Najbardziej mnie rozbraja to, że ktoś zwraca uwagę na takie głupstwa jak rozmieszczenie liści w drinku :D Mnie takie coś nie razi, a z pewnością nie zakłóca odbioru filmu ;)

Jeśli chodzi o "jasnowidzkę"- wydaje mi się, że ta rozmowa jednak trochę inaczej wyglądała. A przynajmniej słowa przywołane jej dokładnie nie oddają. Z tego co powiedział można było wywnioskować to co ona przekazała dalej. Po prostu on mówił pod wpływem emocji i był w szoku. Kobieta wszystko poukładała.

Pieniądze oddał, bo zdecydował, że nie chce wiedzieć. Początek i zakończenie to klamra. Nie chodzi tyle o powtarzalność historii, ale o jej zmianę. W pierwszej scenie zostaje podjęta decyzja- odbiera telefon i chce by śledzili jego żonę. W ostatniej scenie ta decyzja się zmienia (dlatego nie odbiera telefonu, i dlatego wcześniej oddaje pieniądze). Nie chce wiedzieć o jej zdradzie, nie chce wiedzieć z kim żona ma romans. Wychodzi na zero. Wie tyle ile na początku.

"Po co zaczęli wyciągać podsłuch jak tamci zaczęli sie pruć? Przecież o to chodziło? Mieliby całe nagranie a nie tylko kawałek.."
Widać, że nieuważnie oglądałeś. Mieli nagranie, ale zależało im na sfilmowaniu. W torbie zainstalowana była kamera. W ten sposób mieli nie tylko dowody na zdradę, ale mogli również wskazać z kim wdała się w romans.

Jeśli chodzi o sprawę zgłoszenia syna na policję. Może by i olał taką informację anonimową. Jednak przypadek sprawił, że sprawą akurat się jego kolega zajmował. No to mu przekazał informację. Skąd wiedzieli gdzie jechać? A co za problem- miał numer to sprawdził sobie do jakiego to lokalu.

Ojciec uciekał z córką pewnie pod wpływem emocji. Może bał się kłopotów? Przyszedł z dzieckiem do pedofila... Może stwierdzono by, że musiał wiedzieć na co się decyduje i pozbawiono by go praw rodzicielskich?

Jak dla mnie bardzo pozytywnie- szczególnie, że to debiut:) Przy słabych Galeriankach wypada świetnie.
Lubię filmy kręcone w ten sposób. Zero dostaje ode mnie 8+ i dodaję do ulubionych.

Trochę to wszystko nieskładne, ale na szybko pisałam...
Pozdrawiam :)

Czemu ojciec uciekał z córką z motelu ?
- Bo właśnie zapierdzielił 3 tysiące złotych. które prawdopodobnie zostały by zabezpieczone jako dowód sprawy, a jak wiemy jego syn jest chory i potrzebuje dużej kasy na przeszczep

Czemu prezes oddał 7 tysiaków kolesiowi od gazet ?
- Najwyraźniej tekst jego żony o tym, że o mało by nie zginęła dnia wcześniejszego, do tego telefon od męża "orzechowej" laski zwrócił mu jeszcze bardziej uwagę na to, a może i chodziło o pacynkę którą kupiła matka jego żony dla ich dzieciaka i nie chciał wiedzieć tylko dlatego, aby dzieci nie cierpiały - imho dość nawet logiczne

Co do mojito to bardziej przyczepił bym się do tego, że zostało tak szybko przyrządzone ;) podobnie jak kawa ;) a nie to, że listki zmieniały sobie miejsce - takich rzeczy jest mnogość w każdym filmie i nie należy na nie aż tak zwracać uwagi

Jeżeli ktoś ocenia film pod tytułem "Super zioło" na 9 a Władcy Pierścieni daje 1, a później próbuje zagłębiać się w sens filmu "Zero" (co nota bene nie może się udać jeżeli ktoś filmu nie rozumie) to za przeproszeniem "witki opadają!"

Proponuję skupić się na głębokiej analizie stylistycznej, strukturalnej, semiotycznej, psychoanalitycznej i oczywiście kognitywnej swoich ulubionych dzieł, które są Ci zrozumiałe w 100% czyli wspomniane "Super zioło", "Ali g" kończąc zapewne na "Bruno" czy "Świecie według Kipeskich"

pozdro69

teenman - zawsze się interesowałem jakim cudem można porównywać oceny produkcji zupełnie tematycznie nie związanych ze sobą

to tak jak bym przejrzał Twoje oceny i doczepił się czemu Killer i Pitch Black mają taką samą ocenę (gdzie Killer jest kolejna durnowatą komedyjką Polskiej produkcji (co prawda jak na Polskie realia to nawet niezłą), a natomiast Pitch Black jest po po prostu filmem Ciekawym i zabarwieniu klimatu grozą) - wyciągasz zupełnie bezsensowną argumentację w stosunku do użytkownika chestera zabarwiając nutą pseudointeligencji

Nie do końca Cie rozumiem, oceniając killlera na 9 i pitchBlaka na 9 porównałem produkcje tematycznie ze sobą nie związane??

W jednym przypadku wystawiłem ocene komedii, która moim zdaniem zasługuje na taką ocenę a w drugim film sci-fi, który też zasłużył na taką notę ale po prostu z innych względów

Nie domyślasz się ani trochę czemu akurat takie filmy wytknąłem chesterowi, który próbował coś mądrego i świeżego naskrobać na temat "Zero"

p.s. ta pseudointeligencja to cytat z dr hab Stachówny, przepraszam za brak cudzysłowu