To był chyba jakiś pastisz filmów klasy B bo trudno uwierzyć że to było wszystko na serio. De Niro parodiował sam siebie i miałem niezłą polewkę jak go oglądałem(mina za miną jedna lepsza od drugiej) - niepotrzebnie Pacino przynajmniej udawał że film ma być na poważnie i wychodziło mu to całkiem dobrze.Jakim cudem zgodzili się w tej produkcji zagrać?? może są fanami 50 centa ;) ? Scenariusz dno - teksty pisali im chyba Polacy z M jak Miłość, reżyseria rodem z polskich seriali, ten film to nieporozumienie