ZMARTWYCHWSTANIE POTĘPIONYCH to kolejna masowo pwostająca w USA krwawa niezależna produkcja spod znaku gore, która się dobrze zapowiada, ale tuż po napisach początkowych każżdy widz oglądający tego typu film strasznie się irytuje i męczy.
Obraz Michaela Bafaro to horror wręcz beznadziejny, banalny, sztampowy i nieporadnie sklecony. ZMARTWYCHWSTANIE POTĘPIONYCH parto na starych horrorowych schematach związanych z opuszczonym budynkiem (szpitalem), szurniętym doktorem-eksperymentatorem i bandą buszujących wyrostków.
Gdyby jeszcze ten film był ciekawie zrealziowany i opowiedziany to by można go przełknąć. Niestety- mimo banalnego scenariusza- film Bafarno skręconu jest tak nieporadnie,ze nawet prosta fabuła jest tu nieco chaotyczna.Co gorsza wszyscy filmowi bohaterowie są bez wyrazu, a o prawdopodobieństwie psychologicznym mowy być nie może.
Co gorsza twórcy nie potrafią wygenerować suspensu i atmosfery osaczenia. Mimi sporej dawki makabry- trudno tu też mówić o jakimś rodzaju napięcia, gdyż efekty charakeryzatorskie i specjalne nie powalają. Koncept powstania filmowych "zombie" jest też z deka idiotyczny.
Film jest kiepsko nakręcony i niezbyt dobrze zmonotwany. Szwnakuje też kiepściutkie aktorstwo. Trudno mi zrozumieć co w tym dennym filmie robi tak uznany aktor jak Luis Guzman, który ma tu do odegrania mało znaczącą i steroetypową rolę.
Zdecydowanie odradzam seans.