chyba se jaja robią przecież on tam świetnie grał ilekroć się pojawił to człowieka przechodziły dreszcze to najlepsza rola psychopaty w dziejach kinach nieraz mi się nocny rzeźnik śnił po nocach jak mnie goni z siekierą :D
Ech, gdyby ja się przejmował tymi Złotymi Malinami, Oscarami, to chyba bym nic nie oglądał... Każdy ma inny gust: jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki;-) Przykładowo dla mnie niezrozumiałe jest pominięcie przez Akademię "Avatara", a wręczenie statuetki nudnemu kiczowi pt. "Hurt Locker", który ma po raz n-ty ukazać heroizm amerykańskich żołnierzy, a cała oryginalność tego filmidła sprowadza się do konwencji dokumentu. Obejrzałem chyba z 1,5 godziny, na więcej szkoda było prądu i cierpliwość się wyczerpywała:-)
Też uważam, że Thompson zagrał świetnie w Cobrze, ma do tego zresztą "predyspozycje fizyczne" - choć nie on jeden;-) Ale cóż, "Cobrę" oglądałem jeszcze w kinie jako nastolatek, inne czasy, inne filmy...
Co do "The Hurt Locker. W pułapce wojny" to warto go jednak dokończyć. To obraz, który doskonale realizuje zasadę: "zakończenie robi film".
mnie sie hurt locker podobalo ale moim zdaniem nie jest to oscarowy film... ogladnalem go duzo wczesniej i jak potem zobaczylem ze ma nominacje to nie moglem uwierzyc po prostu...
W "Cobrze" był rewelacyjny i trudno mu tego odmówić. Z resztą większość jego kreacji filmowych wypadała rewelacyjnie. Warto wspomnieć choćby o jego roli w Archiwum X (Łowca obcych) ten kto oglądał na pewno wie o co biega.
POZDRAWIAM