Andrzej Żuławski

7,5
1 023 oceny pracy reżysera
powrót do forum osoby Andrzej Żuławski

A szkoda, bo aż tak stary jeszcze nie był. I z pewnością jeszcze wiele było przed nim.

Shiloh

W porównaniu z Polańskim i Wajdą to rzeczywiście niezbyt stary...

Shiloh

Szkoda wybitnej postaci , ten rak zabija z coraz większą siłą.
R.I.P.

Shiloh

wkurzający ale jeden z najlepszych

TheGrimhilde

Wkurzający...Ale wciąż " jakiś". Nie był kolejną gwiazdą emocjonująca się odrodzeniem duchowym w buddyjskiej świątyni czy zachwalającym milionową dietę cud. Nie wygłaszał też prostackich, bezsensownych prowokacji w stylu " Śpię na futrach i lubię zabijać zwierzęta", jeśli mówił coś kontrowersyjnego, było to realne i wypływało z jego prawdziwych osądów, przemyśleń i przeżyć. Obca mu też była forsowana na siłę poprawność polityczna.
Też jako nastolatka znałam go jedynie z tabloidów opisujących pewną słynną aferę, ale pamiętajmy... Niewiele aspektów świata jest czarno-białych. Ta brukowcowa historia, jakkolwiek nie powinna mieć miejsca, to też nie jest przypadek li tylko kata i ofiary.
A gdy zetknęłam się z książką Żuławskiego i pierwszym filmem, dostrzegłam jego niezwykły talent, perspektywę widzenia świata, wielką erudycję. Szkoda, że odszedł ktoś taki.

Shiloh

Coś okropnego, odchodzą ostatni artyści dawnej gwardii... Poza panem Polańskim i Wajdą ( choć tu się nie wypowiadam, bo mało filmów widziałam - choć może wstyd się przyznać), nie zostaje nam już żaden jaśniejący talent, zdolny zaświecić blaskiem zdolności z małym dopiskiem " polskie pochodzenie" ... Nawet najbardziej kosmopolityczny rodak potrzebuje takich ludzi, nasz kraj potrzebuje takich ludzi... Kto pozostaje ? Pawlikowski - może on ? Szumowska ? Komasa ? To dobre kino, którego jestem stałym widzem, ale wciąż pozbawione indywidualnego rysu w stylu wyżej wymienionych twórców. Jasne, robienie dzieł na jeden wzór jest kiepskie i nierozwijające artystycznie, ale chyba już wiem, czego brakuje naszemu polskiemu kinu - INDYWIDUALIZMU. Kopiujemy, robimy na zachodnią modłę, każdy film - czy to Borcucha, czy Szumowskiej - jest witany z radością, bo faktycznie to prawdziwe perły na tle tych durnowatych komedii romantycznych, na które patrzeć się nie da bez obrzydzenia. Już nie jest tak, że gdy tylko włączysz film, po dziesięciu minutach wiesz że to Polański albo Żuławski. W kapitalizmie ( który mimo wszystko zawsze będę woleć od komunizmu) zagubiliśmy własną indywidualność. Czasy PRL-u zrodziły o wiele więcej twórców niż obecne.
Swoją drogą...koszmarny rok. Nawet przeciwnik myślenia życzeniowego dostrzeże w tym jakiś dziwny posmak klątwy. Umiera twórca za twórcą, w ciągu kilku tygodni. Niech pan Andrzej spoczywa w pokoju. Wielka szkoda, że tak się stało, bo jak na XXI wiek, 75 lat wiekiem poborowym " z natury" nie jest. Żal tego dziesięciolecia jego bezczynności. Tyle wspaniałych filmów mogło powstać. Akurat, gdy wrócił do reżyserii... Ciekawe, czy ten powrót do filmu był swoistym "ostatnim dziełem", " dziełem skończonym", tworzonym ze świadomością bycia tym ostatnim i świadomością czasu, którego zostało straszliwie mało.....Oby nasza kultura nie notowała już w najbliższym czasie takich strat.

Shiloh

https://www.youtube.com/watch?v=hS1ThMTlvSg

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones