póki co mistrz ról drugoplanowych. mam nadzieję, że będzie grał coraz więcej. bardzo podobał mi się w "Hani" i "Pokoju szybkich randek", gdzie grał główne role.
no i myślę, że stworzony do roli przygłupów i sierot, nierozgarniętych facetów ('statyści', 'wszyscy jesteśmy Chrystusami', 'mała wielka miłość' itp), no i oczywiście Adam Turek :)
Dokładnie :) Jest genialny w swoich rolach, szczególnie tych drugoplanowych. W "małej wielkiej miłości" po prostu płakałam ze śmiechu... :D
Nie zgodzę się.To nie jest aktor drugoplanowy,a w każdym razie takim być nie powinien.Skoro był,to jedynie z braku innych,ciekawszych propozycji.Simlat ma talent,to pewne,a to,że nasza kinematografia nie potrafi bądź nie chce go wykorzystać pełniej,ciekawiej-to tylko żle świadczy o reżyserach.Obejrzyjcie "Kochanków z Marony" i jego ,jako Arka.Mnie do dzis "prześladuje" to wcielenie,jak i cały zresztą, cudownie-magiczny obraz. To,że potrafi zagrac i przygłupów-jak pisze przedmówczyni świadczy tylko o jego talencie i beztalenciu naszych producentów,którzy nie potrafią wykorzystac zdolności Simlata dla większych,epokowych wcieleń, a promując takiego Zakościelnego-"przystojniaczka" bez dużych możliwości aktorskich. Smutne i żałosne.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
