chyba jednak tej kariery specjalnie sobie nie podkręcił w Rosji, bo w młodości grywał większe sceny niż tutaj.
Kilka dosyć zabawnych linijek, ale to zaszokowanie 'Ostatnim tangiem w Paryżu'... litości. Może ta wariacja na temat Anny Kareniny jeszcze się wybroni.
ja, Rumun, a pod poduszką rozmówki rosyjsko-rumuńskie...'
- Tatusiu, jak się żyje w jabłku? - Świetnie, synku. - A w pomarańczy? - Jeszcze lepiej. - Więc dlaczego, tatusiu, żyjemy w g*wnie?'