To samo pomyślałem.

Jakoś Ewana McGregora nikt nie hejtuje. Jeśli aktor podoła roli i sprawi, że ludzie uwierzą to tak nie będzie.

I raczej nie należy mylić agresywnych niezaangażowanych fanów czyli takich, którzy oglądają jedynie filmy, nie zagłębiają się w uniwersum, ale przy premierach filmów zgrywają największych fanów i krzyczą najgłośniej o tym,że mroczne widmo zgwalciło im dzieciństwo, bo to jest kategoria najgorszych krzykaczy wyrażających swoje zdanie w sposób bardzo agresywny.
Co innego fani zaangażowani w uniwersum w całe SW, którzy może i niekoniecznie zaakceptują Hana Solo i może będą pisać negatywne komentarze, ale będą wymieniać rzeczowe komentarze i analizować co było nie tak.

To trochę różnica jak pomiędzy feministką, która walczy oto by za tak samo dobrze wykonaną pracę kobieta dostawała tyle samo co facet, a wojującymi feministaki, które są wielkimi krzykaczami i robią wszystko by zwrócić na siebie uwagę i zawalczyć o cos dla swojego interesu i zachowują się dziwnie i kontrowersyjnie dla uwagi mediów.

W przypadku TFA zresztą było tak, że cięzko było wyrazic swoje zdanie nawet podając rzeczowe argumenty jako człowiek, który siedzi przy marce od lat, bo zaraz masa wojujących fanów (którzy jeszcze swoją agresją zarażali resztę) zajeżdzała człowieka totalnie.
Teraz wojujący fani wszędzie hejtują Ostatniego Jedi i nawet nie pomyślą o tym,że jest to po prostu bardziej film dla zaangażowanych fanów, którzy wiedzą jak różnorodna jest marka i tych którzy są na tyle otwarci na nowe podejścia do SW by zaakceptować taką zabawę formułą.

Więc nie wrzucaj wszystkich fanów do jednego gara, bo czym innym jest fandom, a czym innym krzykacze internetowi udający największych znawców i powtarzający zasłyszane opinie (np. Hejtując komiksy wydawane przez Dark Horse posługując się przykładem komiksu napisanego przez poprzedniego wydawcę, albo krytykując pomysł nie rozumiejąc kontekstu dlaczego został wprowadzony). Generalnie wojujący fani mają skłonnośc do skrajności i albo coś jest wspaniałe, albo to zwykłe odchody i trzeba to zhejtować.

Ja nawet nie wiem skąd ci tzw fani biorą czas i energię na zajmowanie się takimi rzeczami. Ja tam jestem zbyt zajęta komiksami, książkami, grami (tylko o SW) plus własnym życiem i innymi filmami, książkami i grami, żeby kurde siedzieć w internetach i jakieś hejty rozsiewać bo aktor ma zielone oczy xD get a grip, people

get a co ?? Polska język trudna ?

Zjedz banana

Pewnie niestety tak, dla mnie świetnie się spisał w swej roli, wcielenie się w postać wykreowaną przez Forda wyszło wiarygodnie.

NIE przesadzaj ja z tym młodym nie uczynię tak