48. FPFF Gdynia: Różyczka v Pilecki: Świt sprawiedliwości

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/48.+FPFF+Gdynia%3A+R%C3%B3%C5%BCyczka+v+Pilecki%3A+%C5%9Awit+sprawiedliwo%C5%9Bci-152175
48. FPFF Gdynia: Różyczka v Pilecki: Świt sprawiedliwości
źródło: materialy promocyjne
Na festiwalu w Gdyni nie ma chwili wytchnienia. W oczekiwaniu na konkursowy werdykt, który poznamy już jutro, prezentujemy Wam kolejne konkursowe propozycje: "Różyczkę 2" Jana Kidawy-Błońskiego, czyli sequel  filmu 2010 roku, który zamienił Magdalenę Boczarską w gwiazdę pierwszej wielkości (recenzuje Ewelina Leszczyńska). A także kontrowersyjną superprodukcję historyczną "Raport Pileckiego" Krzysztofa Łukaszewicza, którą ocenił dla nas Michał Piepiórka.

***


recenzja filmu "Różyczka 2", reż. Jan Kidawa-Błoński


Pamięć i tożsamość
autorka: Ewelina Leszczyńska

Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie – głosi sentencja z czasów słusznie minionych, które Jan Kidawa-Błoński sportretował w "Różyczce". Akcja kontynuacji toczy się wprawdzie współcześnie – tragiczna śmierć Adama Warczewskiego (Andrzej Seweryn) owiana jest romantyczną legendą o opozycyjnym męczenniku, a jego córka Joanna (Magdalena Boczarska) robi karierę europosłanki – ale słowa te pobrzmiewają w fabule jak złowrogie echo z przeszłości. Nie jest ona zresztą zamkniętym rozdziałem. Bo nawet jeśli system się zmienił, to w nowym porządku wciąż funkcjonują gracze przyzwyczajeni do starych metod. 


Taką osobą bez wątpienia jest Marczuk (Janusz Gajos), na widok którego wielu widzów pomyśli zapewne o Jarosławie Kaczyńskim. Nawet jeśli pokazanie tej postaci w karykaturalny sposób było dla Jana Kidawy-Błońskiego kuszące, nie daje on tego po sobie poznać. Przedstawia bohatera jako szarą eminencję, osobę wolącą pociągać za sznurki z tylnego siedzenia, chłodno kalkulującą, jak emocje pogrążonej w żałobie Joanny mogą się przełożyć na decyzje wyborców. Wypowiedziane w rozpaczy słowa i osobista tragedia bohaterki to w jego oczach idealny materiał na kampanię w zbliżającym się wyścigu o prezydencki fotel. Nie przeszkadza mu nawet, że potencjalna kandydatka reprezentuje inne poglądy niż on. Parafrazując PRL-owski bon mot: dajcie mu człowieka, a kompromitujące materiały się znajdą.

Bohaterka przekonuje się o tym bardzo szybko. Tajemniczy szantażysta przesyła jej dokumenty i zdjęcia sugerujące, że przeszłość Kamili Sakowskiej (także Magdalena Boczarska) wyglądała zgoła inaczej, niż przedstawiła ją córce. Wyłaniający się z kolejnych elementów układanki obraz zmusza Joannę do zagłębienia się we wspomnieniach z dzieciństwa spędzonego z matką w Austrii. Kiedy zaczyna kwestionować własną tożsamość, jej przyszłość w polityce staje pod znakiem zapytania. 

Całą recenzję filmu "Różyczka 2" można przeczytać na jego karcie POD LINKIEM TUTAJ

zwiastun filmu "Różyczka 2"





***


recenzja filmu "Raport Pileckiego", reż. Krzysztof Łukaszewicz


Sprawiedliwość dla Pileckiego!
autor: Michał Piepiórka

"Raport Pileckiego" kosztował 38 milionów złotych. Niby nie powinno się oceniać filmów przez pryzmat budżetu, ale trudno podczas seansu nie myśleć o tym, że po 1989 roku tylko w trzy polskie filmy zainwestowano większe kwoty: w "Quo Vadis", "Karol. Papież, który pozostał człowiekiem" i w "Bitwę pod Wiedniem". A i tak tych pieniędzy tu nie widać. I to wcale nie jest największy problem tego filmu. 


Bardzo długo czekaliśmy na fabułę o Witoldzie Pileckim. To jedna z tych niewielu postaci w polskiej historii, która nie wzbudza niezdrowych politycznych sporów (jednocześnie przykładny chrześcijanin i zadeklarowany antyfaszysta), funkcjonuje w pamięci jako moralnie kryształowa, a na dodatek może pochwalić się biografią, która spokojnie mogłaby wypełnić fabuły co najmniej kilku hollywoodzkich superprodukcji. Nawet jeśli nie traktować filmu o nim jako historycznej powinności naszej kinematografii, to takie dzieło powinno powstać z uwagi na czystą biznesową kalkulację – wyborny bohater, niewiarygodne wyczyny, pełno czyhających zagrożeń i wielka historia w tle. Nic tylko rozdmuchiwać płomień narodowego mitu i ściągać tłumy do kin.

I na taki film wciąż przyjdzie nam poczekać, bo "Raport Pileckiego" jest dziełem ostrożnym, oszczędnym, do bólu przeciętnym, daleko mu też do tego, by stworzyć jakąkolwiek legendę. Jest po prostu filmem, który nie potrafi wykorzystać potencjału postaci, o której opowiada. 

Całą recenzję filmu "Raport Pileckiego" można przeczytać na jego karcie POD LINKIEM TUTAJ

zwiastun filmu "Raport Pileckiego"



Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones