Skąd wziął się ten drewniany, beznadziejny (nawet NIE-statysta) człek, nie wiem. Kto go promuje? Nie wiem. Ale patrzeć na niego się nie da, a o aktorstwie ma takie pojęcie jak kasjerka w Biedronce (nie obrażając kasjerek). Kompletne dno. Ciągle ten sam wyraz twarzy, zupełnie niefilmowej, przeciętnej, irytującej.