Jeśli ktoś myślał, że film "Wszystko gra" z 2005 roku to przełom w
twórczości Woody`ego Allena, ten niech lepiej wróci do jego wcześniejszych
filmów np. po komediową "Tajemnicę morderstwa na Manhattanie" czy właśnie
"Zbrodnie i wykroczenia".
Allen podejmuje tu, jak w wielu swoich filmach, motyw zbrodni i kary.
Ukazuje, że nie zawsze złe uczynki zostają ukarane a sprawcę zła męczą
wyrzuty sumienia. Nawet jeśli takowe istnieję, to najwyżej przez kilka
nieznaczących chwil. Podobną sytuację mamy również we "Wszystko gra".
Jak zazwyczaj aktorzy u Allena są świetni z Anjeliką Houston i Alanem Aldą
na czele.
Film ma kilka fajnych momentów oraz zabawnych dialogów. Może nie jest
wielkim arcydziełem, ale można go śmiało polecić zarówno do refleksji jak i
dla czystego relaksu.
Film w moich oczach na dobrą, solidną "7".
Pozdrawiam wszystkich kinomaniaków :-)))
jeszcze Cassandra's Dream mial podobny watek, lamiacego sie brata:) poza tym zainteresowal mnie owy filozof z malego telewizorka ze tak to ujmę. pozdrawiam
Rzeczywiście - zapomniałem o tym filmie, a jest równie ciekawy. Chętnie do niego wrócę w najbliższej przyszłości. Dzięki za przypomnienie:-))) pozdro