Krainy" - poprawni. Zresztą, ta animacja w ogóle nie zapada w pamięć! Ledwo pół roku obcowałam z tym filmem, a już tak niewiele pamiętam... Jednakże, z tego, co sobie przypominam, do mniej-więcej połowy projekcji byłam oczarowana, zaś potem kolejne plot-twisty tylko wprawiały mnie w osłupienie pt. "say whaaa?".
Nie śmiałam się, nie wzruszałam, a tylko dziwiłam - "skąd ten fenomen? skąd ta popularność? co u diaska ze mną nie tak?".
Dziury fabularne skutecznie zaprzepaściły potencjał tej historii. Jestem na nie.
"Zaplątani", choć nieidealni, zdecydowanie bardziej zasługują na uwagę! Choć nie podobało mi się ostateczne rozliczenie z Gothel i scena pierwszego spotkania Roszpunki z rodzicami, to jednak trzeba przyznać, że: trzymało się to kupy, można było się wzruszyć, ukazanie relacji głównych bohaterów było bezbłędne.
Tyle ode mnie.
ZAWSZE płaczę na "Zaplątanych". Zawsze. Naprawdę. Za pierwszym razem od momentu sceny na łodzi do końca. Potem już na samej łodzi i w ostatniej scenie w wieży, co by nie spojlerować. Tyle jest świetnych filmów i nie mówię tylko o animacjach, ale "Zaplątani" to po prostu mój ulubiony. Oglądałam go chyba z sześć razy i obejrzałabym raz jeszcze.
Skłaniam się ku Zaplątanym, ale te dwa filmy oceniłam jednakowo. W jednym coś jest lepsze, w innym gorsze, poziom wyrównany, mimo różnicy w latach wykonania filmów.
Mi bardziej w pamięć zapadli "Zaplątani". "Zaplątani" jest naprawdę dobrą komedią z której ubaw mają i dorośli i dzieci. Coś w rodzaju Shreka część I.
Choć to twórcy Zaplątanych zrobili trzy lata później Krainę Lodu, to nie wyszła im ona lepiej. Być może jedynie trochę lepsza animacja (trzy lata w informatyce to sporo). Ale szkielet postaci tworzących fabułę obu filmów jest podobny. I tu i tu jest księżniczka (a nawet dwie w "Krainie"), w obu jest też niezłe "ciacho" z plebsu z którym księżniczka wspólnie przeżywa przygodę, jest też wierny koń, a nawet renifer (w "Krainie").
Natomiast bałwan Olaf w "Krainie" wygląda mi na wtrąconego na siłę, by dodać komediowego nastroju. Daję radę, ale jego wygląd jest mało dopracowany, a poczucie humoru bywa czasami beznadziejne.
Więc Kraina Lodu jest trochę kopią Zaplątanych. Oglądając Zaplątanych mamy powiew świeżości, nowy pomysł. "Kraina" jest trochę wtórna.
Mi bardziej odpowiada animacja Zaplątanych, pomimo iż starsza. Jest bardziej naturalna wizualnie i po prostu ładniejsza. Postaci lepiej się prezentują. Mogą się podobać. Natomiast w "Krainie" nie robią specjalnego wrażenia. Poza tym ekstra humor i ciekawa, wciągająca fabuła Zaplątanych. To wszystko bije Krainę na łeb ;).
W Krainie niestety widać dużo zmian , do których doszło w trakcie prac nad filmem. Filmy animowane Disneya zawsze charakteryzowały mocne schwarzcharaktery. W Krainie Lodu od początku brakuje złoczyńcy. Że niby ten mały, stary gnom w mundurze? Proszę... Z koleik to co się dzieje pod koniec filmu jest zbyt nagłe by zmienić stan rzeczy. Oryginalnie Elsa zapisana była jako postać zła przechodząca w trakcie filmu przemianę, potem nagle zaczęto w tym pomyśle grzebać i zaczęło wychodzić coś bałaganiarskiego.
Zgadzam sie filmy porownywalne aczykolwiek Zaplatani lepsi ze wzgledu na swiezosc jak to koles nade mna zauwazyl. Oba filmy tak czy siak nie sa tak dobre jak na przyklad Shrek ( jedynka oczywiscie) czy potwory i spolka , epoka lodowcowa ( tez jedynka)...
Wbiłem tu z forum "Krainy lodu". Nie ma sensu robić takich ankiet. Kiedyś już taka była na forum Frozen. Jak się spodziewałem - wygrała. A czemu? Proste - to jest forum Frozen, i zawsze będzie wygrywać. Na tym forum zawsze będą wygrywać Zaplątani.
Hmm "Zaplątani" w kwestii humoru, a "Kraina Lodu" za animacje. W "Krainie Lodów" nie było takich zabawnych tekstów, ale za to animacja lodu, śniegu prześcignęła wszystko. A w "Zaplątanych" może i animacja nie taka świetna, ale historia i bohaterowie są o wiele bliżsi sercu :P
Zaplątani - czarujące (dosłownie i w przenośni) postacie, poukładana i sensowna fabuła i przede wszystkim ładnie nakreślone relacje między wszystkimi bohaterami.
Kraina Lodu - segment "Let it Go" i znacznie lepsza animacja.
Mimo wszystko Zaplątani. Nieważne, jak bardzo dana animka cieszy oko, film sprzedaje się dzięki bohaterom, czego dobrym przykładem był chociażby Shrek. W Krainie Lodu bohaterowie są nakreśleni dość słabo, ich wewnętrzne przemiany dokonują się w tempie topnienia śniegu w mikrofalówce i brak ciekawych relacji, czegoś co faktycznie sączy się z ekranu zamiast być dopowiadane przez samych widzów, co ma masowo miejsce w przypadku Krainy Lodu, która ostatnim razem jak sprawdzałem, była filmem z ukrytymi przesłaniami gejowskimi i manifestem feministycznym (a przynajmniej tak to widzą niektórzy fani).
Zaplątani to prosta historia nie odbiegająca znacząco od oryginału. Nie ma tu jakichś pozbawionych sensu meandrów fabularnych, wszystko się w miarę zazębia, a klasyczną bajkę dopełniają bohaterowie, których po prostu nie da się nie lubić. Ich po prostu świetnie ogląda się razem na ekranie, a rzadko udaje się uzyskać autentyczną chemię między bohaterami filmu animowanego (w kinie aktorskim dobre duety tworzy para aktorów, w animce postarać się musi zespół animatorów i aktorzy podkładający głos, co jest sztuką nieco trudniejszą).
Zaplątani wygrywają :3 Kraina lodu nie przypadła mi do gustu, poza soundtrackiem i animacją nie było w niej nic zachwycającego.
Żaden, oba są fajne ale nic poza tym, moim ulubionym filmem z tych nowych Disneya jest "Księżniczka i żaba" ale to dlatego że ma świetny klimat i prowadzi przez Nowy Orlean w rytm jazzu i foxtrota ;)
To chyba jesteś z nielicznych, którzy wolą "Księżniczkę i żabę" od "Zaplątanych","Krainy lodu czy nawet "Meridy Walecznej" o ci się chwali. ;).
Wiem, że się czepiam, ale to jest pytanie Frozen vs Tangled, więc to nie jest na nie odpowiedź. :)
Zdecydowanie bardziej podobał mi się film "ZAPLĄTANI"! :)))
Choć, z drugiej strony, wydaje mi się, że w zasadzie nie powinno się tych produkcji porównywać. Obydwie mają swój urok odrębny dla każdej z tych opowieści.
W "Zaplątanych" mamy do czynienia z typowym dla disney'owskich bajek konfliktem pomiędzy młodą dziewczyną, a jej złą opiekunką - wiedźmą. Tak było w "Kopciuszku", "Królewnie Śnieżce"... Do tego "mechanizmu" został wprowadzony inny, który już raz pojawił się (z dużym powodzeniem!) u Disney'a, w filmie "Piękna i Bestia". Mam na myśli tzw. "wyciskacz łez" gdy to nie główna bohaterka pada ofiara złego losu, tylko jej ukochany wybraniec... Obydwa te dwa wątki tworzą mieszankę wybuchową, bardzo grającą na emocjach widza.
Z kolei w "Krainie Lodu" mieliśmy do czynienia z kilkoma konfliktującymi się wątkami:
1. konflikt pomiędzy siostrami siostrami;
2. źle pojęte i źle ulokowane uczucie głównej bohaterki do księcia - oszusta;
3. przyjaźń głównej pary bohaterów, przeradzająca się, stopniowo, w większe uczucie...
4. I na końcu wybuchowe splątanie tych wątków...
A zatem te dwa filmy są całkowicie różne, choć - tak jak zaznaczyłem we wstępie - bardziej bajkowy i bardziej sympatyczny wydał mi sie film "Zaplątani".