- Od wczoraj jesteście moimi podwładnymi, a ja jestem waszym bezpośrednim przełożonym. Teraz jesteście w policji, a nie w ubecji. Wiecie jaka jest różnica? W ubecji nic się nie robiło i brało się za to duże pieniądze, a w policji trzeba będzie charować no-stop i nie będzie za to żadnych kokosów. Nikt nie będzie tu miał trzydziestu nagan, bo po drugiej wyleci na zbity pysk i też generał nie pomoże.
Po chwili.
- W nocy w motelu zdejmujemy szajkę przemytników samochodów. Kradną w Niemczech i przez terytorium naszego kraju przemycają do Rosji, ciężkie pieniądze. Jak mi kto z was, weźmie od nich działkę, to mu ją osobiście wepchnę w gardło tak głęboko, że mu dupą wyjdzie!
Psy kojarzą mi się z czterema aktorami: Bogusiem Lindą, Markiem Konradem, Czarkiem Pazurą i niezapomnianym Aleksandrem Bednarzem. Spoczywaj w pokoju, mistrzu!
Moj Boze, skonczyla sie pewna epoka... Nie tylko ta rola w Psach. Wszystkie role, w ktorych wystepowal byly wielkie. Nawet epizody jak w Dniu swira. RIP.
Broń Boże nie oceniam Pan Aleksandra tylko po roli w Psach. Mój poprzedni post to tylko jeden z genijalnych monolów jakie zapadły mi w pamięci. Aleksander Bednarz to wielki aktor filmowy a wielcy aktorzy czasami samą swoją obecnością w filmie zapadają w pamięci. Poza filmem mistrz Aleksander Bednarz zagrał w wielu fantastycznych sztukach teatralnych w teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi o których mówi sie znacznie mniej. A szkoda
Mnie kojarzy się najbardziej z rolą historyka-stalinowca w "Ostatnim dzwonku". Postać zagrana oskarowo. Ciarki przechodziły, gdy na niego patrzyłem. A następcy brak, niestety. Cześć jego pamięci.
Jakubowski ze pamiętnego "Dzwonka" był esencją PZPR, wyzwalał negatywne emocje a to właśnie ukazuje wielkość aktora. Emocje u widza. Prawdziwi aktorzy potrafią zagrać wielkie role nawet w strasznym gniocie a pan Aleksander żadnej roli nie zepsuł. Pierwszy plan grywał najczęściej w Teatrze w filmie niestety tylko drugi plan albo epizody ale za to jakie !!! Pojawiając się nawet w tasiemcowym serialu potrafił być świetny np. jako rebe Nathan w "Plebani".
Niezapomniana rola w Psach i w Psach 2..major Bień, niezapomniany dialog z Wolfem:
Bień: Zwalniam pana, panie Radku. Chociaż między nami mówiąc, wiem, że prowadzi pan zaciąg do armii serbskiej, ale... mam nadzieję, że prokuratura nie umorzy śledztwa przeciwko panu i za następnym razem pogwarzymy sobie dłużej niż 48 godzin... No i co? Nic pan nie powie?
Wolf: W Stanach mówiłem pie#$l się sam, ale zdaje się pan to robi co dzień, więc...
Bień: No nie w te lata. Ale potrafię se jeszcze poradzić z takim gnojem jak ty.
Wolf: A czy pan je, czy roztrząsa?
Apropos Psów, popatrzcie ile aktorów, którzy grali w Psach i innych filmach Pasikowskiego odeszło od nas na zawsze: Szymkow, Kozłowski, Zapasiewicz, Bielski, Siatkowski..teraz Bednarz. Wielu z nich odeszło zdecydowanie za wcześnie.
Fakt zapomniałem o innych. Tym bardziej niesamowite ilu aktorów z kultowych Psów i innych filmów Pasikowskiego już nie ma wśród nas.