No cóż, niektórzy myślą, że jak będą wzorować się na kilku filmach jakie widzieli, to staną się drugimi Tarantinami. Pomysł na film: zlep kilka różnych scen, pokaż trochę problemów społecznych i emocjonalnych, dodaj siermiężny humor, zamieszaj i nazwij kryminałem. I co dostaniemy - mdły, niedający się wypić koktajl.
I czymże by było współczesne polski kino, gdyby nie poruszało tematu holocaustu.
Tylko panowie producenci trochę się spóźnili. Rozdanie Oskarów już się odbyło.
Podsumowując, strata czasu i pieniędzy.