Vin Diesel idzie w ślady
Andy'ego Serkisa i spróbuje zaimponować widzom, będąc komputerowo zmienionym nie do poznania. Jak informowaliśmy wcześniej, aktor wcieli się w postać Groota, jednego z tytułowych
"Strażników galaktyki".
Teraz
Diesel ujawnił kolejne szczegóły produkcji. Początkowo wydawało się, że udzieli tylko głosu Monarchowi z Planety X. To nie wymagałoby od niego zbyt wiele pracy, ponieważ komiksowy Groot był istotą paru słów. W wywiadzie dla STYD powiedział jednak, że pojawi się na planie i założy na siebie kostium motion capture, dzięki czemu jego grę ciała wykorzystają później spece od efektów, by przemienić go w galaktycznego obrońcę.
Z kolei w wywiadzie dla The Hollywood Reporter
Diesel ujawnił, że początkowo miał wystąpić w zupełnie innym filmie Marvela. Chodziło o jedną z nowych produkcji planowanych na rok 2016 lub 2017. Potem spotkał się z przedstawicielami studia na Comic-Conie, gdzie doszli do wniosku, że nie mogą tak długo czekać i chcą pracować ze sobą już teraz.