Dawno pisałeś, ale odpowiem. Nie jestem ze Śląska, z Mazowsza, ale film też bardzo mi się podobał :)Dawno oglądałam, ale zgadzam się też, że ciepłe wątki romantyczne. Do tego sporo się pośmiałam, fajny klimat filmu, taki swojski mi się wydawał, a do tego zabawny :) Bardzo miły seans :)

A mi się nie podoba ta idea "małych ojczyzn", jeśli to ma tak wyglądać, jak wygląda na filmie, czyli wszyscy żyją w jednej komunie, każdy się wtrynia w nie swoje sprawy, każdy o każdym wszystko wie (oprócz listonosza, który jako jedyny nie wie, że go baba zdradza), wszyscy interesują się wszystkimi, zaglądają innym do mieszkań... I tak narodziła się przeciwwaga do tego, czyli dziś w klatce schodowej w bloku nie zna się sąsiadów, każdy żyje własnym życiem i nikt nikomu się w nic nie wtrąca.

Tak w obecnych blokowiskach prawie nikt nikogo nie zna i nie wtrąca, ale mści się to wtedy kiedyś komuś potrzeba wsparcia, pomocy, reakcji na krzywdę. Ludzie często drzwi nie uchyla, bo nie chcą się wtrącać, ktoś z sąsiadów np.stary i samotny może niepostrzeżenie umrzeć, bo nikt się nim nie zainteresuje, to są te minusy.

Również nie jestem Ślązakiem, ale klimat czuję doskonale. Fakt faktem, że mam dużo znajomych na Śląsku i swego czasu często tam bywałem (głównie Chorzów i Ruda Śląska). Śląsk jest klimatyczny.

Absolutna rewelacja !!! 9/10 !!!