Bruce WillisI

Walter Bruce Willis

8,0
89 626 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Bruce Willis

Pan Bruce Willis za swoja aktorska niedołężność oraz drewniactwo zostaje nagrodzony 11 miejscem na liście TOP100 Ludzie FilmWebu, który rzekomo odwiedzają ludzie, którzy o filmach pojęcie mają...

Ręce mi opadły...

Ludzie... przejrzyjcie na oczy. Ten człowiek to nie jest aktor. To zwykły facet z fotogeniczną gębą, który stoi przed kamerą, zgrywa twardziela i gada co mu w scenariuszu napiszą. Nie widziałem jeszcze filmu, gdzie Pan Bruce zagrał coś INNEGO. Szósty Zmysł, Pulp Fiction, Szklana Pułapka i nawet 16 Przecznic... ta sama skrzywdzona albo twarda mina. Filmografię gośc ma niezłą to musze przyznać. Ale brać wszystko co mu zaproponują... jak dla mnie to zbyt męczące. Jeden z najbardziej komercyjnych i najgorszych aktorów XX w.

Pozdrawiam; Krystian

PS: Co do listy TOP100 to kiedy zakładałem ten temat Bruce był na 11 miejscu, więc jeżeli coś się zmieni to prosze się nie dziwić. ;-)

PeaceFreedom

Też mnie to zdziwiło. Dlatego dałam mu 1 :P Normalnie takich rzeczy nie robie, ale też ponadprzeciętnie nie odpowiada mi Bruce Willis (jeszcze w ogóle w TOP 100, już nie mówiąc o 11 miejscu) :P

neshka

Sorrki, ale sugeruje wam obejrzec najlepsze filmy Bruce'a. To bardzo dobry aktor. A trzy role ma wrecz wybitne: Szklana Pułapka, Pulp fiction i Niezniszczalny.

To Wy sie nie znacie na kinie najwyrazniej.

fidelio

Aha i jeszcze czwarty wybitny film ze swietna riola Bruce'a to Sin City.

neshka

gratuluje inteligencji robiac takie rzeczy.... i potem dziwic sie ze top 100 jest takie dziwne ,

PeaceFreedom

Widzę,że niezdecydowany jesteś.Najpierw piszesz,że żaden z niego aktor,a później,że filmografię ma jednak niezłą.O co Ci wogóle chodzi?Zastanów się lepiej co piszesz. A tak poza tym to uważam,że Willis jest znakomitym aktorem i wcale nie jest sztuczny.Mówisz,że nie widziałeś żeby zagrał coś INNEGO,a mi się wydaje,że np. 'Szósty zmysł' i 'Die Hard' to zupełnie różne filmy i różne role.Willis jest bardzo wszechstronny,potarfi zagrać najrózniejsze postacie,nie mogę się do niego wogóle przyczepić.I nie chcę robić za krytyka filmowego,bo ktoś już mnie uprzedził i uznał go za jednego z najlepszych aktorów współczesnych.Pewnie i tak zdania nie zmienisz,trudno mi to wisi szczerze mówiąc...tylko proszę cię nie pisz nigdy więcej,że FilmWeb odwiedzają ludzie,którzy nie mają pojęcia o filmach,bo naprawdę,wśród tych ludzi znajdzie się wiele osób o guscie lepszym od twojego.pzdr

katie03

fidelio, nie rozróżniasz 2 spraw: dostać dobrą rolę, a dobrze ją zagrać. Bruce ma fajne role fajnych gości, i tym zaskarbia sobie sympatię coniektórych ludzi. Ale grać to on wybitnie nie potrafi. Było tutaj dość dziwne porównanie Willisa do Deppa. Dziwne, ale je wykorzystam. Depp w każdej roli jest kimś innym, potrafi się w nią wczuć, świetnie ją zagrać. Natomiast Bruce w każdej roli to ten sam Bruce. Nie widzimy Johna McClane'a niszczącego zastępy terrorystów, tylko Bruce'a Willisa. Nie mówię już o mimice, której Bruce Willis w ogóle nie uznaje.

PeaceFreedom

Oglądałam Pulp Fiction, Szklaną Pułapkę i Sin City (swoją drogą tego filmu nie lubie i to bardzo). I jakoś nie zauważyłam geniuszu Bruca Willisa... Ale zostańmy przy swoim bo chyba nie przekonam zagorzałych fanów jego tępych ról, a przynajmniej mi sie nie chce..

neshka

I to idzie także w drugą stronę.Fani Bruca Willisa nie przekonają antyfanów.Trudno.

PeaceFreedom

"...Bruce Willis za swoja aktorska niedołężność oraz drewniactwo..."

O ja pomocy! Drewniactwo? Przecież on zwykle gra wyluzowanych twardzieli z zabujczym poczuciem humoru lub poważnych profesjonalistów. Jednak odnajduje się też w komediach i dramatach a nie tylko w filmach sensacyjnych i thrillerach. Do tego nazywasz niedołężnym aktorsko faceta który wykreował wspaniałe role w takich świetnych filmach jak "Szklana Pułapka", "Pulp Fiction", "Zabójczy numer", "Szósty zmysł", "Ze śmiercią jej do twarzy" i wiele innych. To ty sam jesteś chyba niedołężny ale umysłowo! Rozumiem że możesz go nie lubić i nie zgadzać się z jego pozycją w top 100 ale nie staraj się przez to zrobić z niego za wszelką cenę nieudacznika by podtrzymać to swoje wątpliwe zdanie.

A to mnie już zabiło:
"...zgrywa twardziela i gada co mu w scenariuszu napiszą..."

Buhahaha:DD pewnie powinien wymyślać własne kwestie albo sam sobie pisać scenariusz?! No litości!

kabal92

No może faktycznie 11 miejsce to przesada ale nie można mówić ze Willis potrafi zagrac tylko jedna postac, bo tak to nie był by zatrudniony do kilku filmów w których zagrał. A co do roli twardziela to tez trzeba sie w niej sprawdzić bo np jak widze Segala albo Van Damma którzy zagrali w wielu filamch akcji dzięki umijetnością sportowym to jakos Oni mnie nie przekonują w tych filmach

mackowski

Ale Van Damme to mniej więcej ta sama filozofia gry, czyli bij-zabij. Ma po prostu być twardzielem, czasem rzucić jakiś dowcip lub śmieszny tekst(który często nie jest śmieszny) Nikt nie polega na jego zdolnościach aktorskich, bo to by było samobójstwo. To jest słabe tłumaczenie, że "bo on gra samych twardzieli", bo jakby był na prawdę dobrym aktorem to by samych twardzieli nie grał. Nie dałby się zaszufladkować. Ale że potrafi odegrać tylko mięśniaka, dostaje role mięśniaków.

Witeczek

"jakby był na prawdę dobrym aktorem to by samych twardzieli nie grał" - pomijając błędy gramatyczne tego komentarza to bardzo łatwo go obalić, a mianowicie proponuję obejrzenie takich filmów jak: "Randka w ciemno", "Ze śmiercią jej do twarzy", "Śniadanie mistrzów", "Szósty zmysł", "Tylko miłość", "Niezniszczalny" - jakoś nie przypominam sobie, aby w którymś z tych tytułów Bruce Willis był "twardzielem". Tak się składa, że kino akcji nie stanowi nawet połowy jego filmografii. Na samym początku kariery bawił widzów w serialu "Na wariackich papierach", potem dopiero został twardzielem-romantykiem po serii "Szklanych pułapek", ale po drodze udowadniał, że potrafi grać role dramatyczne jak chociażby weteren wojny w Wietnamie w "Byli tam". A jeśli ktoś jeszcze ma zamiar porównywać go do Seagalów i Van Damme`ów to przedtem proponuję przypomnienie sobie jego ról w tak sztandarowch filmach jak: "Pulp Fiction", "12 małp", czy wspomniany wcześniej "Szósty zmysł".

Podsumowując: jak dla mnie Bruce Willis jest aktorem wszechstronnym, ale nie tej miary co DeNiro czy Pacino. Nie jest kameleonem, który zmienia twarz w zależności od roli, ale częściowo pozostaje sobą i dzięki temu widz szybciej identyfikuje się z graną przez niego postacią. Potrafi bawić ("Na wariackich papierach"), wzruszać ("Dzieciak") i być jednocześnie gwiazdą kina akcji nr 1 (seria "Szklanych pułapek"), podczas gdy inni potrafią tylko ganiać z pistoletem w podrzędnych produkcjach (Seagal, ja Van Damme i inni). Z powodzeniem gra sympatycznych facetów zamieszanych w mało sympatyczne sprawy ("Ostatni skaut", "Pulp Fiction") jak i osobników z którymi nie chcielibyśmy mieć nic wspólnego ("Motywy zbrodni", czy nieudany "Szakal", w którym Willis miał jednak odwagę zagrać rolę odbiegającą od powszechnego wizerunku). Czasem gra koncertowo ("12 małp", "Szósty zmysł"), a czasem wręcz na odwrót ("Łzy słońca", "Jak ugryźć 10 mln 2"). Potrafi być zarówno gwiazdą w filmie ("Armageddon"), jak i błysnąć na drugim planie u boku swoich idoli (np. świetne sceny w duecie z Paulem Newmanem w "Naiwniaku").

Możecie nie lubić Willisa i ja to uszanuję o ile swój pogląd uargumentujecie w jakiś sensowy sposób. Bo pisanie, że gra wyłącznie mięśniaków sprowadza się do tego, że nie zapoznaliście sie dokładnie z jego filmografią i kompromitujecie się jako osoby mało obeznane w temacie.

Bruce84

Tak, właśnie czekałem na taki komentarz. Otóż zgodzę się tylko z jednym twoim twierdzeniem-że w "12 małp" zagrał bardzo dobrze(każdemu może się zdarzyć, przykładowo genialnie odegrany Forrest Gump przez aktora, który podobnie jak Willis zdobywa sympatię fajnymi rolami, a nie dobrą grą) Ale prócz tego wyjątku, w filmach, w których nie gra twardzieli gra raczej słabo. Jak już napisałem dał się zaszufladkować, i teraz jakby ktoś zobaczył Bruce'a Willis'a w takiej na przykład komedii romantycznej automatycznie pomyślałby sobie "On w TAKIM FILMIE?!"...

"w którym Willis miał jednak odwagę zagrać rolę odbiegającą od powszechnego wizerunku"

No i właśnie ten powszechny wizerunek czyni z niego aktora średniego. Dobrzy aktorzy takich powszechnych wizerunków nie mają. Jak zauważyłeś "Szakal" był dla niego nieudany, a czemu? Bo jego powszechny wizerunek nie pozwolił mu zagrać roli dobrze. Może porównanie z Van Dammem było mocno przesadzone, ale nie zmienia to faktu, że jak widzisz film z Brucem, to choćby nie wiem jak to była śmieszna, romantyczna komedia, to najpierw widzisz twardziela, mięśniaka i rozp*erdalacza, a dopiero potem(jak zostaniesz wprowadzony w fabułę) namiętnego kochanka czy bojaźliwego frajerka. Ja również szanuję twój pogląd(nawet pomimo tego, że nie jest zgodny z prawdą) i mam nadzieję, że mój odpowiednio uargumentowałem.

Witeczek

"jakby był na prawdę dobrym aktorem to by samych twardzieli nie grał"

W tym zdaniu jest tylko jeden błąd, i to nie gramatyczny, a interpunkcyjny. Pomiędzy "aktorem" a "to" powinien być mały znaczek, który jest zwany przecinkiem. Wszystkich urażonych(z Brucem84 na czele) serdecznie przepraszam!

Witeczek

"jakby był na prawdę dobrym aktorem to by samych twardzieli nie grał" - w tym przypadku akurat chodziło mi o inny błąd, a mianowicie o to, że "naprawdę" piszemy razem, ale mniejsza o to :P

"Jak zauważyłeś "Szakal" był dla niego nieudany, a czemu? Bo jego powszechny wizerunek nie pozwolił mu zagrać roli dobrze." - nie zgodzę się z tym stwierdzeniem, otóż to nie zła gra Willisa położyła film, ale słaby scenariusz i gdyby nie rola Bruce`a to z tego filmu nie zostałoby nic godnego zapamiętania. Wizerunek nie miał tu nic do rzeczy. Willis z powodzeniem wcielał się w rolę negatywnych bohaterów w udanych filmach, m.in: grał brutala i gwałciciela w "Motywach zbrodni", uroczego łajdaka toczacego nieustanną wojnę z Paulem Newmanem w "Naiwniaku".

"...jak widzisz film z Brucem, to choćby nie wiem jak to była śmieszna, romantyczna komedia, to najpierw widzisz twardziela, mięśniaka i rozp*erdalacza, a dopiero potem(jak zostaniesz wprowadzony w fabułę) namiętnego kochanka czy bojaźliwego frajerka." - czy ogladając Willisa w serialu "Na wariackich papierach" czy w kinowym debiucie "Randka w ciemno" ktoś mógł przypuszczać, że Willis zostanie bohaterem kina akcji? Chyba nie, najpierw ujawnił się jego talent komediowy a dopiero potem przyszedł czas na "Die Hard", gdzie Bruce zaprezentował nowy typ bohatera kina akcji i nie był "twardzielem" w stylu Stallone`a czy Schwarzeneggera. Mimo, iż Willis nadal z powodzeniem gra w kinie akcji to nadal potrafi mnie zaskakiwać. Zresztą określenie "mięśniak" nijak się ma do Bruce`a, może już bardziej do Van Damme`ów albo innych jemu podobnych.

"Willis zdobywa sympatię fajnymi rolami, a nie dobrą grą" - zdanie jawnie fałszywe, bo sam stwierdziłes, że w "12 małpach" Willis stanął na wysokości zadania i pokazał dobrą grę. Terry Gilliam dał Willisowi świetnie napisaną rolę w świetnym filmie i pomysł wypalił. Podobnie Willis sprawdził się u McTiernana ("Szklana pułapka"), Tarantino ("Pulp Fiction"), Shyamalana ("Szósty zmysł", "Niezniszczaly"), Bessona ("Piąty element"), czy ostatnio u Rodrigueza ("Sin City"). Co więcej, Willis jest nielicznym aktorem, który właśnie może sobie pozwolić na grywanie "fajnych ról" i widać, że ma z tego niezłą frajdę, a swój wizerunek "twardziela" potrafi nieźle wyśmiać (najlepsze tego przykłady to: "Pulp Fiction", Zabójczy numer" i ostatnio "Grindhouse: Planet Terror").

Nie ma szans, abym zgodził się z twierdzeniem, że Willis prezentuje złą grę aktorską. Jak już wspomniałem wcześniej: komuś może się jego gra nie podobać, ale określanie go mianem "mięśnika", który w dodatku niezbyt dobrze gra jest zwyczajnie krzywdzące, a ja się z tym poglądem zgodzić nie mogę, gdyż zbyt duża w jego filmografii różnorodność, aby móc pisać o nim takie rzeczy, nie wspominając już o niektórych tytułach, które raz na zawsze powinny zamknąć usta tym, którzy uważają Willisa za złego aktora - po tym co zrobił w "Die Hard", "12 małpach", "Pulp Fiction", czy "Szóstym zmyśle" myślę, że zasłużył sobie na dużo wiekszą oceną w Waszych oczach.
Pzdr!

użytkownik usunięty
Bruce84

Zgadzam się z Tobą w 100 %. Bruce nie jest wybitnym aktorem, ale potrafi grać i to nie tylko twardzieli. Ludzie, którzy nawet nie znają jego filmów po obejrzeniu Szklanej Pułapki od razu go szufladkują. Rozumiem, że właśnie w tej roli zasłynął i z nią jest najbardziej kojarzony, ale to nie oznacza, że jest mięśniakiem z giwerą i nic po za tym. Uważam, że bardzo dobrze sobie radzi w komediach. I takie też były jego początki.
Czasem zastanawiam się co by było gdyby Bruce nie zagrał w "Die Hard". Przecież zaczynał jako aktor komediowy ("Na wariackich papierach", "Randka w ciemno") i myślę, że grałby w tego typu filmach. Szkoda, że niektórzy porównują go do Seagala i Arnolda, bo Bruce ma prawdziwy talent.

Bruce84

"Nie ma szans, abym zgodził się z twierdzeniem, że Willis prezentuje złą grę aktorską"

Więc rozmowa nie ma najmniejszego sensu. Ja jestem otwarty na Twoje argumenty, i jeśli podałbyś odpowiednie i dobrze uzasadnione, to mógłbym się nawet z tobą zgodzić. Możesz mnie przekonać do dobrej gry Bruce'a, nawet pomimo tego, że w większości filmów jakie z nim widziałem grał słabo. Ale wielu tytułów z nim nie widziałem, więc może akurat tam grał dobrze. Jak na razie jedynym Twoim "asem" jest "12 małp". Ale to za mało.


To jego "wyśmiewanie mięśniaków" to nie jest jego zasługa, tylko reżyserów i scenarzystów.

Jest to aktor, który w ogóle nie zna pojęcia mimiki. Poza tym kwestie wypowiada sztucznie, jakby od niechcenia. Gra tylko 2 minami: "Zbitego Psiaka" i "Zaraz ci dop*erdolę".

Gdyby zasługiwał na szacunek ode mnie, to na pewno by go uzyskał. Jeśli chodzi o aktorów to jestem-w przeciwieństwie do ciebie-obiektywny. Ty jesteś fanem Bruce'a, i uważasz, że w każdej roli spisuje się doskonale. Podobnie twierdzą fani Wentwortha Millera i Hilary Duff-jak grają na prawdę sam wiesz.

Witeczek

"Ja jestem otwarty na Twoje argumenty, i jeśli podałbyś odpowiednie i dobrze uzasadnione, to mógłbym się nawet z tobą zgodzić." - Twoim zdaniem nie podałem żadnych "dobrze uzasadnionych" argumentów (?) a mnie się z kolei wydaje, że to Ty nie odpowiedziałeś na moje argumenty tylko je przemilczałeś!

"Jeśli chodzi o aktorów to jestem-w przeciwieństwie do ciebie-obiektywny. Ty jesteś fanem Bruce'a, i uważasz, że w każdej roli spisuje się doskonale." - czy ja byłem autorem zdania, że Willis "w każdej roli spisuje się doskonale" (?) jeśli tak, to może mi je zacytujesz, bo jakoś sobie nie przypominam. Pisałem przecież, że Willisowi zdażają się słabo zagrane role wymieniając takie tytuły jak: "Łzy słońca" i "Jak ugryźć 10 mln 2", pamiętasz (?), tak więc chyba jestem raczej obiektywny jeśli chodzi o grę pana Willisa i tak się nawet składa, że w przypadku tego aktora jestem nawet dość krytyczny i mogę dorzucić parę innych tytułów, w których gra słabo jak np. "Ostatni sprawiedliwy", czy "Barwy nocy". Na szczęście Bruce zrehabilitował się innymi tytułami, które przytoczyłem we wcześniejszej wypowiedzi (więc nie będę się powtarzał), ale chyba je przeoczyłeś.

Mimo wszystko "na prawdę" pozdrawiam!

PeaceFreedom

zgadzam się w 100% z autorem. Willis jest po prostu taki sam. Zawsze. Wg. mnie ma po prostu szczęście, że chcieli go w takich filmach jak "Szklana pułapka", "Szósty zmysł" czy "Sin city". Nie wiem co ludzie w nim widzą, może się i nie znam - będę wdzięczna jeśli ktoś wytłumaczy mi jego fenomen.

Fis_2

a widzieliście go w filmie "Tylko miłość"? mnie się wydaje, że tam świetnie zagrał. Bruce to super aktor a filmy z nim są ciekawe i pociągające. pozdrawiam

cameron88

Mimo wszystko według mnie udaje mu się w jakimś stopniu uciec od ról twardzieli co nie jest takie proste

mackowski

Według mnie Bruce Willis to bardzo dobry aktor, ale geniuszem nie jest. Nie przepadam za nim i nie jestem przekonana czy zasługuje na 12 miejsce (obecnie), bo jest masa aktorów czy reżyserów lepszych od niego, i dałam mu 9/10. Ale uważam, że jest to jeden z najlepszych ;)

Stacy

*że Bruce jest jednym z najlepszych aktorów....

Stacy

szanuję i respektuje wszystkie poglądy i argumenty... ale jak słyszę takich pacjentów z tekstem że Stallone gra lepiej od Willisa to aż mi sie śmiać chce.... Znam pewnego gościa który uważa że stallone gra lepiej... i najśmieszniejsze jest to, że uważa się za poważnego krytyka...

PeaceFreedom

repertuar Bruca jest naprawde ogromny oprócz licznych ról twardzieli chciałbym zauważyć że gra on również inne postacie jak ducha w szóstym zmyśle czy też szefa firmy zaliczającego szystkie swoje pracownice - Perfect Stranger. Dlatego uważam że wygłaszanie takich opini jak to że gra on sztucznie czy też wogóle nie potrafi jest głęboko nie na miejscu.

che_guevara

Michaś, gdyby nie to, że znam, to uznałbym, że naprawdę mnie nie lubisz!

Nigdy nie powiedziałem, że mam się za poważnego krytyka. Nie jestem krytykiem, i nie będę-to nie zawód dla mnie. Za dużo gniotów trzeba oglądać.

Przechodząc do Bruce'a Willisa - Stallone na pewno ma lepszy warsztat aktorski od niego. Oczywiście, że nie jest zbyt dobrym aktorem, bo tego też nie powiedziałem. Ale Bruce po prostu nie gra. On wychodzi, mówi co ma napisane, i schodzi. Gdzie mu do chociaż Dustina Hoffmana? Przecież to o wiele lepszy aktor jest (a jest niżej w rankingu) Albo do Northona? Albo Spaceya? Obecność Buca Willisa na 15 miejscu to jest żart jakiś. I przed nim, i za nim wielcy aktorzy. On tu jakoś... nie pasuje...

PeaceFreedom

Okay...skoro uważasz, że Bruce to po prostu sztywniak, który stoi przed kamerą i mówi co ma w scenariuszu i według Ciebie to nie nazywa się dobrą grą aktorską, to obejrzyj sobie W11!!! :/ Czy Ty widzisz, jak TAM grają?? Kompletna ząłamka!! już ja bym to lepiej zagrała :/ A Bruce Willis nie miałby chyba tylu propozycji, gdyby nie był dobrym aktorem, nie uważasz?? Dlatego właśnie im większa filmografia, tym lepszy aktor, chociaż czasem nawet ci dobrzy nie dostają wielu propozycji. Jak jesteś taki krytyk, to sam spróbuj nauczyć się tekstu, stanąć przed kamerami, etc. i zagrać to w miarę realnie. Pozdr.

luth_eledhwen

Dziewuszynko, ja przecież pisałem, że żaden ze mnie krytyk. Przeczytaj proszę ja ciebie do końca, bo potem wychodzą takie...anomalie...

A czy ja napisałem, ze w W11 grają lepiej? Nie, bo nie grają. Czy napisałem, że Bruce to najgorszy aktor? Nie, bo są gorsi. Ma u mnie 4, bo aż tak tragiczny nie jest. Ale bez jaj, do TOP100 to on w ogóle nie pasuje.

Jeśli uważasz, że ilość filmów, w jakich dana osoba zagrała jest wyznacznikiem ich umiejętności, to rozmowa chyba nie ma sensu... To jest...żałosne... Popatrz, w ilu filmach zagrał taki pożal się Boże Nicholas Cage. Dużo ich, nie? I może napiszesz, że jest b. dobrym aktorem?

Co do mojej gry - załatw mi scenariusz, reżysera, kamery i gażę, to zagram. Jeśli chcesz omówić szczegóły, to pisz na piotrek.witkowski@vp.pl

Witeczek

Czyli uważasz, że Nicolas Cage też jest beznadziejny?? Acha...no to fajnie masz, stary :/ Nie bede nikomu narzucać swoich idei, bo o gustach sie nie dyskutuje - jedni gust mają drudzy nie. Należę do tych pierwszych a Ty raczej do drugich (bez urazy...). Zaskoczyłeś mnie tekstem, że Bruce i Nicolas są do bani. Jak tak jest naprawdę, to ja jestem Jessica Alba ;p A co do Twojej gry…weź sobie pierwszą, lepszą książkę z półki sklepowej, poczytaj dialogi czy jakiś fragment, wciel się w role jakiegoś bohatera, poproś sąsiada żeby Cie skamerował i proszę bardzo – masz gotowy film. Zobaczymy jak sobie dasz rade :/ Bedzie kino ;p I proszę Cie, nie pisz do mnie dziewuszynko bo tak Cie zjade, że z krzesłą spadniesz i nie będziesz mógł mi przez długi czas odpisac, bo nie będziesz mógł ani stac, ani siąść. Jak kogoś uraziłam, to sorry, nie chciałam. Pzdr.

luth_eledhwen

Tak z ciekawości zapytam - po 8 latach, które minęły od powyższej wypowiedzi - nie jest Ci wstyd, gdy czytasz te gimbuskie wypociny? :D

PeaceFreedom

Bruce jest drętwy i nie potrafi grać?
Hahahahaha, nie chce mi się nawet komentować :D
ŻENUA!!!!

grzehoo

To widzę garść argumentów z Twojej strony...

Ten post po prostu mnie zagiął.

Witeczek

Tacy jak on zawsze sypią argumentami na prawo i lewo. Już dawno temu pisałem, ze Bruce to taki mięśniak z zatwardzeniem - spojrzenie nieoheblowanego klocka i kretyński uśmieszek. No ale cóż, tacy tez są potrzebni, chociaż jak ktoś mówi, że to dobry aktor, to zastanawiam sie czy to przypadkiem nie ja zaczynam tracić kontakt z rzeczywistością.

Motorcycle_Boy

Witeczku Bratnia Duszo! ;-)

Zapomniałem dodać ten post do obserwowanych i nie wiedziałem, że tak się rozrosnął. Dziękuję, że zastąpiłeś moją skromną osobę i sam wchodziłeś w konwersację z "fanami" Bruce'a Klatki. Ja byłem wtedy niedysponowany z wyżej wymienionych przyczyn. Jeszcze raz wielkie dzięki. ;)

PeaceFreedom

Ale panie kolego, dla mnie to przyjemność ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones