Jako że fanem Zielonej Latarni jestem, podszedłem do oceny tego filmu dosyć krytycznie. Jakbym miał podsumować, to tak:

****** możliwe spoilery ! ******

plusy:
+ kapitalna animacja, szczególnie sceny walki
+ dobrze dopasowana muzyka
+ świetnie pokazany charakter głównych bohaterów (Hal Jordan, Sinestro), zgodny z komiksowym pierwowzorem
+ ciekawy scenariusz jak na 'kosmiczną przygodę'
+ fabuła osadzona w komiksowym uniwersum (jest Kilowog i reszta Korpusu, jest OA i Qward)

minusy:
- bijące po oczach odstępstwa od komiksowej fabuły (Boodikka sojusznikiem Sinestro? inny morderca Abin Sura? pierścienie, których nie trzeba ładować?)
- 'milczące' pierścienie (brak info o stanie mocy, brak szukania następcy w przypadku śmierci właściciela, itd.)
- brak zakazu użycia pierścienia do zabijania (obecnie w komiksie ten zakaz nie obowiązuje, ale obowiązywał kiedy Hal wstąpił do Korpusu)
- strzelająca żółta latarnia - WTF?!
- Strażnicy to miernoty w porównaniu do tych w komiksie (a motyw Strażnika, którym niczym Yoda unosi fragmenty budynku to już przegięcie)
- origin Hal'a jako Zielonej Latarni (za szybko, inaczej niż w komiksie)
- przegięcie przy pokazaniu jakim kozakiem jest Hal Jordan (wchłonięcie mocy z Zielonej Baterii, przesunięcie dwóch księżyców - WTF?!)

***** koniec możliwych spoilerów ******

Jeśli spojrzeć na ten film, jako adaptację komiksu, to pozostawia on wiele do życzenia. Niemniej jednak sprawnie zaplanowana akcja sprawia, że film wciąga i daje poczuć ducha Zielonej Latarni. I to właśnie klimat filmu pozwala na chwilę zapomnieć o nieścisłościach fabuły. Moja ocena 6/10.