Aktor ani przystojny, ani charyzmatyczny. Dla mnie dość odpychający. Ostatnio tak często pojawia się w filmach, że strach włączyć telewizor.
no beznadziejny :) dlatego można wyłączyć tv, przełączyć kanał, nie iść do kina :)
i świat od razu jest piękniejszy i prostszy, bo człowiek sobie nie zadaje pytań niepotrzebnych
i stany lekowe go nie opanują i nie ukrzywdzą
mi na ten przykład odpada zastanawianie się, dlaczego krakowska sucha jest za sucha, bo nie jem mięsa
i czas zaoszczędzony za uwłaczaniu krakowskiej poświęcam na czytanie albo drapanie kota za uchem
pozdrawiam :)
Jasne, wyrażenie swojego zdania o aktorze skutuje takim właśnie repostem. Lepiej się czujesz po napisaniu tego i podrapaniu kota?
ha, a myślałam, że było w miarę dowcipnie
tak się zastanawialiśmy tutaj całkiem niedawno, kiedy się tu zacznie narzekanie na Benedicta :)
no i jest - oparte w sumie na podzieleniu się wyłącznie własnymi emocjami, a nie racjonalną argumentacją
więc sobie zażartowałam
bardzo nie lubię Hanksa, Deepa i i Freemana (Morgana), Robin Williams budzi we we mnie atawistyczny krzyk, brrr...
nie rozumiem, ani przystojni, ani charyzmatyczni
takie życie
miłego pobytu na Benkowym podforum
chętnie przeczytam co myślisz o poszczególnych filmach Cumberbartcha i dlaczego skopał te role, odrobina świeżego spojrzenia nie zaszkodzi
lecę albowiem dziecię się mi obudziło i muszę utulić, bo inaczej będzie chciała puzzle układać
czuję się świetnie, zarówno przed jak i po podrapaniu kota, dziękuję :)
niestety koszmar mi obudził dziecko więc idę spełnić matczyny obowiązek
miłego pobytu na Benkowym podforum
i coś mi się wkleiło do postu, przepraszam za powtórki, kot mi namolnie łazi po klawiaturze, a edytować jak na złość nie można :/
Bo będąc szczerą ja zanim jeszcze cokolwiek z Benem obejrzałam, to widziałam go tylko ze zdjęć. I tez tego nie rozumiałam: "Co w nim jest? On jest brzydki!"
No ale w listopadzie chyba (bądź październiku), po tym jak skończyłam Breaking Bad to nie miałam co oglądać, więc z nudów włączyłam Sherlocka. I przepadłam, po pierwszym odcinku, a właściwie chyba po 15 minutach. Ten głos. Ta gra. Te ruchy. Ta charyzma. Te oczy. Te kości policzkowe. Te loczki. Te usta.
Nie wiem co w nim takiego jest, że tak działa na kobiety. Nie wiem... Tzn jedno wiem: Ben często źle wychodzi na zdjęciach. Trzeba go zobaczyć, że tak powiem,. w ruchu. I posłuchać :)
No a teraz mi odbija i oglądam z nim wszystkie filmy po kolei ;)
Czytam takie komentarze i widzę w nich własne myśli:)
Sama nie mogę wyjść ze zdumienia, jak aktor którego przed około miesiącem ledwo kojarzyłam, w tak krótkim czasie zdołał skutecznie podbić moje serce i duszę.
Może i się skompromituję takim komentarzem, ale nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się na widok faceta z ekranu ślinić aż tak jak na widok Bena. I też za cholerę nie potrafiłabym powiedzieć, co właściwie jest w nim takiego, że dosłownie się dla niego przepada. W całości.
Znam to xDDDD I mam tak samo co do słowa - np. Depp mi się podoba ale nie wariuję aż tak i się nie ślinię xD A Ben... awwww... Ja właśnie przed spaniem puściłam sobie fragmenty ostatniego odcinka Sherlocka, a teraz nie zasnę... Ben, co Ty z nami robisz??????
W moim prywatnym rankingu znajduje sie kilku aktorów, których uwielbiam, ale Benedict to jakaś zupełnie inna kategoria po prostu.
Ostatnio znów powtarzałam Sherlocka i byłam zdolna tylko do jednej refleksji: ,,jak ja uwielbiam tego faceta". A to już chyba piąte oglądanie było. W ciągu miesiąca. A wrażenie jeszcze silniejsze niż za pierwszym razem.
Czasem się zastanawiam czy on jest prawdziwy, czy to mój biedny umysł w końcu sfiksował i podsuwa mi nierealne wizje...
No u mnie też :D Wszystko wskazuje na to, że jest prawdziwy :) Ech, chociaż go kiedyś spotkać - marzenie... Ja chyba już bez obejrzenia fragmentu Sherlocka nie zasnę xD I jak oglądam to cały czas palcami miziam komputer jak pokazują twarz Bena i wzdycham. Nie pojmuje tego, to się nadaje do leczenia :P
Tak, obejrzałam parę odcinków Sherlocka, Zniewolonego i Sierpień w hrabstwie Osage. Nigdy nie piszę krytycznych opinii bez obejrzenia conajmniej trzech ról. Zdania nie zmieniam, przyznaję jednak, że może się podobać. Mi akurat nie.
myszszata Ty tutaj?;) Wow, niespodzianka:)
Więc tak, wyglądu się nie czepiam, bo twierdzę że nie ma czego, gościu imo wygląda normalnie, w tym względzie nie wiem o co lotto...
Jeśli zaś chodzi o aktorstwo..no właśnie, dużo zachwytów a tak szczerze osobiście nie jestem przekonana. Widziałam go już w 8 rolach (Hobbitów nie liczę bo tam dał głos) i specjalnie mnie nie ujęła jego gra aktorska. Ok, ale bez szału, tak na moje.. Hm, może za mało go jeszcze się naoglądałam;)
W każdym razie, głos ma boski i jako Smaug wykonał świetną robotę:)
Chociaż już mi tu koś mówił że właściwie to mocno przerobiony ten głos komputerowo, już sama nie wiem eh.
ojtam, jesli chodzi o glos, to możesz swoją sympatię zweryfikować - sporo się naczytał :)
to jest fajne (Ben w znamienitym towarzystwie):
http://8tracks,com/sadarcy/british-men-poetry-prose/
zamiast przecinka kropka oczywiście
Tom Hiddlestone czytający sonet 130 zamiast Rickmana to jak pogwałcenie Shakespeare'a dla mnie, sorry xD
Nie tylko tronem człowiek żyje. Pisząc to byłam właśnie świeżo po obejrzeniu Zniewolonego i dyskusji ze znajomymi mi kobietami. Dalej ich nie rozumiem, ale mi to się podoba Dafoe, Jagger, Perlman i Dinklage (jeszcze sprzed PLiO). Cóż taki gust.
Nie przesadzajmy. Zresztą jeszcze nie narodził się taki, co by się spodobał wszystkim kobietom i niech tak zostanie. Dzięki temu jest ciekawiej.
Pozdrawiam:)
Zanim widziałam jakikolwiek film z Benem, też myślałam, że jest obleśny. Potem widziałam go tylko w Pokucie
{[!!!!!!!!!!!(SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)!!!!!
gdzie grał pedofila-gwałciciela, gdzie dopadł Juno Temple... blee
!!!!!!!!!!!!!!!! SPOILER ENDS!!!!!!!!!!!!!!!]
Do tego te paskudne blond wąsy... brrr!
Przez to długo nie mogłam się wziąć za Sherlocka; do czasu. Teraz bardzo lubię oglądać filmy w których gra.
Wg mnie gość jest dobrym aktorem i ma coś w sobie.
Ale co ciekawe, często gra gejów :) Pomyślcie o tym ;)
1. Szpieg ( niepowiedziane w prost. Była scena, kiedy płacze w pokoju gdy jakiś gość wychodzi. To było po tym Jak Gary Oldman kazał mu odpuścić życie prywatne)
2. Sherlock - sam się przyznał
3. Inseparable - gra tam role bliźniaków, jeden jest gejem
w Szpiegu owszem, teraz się szykuje wcielenie Alana Turinga i to zgoda
co do Sherlocka to nieprawda i byłoby niezgodne z kanonem, mogą sobie grać na niejednoznaczności, ale nic więcej
poza tym jakie to ma znaczenie?
bywa, że homoseksualiści wcielają się całe zawodowe życie w heteroseksualnych amantów
heteroseksualiści w homoseksualistów (chociażby niedawno cudny Colin Firth w "Samotnym mężczyźnie"
taki zawód
wstrzymaj konie :) miała to być humorystyczna wzmianka, którą musiałam umieścić po przeczytaniu achów i ochów dwóch koleżanek wyżej.
Odnośnie mnie?? xDD Wiem, że grał w Szpiegu geja, miałam ubaw tam :D Sherlock jest niejednoznaczny i lepiej niech tak zostanie :D Poza tym ile razy już hetero grał geja :D
Jezu, no i co że grał geja. Mi to nie przeszkadza. Chociaż niektóre jego role są rzeczywiście zabawne. Ale i tak go bardzo lubię. To że ma takie role to nie znaczy że jest gejem.
Ad2) No chyba żartujesz? Tam ani razu nie było wspomniane, że Sherlock był gejem, a jedynie pojawiło się kilka scen, które miały zabawnie sugerować taką orientację Sherlocka jak i Watsona (chyba nie wzięłaś tych scen na poważnie, prawda? Chociaż coś mi się wydaje, że jednak tak. LOL ). Zresztą - w jednej scenie (pierwszy odcinek pierwszego sezonu), kiedy, obaj siedzą w restauracji, John pyta "Masz dziewczynę?" na co Sherlock kręci przecząco głową. Na kolejne "Masz chłopaka?", Sherlock strzela minę typu "WTF?", po czym w końcu zniecierpliwiony odpowiada "Jestem poślubiony pracy". Obejrzyj sobie scenę jeszcze raz, to może w końcu zrozumiesz.
Oglądałam tą scenę nie raz. Dla mnie było to dość jasne:
http://youtu.be/-mYpOEqGBCo
-Masz dziewczynę?
- Dziewczynę? Nie, nie mój teren.
- Ok, to może chłopaka? co jest w porządku, tak w ogóle.
- Wiem, że to w porządku
A potem "spławia" Johna mówiąc, iż poświęcił się swojemu zawodowi.
Oczywiście jest jeszcze motyw z Irene Adler, co świadczy o jego upodobaniu płci pięknej, w jednym jednak tylko przypadku. To jest motyw z książki, prosto od sir Arthura C.
Uważam, iż seksualność Sherlocka jest bardzo enigmatyczna w tej serii, co jest bardzo ciekawe. Ale nie można wykluczyć istnienia w niej cząstki homoseksualizmu.
Może nieszczęśliwie przywołałam przykład Sherlocka, gdyż nie jest on wystarczająco czarno-biały.
Ale w ogóle wcześniej ta cała sugestia, że niby Ben jest gejem.... Po jaką cholerę? Prowokujesz, czy co?
Nie napisałaś wprost, tylko sugerowałaś pisząc "Ale co ciekawe, często gra gejów :) Pomyślcie o tym ;)". To oczywiste, o co w tym chodzi. Jeśli już wyskakujesz z czymś takim, to daj taki dowód na to, żeby nie pozostawiło to żadnych wątpliwości co do jego orientacji. Bo dając jako niby dowód, że grał kilka razy gejów, po prostu się wygłupiłaś. Albo daje się mocne dowody, albo żadne. Proste.
Ok, żeby nie było: nie uważam, że Ben jest gejem. Akurat bardzo doceniam jego progejowskie działania, np udzielił ślubu swoim homoseksualnym przyjaciołom.
Nie było moim celem wywołać negatywnego odzewu, to była jedynie żartobliwa wzmianka z mojej strony.
Udanej niedzieli.
Sarkazm, bo niektore osoby wyzej osmielily sie zachwycac Benem... I wszystko jasne :(
Sorry, ze sie tak w ogole unioslam, po prostu mnie wnerwia takie podejscie, ze jesli sa zachwyty nad jakims facetem, to zaraz ktos musi wyskakiwas z sugestia, ze facet moze byc gejem (nie wazne, czy na serio, czy na zarty). A takie rzeczy w filmwebie pojawiaja sie coraz czesciej... niestety :(
Niee, moim zdaniem nigdy nie zostało zasugerowane, że Sherlock jest homoseksualistą.
Powiedziałabym raczej, że Sherlock jest trochę...nieświadomy? tej sfery życia, nie istnieje dla niego. Tak jak nie ma większego pojęcia o ludzkiej naturze, o uczuciach, tak i seksualność jest mu obca. Bardzo przypomina mi w tym nieuświadomione dziecko. Chociaż z drugiej strony, kto wie. To Sherlock, kto może wiedzieć, co się dzieje w jego głowie.:)
Sherlock jest niejednoznaczny Adler nazywa go dziewicą i wyrażnie chce mu pomóc pozbyc sie tego brzemienia. Myśle , że on leci troche na jej intelekt i spryt , trochę mu przykro jak ją musiał wystawić bratu.W trzeciej serii zaś dość intensywnie romansuje z druhną z wesela JOHNA , nawet jeśli tylko dla interesów. CO DO URODY Bena to czasem jak patrze na inne jego zdjecia te nie z Sherlocka to prawdą wydaje mi sie zdanie , że jest tak brzydki , że aż ładny. A całokształt zaslguje na medal tzn. gesty głos Ben w ruchu a zwłaszcza w Sherlocku to chodzące i bardzo gorące dzieło sztuki. Sherlocka obejrzałąm pierwszy odcinek dwa tygodnie temu i od razu sciągnęłam reszte, tak że najarana jestem na swieżo. Duet Cumberbatch freeman to najlepsze co spotkało brytyjską telewizję w ostatniej dekadzie.
a co według ciebie miał powiedzieć na "chłopaka" brr...lub och nie to by była homofobia i w unii filmu by nie puścili bo nazistowski.spróbuj w U.K powiedzieć ,że geje są be a zobaczysz co to prawdziwa "wolność" słowa