Rzeczywiście ten film może ukazywać prawdziwe realia wojny, tortury na niewinnych cywilach, taka historia mogła się przydarzyć zarówno Amerykanom jak i Brytyjczykom, a także przez całe wieki wcześniej innym narodom w czasie wojen. To co jest nowe i zaskakujące to fakt robienia zdjęć przez żołnierzy-oprawców, który miał być dla nich powodem do dumy, a stał się dowodem w procesie sądowym. Gdyby nie zdjęcia cała sprawa nie ujrzałaby światła dziennego i nikt nie zostałby ukarany. Ciekawe w filmie jest to, że najpierw widzimy bohaterów, którzy coś tam robią więźniom, ale to jest tylko ułamek zła, które wyrządzili, dopiero pod koniec widzimy co się naprawdę działo.