PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=434009}

Zawodowcy

Righteous Kill
6,4 32 054
oceny
6,4 10 1 32054
4,4 9
ocen krytyków
Zawodowcy
powrót do forum filmu Zawodowcy

na początek napisze że film widziałem w UK pod koniec września, musiałem odczekać chwile nim coś napiszę, ponieważ nie sprawia mi frajdy jeżdzenie po Bobie i Alu, własciwie to wybrałem się specjalnie na film, takze moje rozczarowanie było podwójne. Chociaż i tak nastawiłem się tylko i wyłącznie na niezłą sensacje.

Czy ta koszmarna produkcja zasługuje na zakładanie kolejnych tematów i dyskusje? Uważam że nie! Jeśli chodzi o fabułe - to nawet o niej nie wspomne. Scenarzysta(trudno uwierzyć że ten człowiek odpowiada za ''Inside Man) powinien się spalić ze wstydu. Jon Avnet nie rozumiem tego gościa, nie rozumiem jego reżyserii jego flashbeków, przeskoków, zwolnionego tempa, dzielenia ekranu i innych sztuczek. Uwierzcie mi ludzie którzy oglądacie filmy nie od wczoraj, że reżyseria i montaż w tej produkcji są na poziomie ostatnich akcyjniaków z Seagalem, czy innych tanich sensacyjek ''prosto na DVD''. Avnet oczywiscie nie wziął się znikąd, to on jest odpowiedzialny za największa katastrofe w karierze aktorskiej Pacino, czyli niesławne ''88 minut''.

Fanboye będziecie bronili aktorstwa De Niro lub Pacino? Darujcie sobie, tu nie ma czego bronić, oboje nie grają w tym filmie, tu nie ma czego grać...Oboje wiedzieli w co się pakują, czyli w komletne gówno, gdyby nie ich zasłużone, legendarne twarze to nie odrózniłbym tego od innych produkcji ''straight to DVD''. Oboje są za starzy na twardych gliniarzy, ale Pacino możliwe że jest już za stary na grę jakąkolwiek, miałem chwilami wrażenie że nie kontroluje ruchów swojej twarzy, poza tym kolejny film Avneta i kolejny w którym Pacino wygląda idiotycznie(fryzura).

W ''Ojcu chrzestnym 2'' nie mieli wspólnych scen, w ''Heat'' była ta jedna, niesamowita, kultowa i jak się okazało niepowtarzalna scena. W ''Righteous Kill'' Al i Bob robią razem wszystko, są razem cały czas i...nie ma ani jednej chwili którą zapamiętamy.

Jak dla mnie ZAWóD DEKADY.

Panowie w prawdziwym życiu są zamożni i wiedzie im się zapewne wspaniale, ale na scenie filmowej powolutku oboje obumierają. Mam ogromną nadzieje na jakis ostani zryw w ich karierach -De Niro jako Frankie Machine, Pacino jako Dali, ale nawet nie jest pewne czy tamte filmy powstaną.

użytkownik usunięty
GhostFace

Co ci się dzieje?

Skoro Ci się film nie podobał, to po jaką cholerę na niego szedłeś. Trzeba było wydać kasę na coś innego.

Albo sam nakręć film, który się wszystkim spodoba. Powodzenia.

ocenił(a) film na 1

''Skoro Ci się film nie podobał, to po jaką cholerę na niego szedłeś''

mocne

bartek naprawdę w 83 się urodziles? Bo jak na ten wiek dziwne argumenty masz XD

''Skoro Ci się film nie podobał, to po jaką cholerę na niego szedłeś''

to zes polecial ostro...haha

ocenił(a) film na 4

De Niro już od dawno nie prezentuje,poziomu który osiągnął u Scorsese a pózniej u Capolli.Przymykałem oko na jego role w gangsterskich depresjach, nawet role transwestyty w Gwiezdnym pyle. Ale na ten film już nie mogę, wiedział w co się pakuje,zarówno Pacino jak I De Niro tracą poprzez takie mierne fillmiki.To nie jest gra aktorska,tylko rozmowa 2 aktorów,bliskich przyjaciół,mozna miec wrażenie,że gdzieś jest ukryta kamera która śledziła ich "posunięcia"Tu nie ma scenariusza (nie mogłem uwierzyć,żę ten XXX wyszedł od twórcy Planu Doskonałego -który opierał się na świetnym scenariuszu.Montaż -sam nie wiem.Przejscia jak W Requiem i ta zagrywka z taśmą.Raz obejrzałem,chcę ten film jak najszybciej zapomnieć.

Producenci po obejrzeniu powinni,ten film zesłać do piwnic Luwru by nikt go więcej nie oglądał.

ocenił(a) film na 1
Finalny_Odbiorca

moim zdaniem role De Niro w komediach przez ciebie wymienionych były jednak, bardzo zabawne daleko było do żenady(no może druga część czyli ''Meet the Fockers''), ale jednak ''Siła strachu''(De Niro) i przede wszystkim ''88 minut''(Pacino) to była zapowiedź katastrofy.

Stary jesteś przezabawny :) oby świadomie ....

Jogi7777

Oczywiście Bartek 1983 :)

ocenił(a) film na 7

moi drodzy koneserzy :] właśnie wróciłem z kina i bez tragedii... szkoda bić pianę nad upadkiem idoli... 7/10 ode mnie

ocenił(a) film na 8
peka2003

zgadzam sie z pianą - nie ma o co - 8/10 dałem bo i aktorów lubię a i scenariusz nie jest z dobranocki

"Skoro Ci się film nie podobał, to po jaką cholerę na niego szedłeś."

mozna Cie cytowac? LOL

ocenił(a) film na 4

"Skoro Ci się film nie podobał, to po jaką cholerę na niego szedłeś"

cytat roku ;) w biurze mam ubaw od 15 minut ;)

ocenił(a) film na 7
AliEns00

"cytat roku ;) w biurze mam ubaw od 15 minut ;)"

a później nam PKB spada :D

pozdr i sorry za OT

"Co ci się dzieje?"
Przesadziłeś gościu... Zajmij się lepiej sobą zamiast obrażać innych...

ocenił(a) film na 4

A skad miał wiedzieć czy film mu się podoba, skoro go nie widział? :)


Coś w stylu Rejsu:

Ja lubię tylko piosenki, które już słyszałem, bo niby jak mam lubić piosenki, które słyszę po raz pierwszy?

GhostFace

ehh... niestety jako przeciętny widz i zjadacz chleba trudno mi się nie zgodzić, chociaż nie odebrałam tego filmu jako tak tragicznego jakim jest według Ciebie. Myślę, że dość przyjemnie się go oglądało, choć chwilami zwolniona akcja, o której pisałeś była irytująca. Do tego film był przewidywalny,tak więc łatwo było się domyślić jak się zakończy. Nie wspominając już o grze aktorskiej, która była zdecydowanie poniżej wymagań od tak wielkich gwiazd kina. No cóż, zawodem dekady bym tego nie nazwała, z drugiej strony jednak o filmie pewnie bardzo szybko zapomnę z prostego powodu: ani mnie on pali, ani mierzi. Innymi słowy szary szaraczek z zaskakująco dobrą obsadą, która dobrą okazała się nie być.

GhostFace

Niestety muszę się zgodzić. Dawno nie oglądałam tak beznadziejnej i rozczarowującej produkcji. Nie mam zielonego pojęcia po co Pacino i DeNiro wzieli w tym czymś udział, czyżby cierpieli na brak kasy? No cóż, lepiej zapomnieć.

nyaa

Może tu nie chodzi o brak kasy ...? Tylko poprostu chcieli zrobić jeszcze coś razem, ale poprostu im nie wyszło i nie każdemu się to spodobało. Po co mówić coś skoro się dokładnie czegoś nie wie?

KarolinaM

eeee.... po przeczytaniu tematu... musze stwierdzić że... nie nastroił mnie do obejrzenia filmu...hmm, wręcz nieco zniechęcił.

"skoro Ci się film nie podobał, to po jaką cholerę na niego szedłes"

brawa dla tej pani/pana!:D

ocenił(a) film na 4
guzina

"skoro Ci się film nie podobał, to po jaką cholerę na niego szedłes"
Uśmiałem się. :)

KarolinaM

"Po co mówić coś skoro się dokładnie czegoś nie wie?"
A wiesz co to pytanie retoryczne? Powyższe zapytanie właśnie tego rodzaju zapytaniem było. Poza tym, nie ma co się bulwersować. Zapewne jest tak jak piszesz, jednakże sama historia była słaba, nie mówiąc o tekstach, które w tym filmie można usłyszeć. W końcu scenariusz to chyba czytali, hę?

ocenił(a) film na 5
GhostFace

Zgadzam się z tym że De Niro i Al Pacino są zamożni.Jednak nieco łagodniej oceniam ostatni film w którym zagrali. Jako aktorzy od lat są na topie. Ludzie na dźwięk ich nazwisk masowo walą do kin;)Taka jest prawda. Trzeba przyznać że nie wszystkie role które ostatnio zagrali są na wysokim poziomie. Wiek na pewno nie ułatwia im pracy. Zwłaszcza że nie grają w telenowelach. Wydaje mi się że na tym etapie kariery,obaj weterani kina bawią się rolami, które grają. Nie muszą nikomu udowadniać że są mistrzami w swoim fachu. Czasem zastanawiam się aby czy aby scenarzyści nie mają problemów z pisaniem ciekawych scenariuszy w Hollywood. Większość dobrych filmów made in USA to remake kina azjatyckiego, czy też europejskiego. Mnie ten film też nie zachwycił, ale obejrzenie w jednym filmie De Niro i Al Pacino to zawsze gratka, która zdarza się niezmiernie rzadko.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
Stary_Zgred

jeżeli można to ja wtrącę swoje trzy grosze w tym temacie jestem na świeżo po obejrzeniu filmu i powiem tak może gorączka to to nie jest ale film na pewno nie jest żenadą dekady czy jak to tam wyżej było napisane nie będę pisał jakąś niezrozumiałą polszczyzną żeby lepiej zabrzmiało to co mam zamiar napisać i powiem tyle aktorsko oboje od lat stoją na wysokim poziomie i pewnie już tak zostanie a poza tym pokazują że nie starają sie na siłę z siebie zrobić 30 lat młodszych facetów i to podobało mi sie najbardziej w tym filmie nie ma tam naszprycowanych botoksem twardzieli tylko starzejący się ale nadal świetni aktorzy i to na pewno duży plus który nadał troszkę innego klimatu

ocenił(a) film na 3
Mati_cmg

heheh, wezmy hopkinsa i taka gadka jak pan wyżej nie ma sensu

użytkownik usunięty
Stary_Zgred

Padla kwestia w stylu "obaj panowie sa zamozni - po co sie pachali do takiego marnego filmu?!".

To ja wam odpowiadam, jak moglo to wygladac. Pamietacie strajk scenarzystow itp, ktory mial miejsce w tamtym okresie (wielkie wytwornie za duzo kasy braly dla siebie, marginalizujac przy tym udzialy ekip filmowych ze sprzedarzy filmow/biletow)? A teraz, czy wiecie, ze produkacja Righyeous Kill jest produkcja niezalezna, produkowana przez mala wytwornie?

I teraz tak: wasze projekty stoja, macie mozliwosc przesiedziec w domu cala wiosne i nic nie robic, lub machcnac w przerwie film i postawic dzieciom lody... co robicie?

Ci 2 panowie juz od lat sie przyznaja, ze maja dzieci i gromadza specjalnie dla nich "male" fortunki, aby sie o nic juz w przyszlosci nie musily martwic. Ot, takie po porstu ludzkie praktyczne myslenie. Nie badzmy dziecmi, to w koncu ich praca ;)

użytkownik usunięty
GhostFace

Do @GhostFace:

Dlaczego projekty Dali&I i Frankie Machine maja nie powstac?

ocenił(a) film na 1

Do ''Dali'' bliży;) - podobno już zaczynają kręcić

''Frankie Machine'' to narazie nic pewnego, nie wiadomo czy Michael Mann zrobi ten film.

''Małe fortunki'' dla dzieci no tak ok, ale naprawdę są inne opcje na zdobywanie pieniędzy, niż gra w filmach z najniższej półki.

ocenił(a) film na 5
GhostFace

Jak dla mnie film bardzo przeciętny.

Ani Pacino ani De Niro szału tutaj nie zrobili. Nie zgodzę się że to jakaś żenada, ale film niczym się nie wyróżnia pośród innych tego typu produkcji. Po prosto średniak 6/10

A co do Pacino i De Niro.
No cóż trzeba powiedzieć sobie w prost, że ta dekada nie należy już do nich.
O ile jeszcze Pacino miał świetne role w Aniołach w Ameryce czy Bezsenności, o tyle De Niro tak właściwie to nie miał gdzie błysnąć. Zdecydowana większość filmów z ostatnich 8 lat, w których wystąpił to typowe średniaki.

Ostatni film na wysokim poziomie, jak dla mnie, w którym De NIro zagrał, i do tego świetnie, to był Ronin z 1998. No może jeszcze Depresja Gangstera była na wyższym poziomie. Całkiem dobra komedia.

Al Pacino, jak już wspominałem, poza Bezsennością i Aniołach... też brał udział w średnich filmach.

Niestety teraz tych dwóch, bądź co bądź, genialnych aktorów, nie gwarantuje, że filmy z ich udziałem będą więcej niż średnie.
A wszyscy pamiętamy wspaniałe lata 90-te, i filmy z ich udziałem.

Al Pacino
# Any Given Sunday (1999)
# The Insider (1999)
# Donnie Brasco (1997)
# Heat (1995)
# Carlito's Way (1993)
# Scent of a Woman (1992)
# The Godfather: Part III (1990)

Robert De Niro
# Ronin (1998)
# Jackie Brown (1997)
# Sleepers (1996)
# Heat (1995)
# Casino (1995)
# A Bronx Tale (1993)
# Cape Fear (1991)
# Awakenings (1990)
# Goodfellas (1990)


Teraz możemy sobie tylko powspominać, i od czasu do czasu odkurzyć płytę z hitem sprzed lat.

adas_80

Muszę się przycnac, że filmu jeszcze nie widziłam. Właściwie to chyba nie mam po co oglądac. John Avnet popsuł "88 minut" i niepowtarzalny talent Ala Pacino. Wiem, że John Avnet nie jest świetnym reżyserem, większośc nie ma o nim dobrego zdania. Dużo kinomanów mówiło, że film zapowiada się kolejną katastrofą. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
GhostFace

Tylko dlatego, że są to już starsi panowie to zabronicie im grać. Drazni mnie to co piszecie o De Niro to wspanialy aktor ostatnio grywal w komediach jak Show Time i udowodnil tym samym ze jest wszechstronny. A Al Pacino?To geniusz przejdzie to historii kina jako czlowiek legenda bedzie pamietany na zawsze przez wszystkich bo czego sie nie tknie jest niesamowite. W 88 minutach ktory byl dobry filmem tez pokazal dobra gre. Slysze te brednie o nadmiaru kasy i ze sa za starzy. Szczerze? Od takich komentarzy tylko mdli. Pacino wyglada idiotycznie?A przepraszam czy on sam sie tam czesze czy ubiera ;/. Ja na ten film czekam licze na to, ze sie nie zawiode.

M1986

Panie i Panowie przesadzacie. De Niro i Pacino grają na stałym, dobrym poziomie. Tradycyjnie wolę Pacino, ale to moja rzecz.
Scenariusz był wcale niezły, choć ma dziury (np. po cholerę kazał Brutalowi czytać swój dziennik? To akurat można było lepiej rozegrać). Sama końcówka taka sobie, rozwiązanie akcji w miarę przewidywalne. Niemniej był to kawał solidnego amerykańskiego kina, z paroma niezłymi scenami (np. bardzo podobało mi się gdy Kogut zaczął parodiować rosyjskiego gangstera).
Szczerze powiem, że film podobał mi się znacznie bardziej od "Gorączki", która jest wg przereklamowana, przydługa i nudnawa (na to mam przerąbane:)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
m_gmyz

Do 'ja'

No masz ;)

Utyskiwać na Gorączkę to zbrodnia przeciwko ludzkości :)

użytkownik usunięty
GhostFace

Kiepsciutko,6/10

Zgadzam sie z przedmowca,nic dodac nic ujac.
Czekam na Frankiego z Bobem

ocenił(a) film na 6
GhostFace

strasznie mi przykro po tym filmie, napaliłam się na obsadę a tu coś takiego, chyba nie ma lepszych scenariuszy, 6/10 z sentymentu do Pacino i deNiro

ocenił(a) film na 6
magda_grz

Bądźmy szczerzy - De Niro i Pacino zagrali świetnie... jak na tak marny scenariusz. Już sam pomysł jest oklepany do bólu (np. któryś z Brudnych Harrych traktował już o problemie policjantów wymierzających na własną rękę sprawiedliwość), to mimo to można było jakieś zwroty akcji czy coś gdzieś wcisnąć. Ale nie, kicha. Reżyser też jakoś nie postarał się, nawet dobrą rzemieślniczą robotą nie można tego nazwać. I na dodatek dostajemy ikonę plastykowego hip-hopu - 50 Centa, który jest jeszcze słabszy niż jego twórczość muzyczna.

To kinematografia pierwszego dziesięciolecia 21wszego wieku zabija legendę tych aktorów. Tzn. nie zabija, bo to co zagrali to już ich i nikt im tego nie odbierze. Po prostu nie powstają filmy, które dały by możliwość popisać się tym aktorom. I zresztą nie tylko tym. Nie mogę przypomnieć sobie filmu, który powstał w ostatnim dziesięcioleciu i byłby krokiem milowym kinematografii. Nasuwa mi się jedynie kilka filmów, które jednie są bardzo dobre (np. Infiltracja, Miasto gniewu), ale za 20 lat pewnie nikt nie będzie o nich pamiętał.

I nikt tu nie upadł. W moim odczuciu występują w takich koszmarkach jedynie dlatego, pokazać się w kinie. Jeśli ktoś nie występuje popada w zapomnienie (w sensie zawodowym, że się tak wyrażę) i ciężko dodać angaż w czymkolwiek. Puki co sądzę, że nie chcą być postrzegani jako legendy tylko jako aktorzy.

ocenił(a) film na 1
wit_85

eee tam...

Nolan, PT Anderson, Wes Anderson, Guillermo Del Toro, Scorsese, Spielberg, Woody Allen, Michael Mann, Coenowie, Lumet, Danny Boyle, Alexander Payne, Aronofsky i mógłbym jeszcze długo wymieniać - to wszystko znakomici twórcy kina, także jest u kogo grać i gdzie grać. Każdy z tych twórców po roku 2000 tworzył doskonałe kino. Na pewno w ich filmach znalazło by się miejsce dla De Niro i Pacino, nawet jeśli na drugim planie, zawsze to lepsze niż promowanie swoją twarzą gniotów typu 88 minut czy Righteous Kill.

De Niro zagrał ostatnio u Levinsona w ''What Just Happened'' czyli można jednak zagrać jak się chce w czymś przyzwoitym.


Ciężko w dzisiejszym kinie o krok milowy, być może będzie to ''Avatar'' Camerona.


''Puki co sądzę, że nie chcą być postrzegani jako legendy tylko jako aktorzy.''

To niech zaczną grać wreszcie bo w ostatnich filmach, często bardziej po prostu są niż grają.

ocenił(a) film na 6
GhostFace

Ja tam głęboko nie siedzę i nie śledzę perypetii powstawania najnowszych filmów, ale:
- jak mieli zagrać w "Zawodowcach" skoro scenariusz nie pozwalał na to? Wykłócanie się o zmiany w scenariuszu chyba jest już poniżej ich godności i pewnie szkoda im zdrowia na coś takiego, szczególnie już w tak dość podeszłym wieku
- jak mieli zagrać w czymś przyzwoitym skoro nie dostają takich propozycji? Jeśli wiesz o tym, że odrzucili angaże w czymś co stało na przyzwoitym poziomie to mnie sprostuj

Reżyserzy których podałeś - owszem, robią cały czas dobre filmy, ale nie uważasz, że zatrudnianie Pacino lub De Niro do drugoplanowych/epizodycznych ról, to niepotrzebne podwyższanie budżetu produkcji? Zauważ też, że z wiekiem dostaje się coraz mniej intratnych propozycji. No i nie wiem czy są oni na tyle poinformowani o tym, co np. kręcą Coenowie, żeby zadzwonić do nich i powiedzieć: "Chętnie zagram tego szeryfa zmęczonego życiem z tego filmu co będziecie kręcić, no wiecie, tego o starych ludziach" :)

Bynajmniej nie bronię ich za wybór projektu w którym zagrali, no ale ich gry aktorskiej w tym filmie będę bronił, bo mimo wszystko poniżej pewnego (nieosiągalnego dla co niektórych pseudo-aktorów) poziomu nie zeszli.

ocenił(a) film na 1
wit_85

bartek 1983 - za to stwierdzenie powienienes dostać tytuł debila roku na tym forum

ocenił(a) film na 5
phil_anselmo

""Skoro Ci się film nie podobał, to po jaką cholerę na niego szedłeś."

Hah :D Rzeczywiście niezłe :D

GhostFace

Zeby film sie spodobal to trzeba go najpierw zrozumiec, a zeby to zrobic to trzeba znac jezyk w jakim mowia aktorzy. Ty ogladales ten film w UK, jak wiec miales go zrouzmiec, skoro tam nie wyswietlaja polskich napisow? HAHA

w21965

Wydaje się, że ten temat będzie wielkim źródłem kultowych tekstów...

ocenił(a) film na 10
m_gmyz

Nie będę się rozpisywał bo to nie ma sensu....
Jednakże chyba pewne osoby pragną tu robić z siebie idiotów....
Ktoś tu napisał że Pacino miał kiepską fryzurę.....
Nie w pierwszym filmie taką ma to po pierwsze , po drugie uważam że jest świetna........
Jestem ciekaw co ta osoba pisze o fryzurach które teraz są na topie:)
Ale mniejsza z tym....
Czepiacie się ludzie gry aktorskiej legend kina......
Jak na razie tego filmu nie widziałem....... zobaczyłem tylko kilka scen , na więcej nie mam chwilowo czasu dla tego nie mogę jeszcze ocenić czy faktycznie jest taki zły jak po niektórzy piszą.... ale krytyka tego jak w tym filmie zagrali maksymalnie mnie dołuje.......
Zagrali znakomicie !!!! Czego wy się czepiacie ? A gra Pacino to jak zwykle mistrzostwo......
Chyba że w niektórych scenach grali do bani a w niektórych świetnie bo ja jeszcze wszystkich nie widziałem.......ale to przecież nie możliwe.....
Pacino i De Niro to najlepsi aktorzy w historii światowej kinematografii...
Takie jest moje zdanie...

ocenił(a) film na 6
kameleon3

Przykro mi ale najlepszy to jest Marlon Brando (niech spoczywa w pokoju).

Pacino i DeNiro jak na dzisiejsze czasy zagrali bdb, jak na swoje poprzednie tytuly zagrali bardzo srednio. Nie czepiajcie sie gry tych aktorow poniewaz to sa stare dziadki a i tak dali rade. W wiekszosci wina lezy po stronie scenariuszu i rezysera, jedziecie po znakomitych aktorach, ktorym nikt nie dorownuje (oprocz boga, Brando)! Chcialbym alby tych dwoch aktorow na zakonczenie strzelilo sobie po jednym kapitalnym filmie, jak za starych dobrych czasow i musimy sie z nimi pozegnac. Te czasy juz nigdy nie powroca... ;(

ocenił(a) film na 1
ksg666

to brando umarł?

ocenił(a) film na 10
phil_anselmo

Hej GhostFace....
Naczytałeś się recenzji negatywnie odnoszącej się do filmu pt. 88 minut i piszesz że jest do bani......
Chętnie chciałbym zapoznać się z repertuarem twoich doznań odnośnie tego filmu...
Może nie jest to film na poziomie scarface czy scent of woman ale na pewno warty obejrzenia. Według mnie jest bardzo dobry i dużo idzie z niego wyciągnąć...
Dobra muzyka , ciekawa fabuła , sporo napięcia.....
Zapewniam że osobą które nie cenią sobie fabuły lecz lubiącym na pierwszym miejscu fajerwerki czyli efekty specjalne a co z tym idzie nieustające pościgi , wybuchy , strzelaniny i cały szereg innych to film ten na pewno spodobać się nie może.
To nie jest film akcji...
Jedni lubią fajerwerki a drudzy filmy które niosą jakieś przesłanie , przekonują do pewnej tezy , które czegoś nas uczą , które każą nam myśleć , stawiają nas w danej sytacji itd.
Ja osobiście lubię to i to ale znacznie bardziej to drugie.
Brando opuścił nas 3 lata temu....

ocenił(a) film na 4
kameleon3

zawiało psychologią poznawczą. Skoro ten film wywołał u ciebie "odruch głębszej refleksji", aż drże na myśl co by się stało gdyby wpadł ci w ręce film Bergmana albo Kurosavy.

ocenił(a) film na 1
kameleon3

ten produkcyjniak nie niesie ze sobą przesłania, ani akcji. Poszło już sporo postów w temacie, ale jak na razie nikt nie napisał nic sensownego w obronie tego filmowego kryzysu gigantów...i nikt nie napisze.

ocenił(a) film na 4
GhostFace

Niebyłbym tego taki pewien. Wkońcu znajdzie się ktoś kto siedzi w dziale promocji dystrybutora i spróbuje uprawiać szeptany marketing.

Finalny_Odbiorca

Niech żyje spiskowa teoria dziejów... Film nie niesie raczej żadnego przesłania, ale czy przesłanie jest takie niezbędne? Jest całkiem sporo fajnych filmów które nie niosą przesłania, za to zapewniają niezłą zabawę. Tak czy inaczej, życzyłbym sobie żeby w Polsce powstawały takie "denne" filmy...

ocenił(a) film na 10
m_gmyz

Czy ja napisałem że ten film wywołał u mnie odruch głębszej refleksji ?
Wątpię w tą ewentualność....
Aż tak dobry nie jest....
Nie zgadzam się po prostu z tym że film ten jest totalną porażką......
Skoro według was ten film nie ma żadnego przesłania a co z tym idzie nic nie idzie z niego wyciągnąć to okey. Nie będę się w sumie z wami sprzeczał bo:
-de gustibus non est disputandum - w sprawach gustu nie ma dyskusji.
pozdro

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones