OSCARY 2017: Poznajcie kolejnych pretendentów

Trwa proces selekcji filmów, które powalczą o nominacje, a potem o statuetkę nieanglojęzycznego Oscara. Swoich kandydatów mają już: Armenia, Irak, Serbia i Tunezja.


Armenię reprezentować będzie "Zemletryasenie". Ten dramat przypomina jedną z największych naturalnych tragedii, do jakich doszło w tym kraju w ostatnich dziesięcioleciach – trzęsienie ziemi z 1988 roku. Zginęło w nim ponad 25 tysięcy osób (niektóre źródła podają nawet 50 tysięcy).

Irak wystawił do oscarowego wyścigu wyprodukowany wspólnie z Norwegią "El clásico". Jest to historia dwóch irackich Kurdów, którzy ryzykują życie, byle tylko spełnić swoje marzenie – spotkać Cristiana Ronaldo.

Tunezja ma nadzieję, że Oscara zdobędzie dla tego kraju "Fleur D'Alep". Jest to historia matki, która nie przyjmuje do wiadomości, że jej syn stał się wojownikiem ISIS. Wyrusza więc do regionu kontrolowanego przez tę terrorystyczną organizację i zamierza zrobić co w jej mocy, by odzyskać dziecko. Teoretycznie film ma wejść do kin 1 października. Premiera (przynajmniej w jednym kinie) będzie musiała zostać przyspieszona, ponieważ zgodnie z regulaminem Akademii, o Oscara mogą się ubiegać tylko te tytuły, które przez 1 października przez siedem dni były dostępne na komercyjnych pokazach.

Serbowie stawiają na czarną komedię "Dnevnik mašinovođe". Opis tego filmu brzmi tak: Statystyki pokazują, że w ciągu swojej zawodowej kariery przeciętny maszynista zabija średnio 15-20 ludzi. Ten film to opowieść o niewinnych seryjnych zabójcach.

Pozostałe kraje mają czas do 3 października, by zgłosić swoich kandydatów. Polska jeszcze nie ogłosiła, który film będzie nas reprezentował.