Pani Agnieszko gratuluję wspaniałej kreacji w filmie "Słońce w gałęziach". W końcu udało mi się obejrzeć ten film i żałuję że nie zagrała Pani już żadnej dużej roli. Pozdrawiam serdecznie.
Taka luźna refleksja. Pamiętam Agnieszkę i Wojciecha Paszkowskich z pierwszej bodajże edycji "Czaru par". To były czasy. Jak jeszcze teleturnieje naprawdę bawiły i nie były z gatunku "Jak miał na imię Adam Mickiewicz?", no i gdy pojawienie się kogoś w telewizji nie od razu robiło z niego celebrytę. Ech...
Niestety, właśnie zmarła. W necie nie znalazłem filmu, pod tytułem "Słońce w gałęziach". Czy ktoś wie, gdzie można go obejrzeć?