Nie widizlalem niestety innych jego filmow ale za samego judasza nalezą mu sie wielkie brawa.Fantastyczny głos...
To prawda, stworzył niesamowitą, niezapomnianą rolę. Nie wyobrażam sobie lepiej zagranej roli Judasza. Wielka szkoda, że Carl Anderson już nie żyje.
I ja również się dołączam. Niezapomniany. Cudowny. charyzmatyczny. Jaka szkoda, ze nie zagrał w innych filmach.
Biedny chłopak. Teraz wszyscy kojarzą go tylko z Judaszem;) Wyobraźcie sobie że idzie przez miasto ktoś go rozpozna i krzyczy: „Judasz”
Heh, jak w pewnym starym żydowskim dowcipie o Murzynie, który czytał gazetę w jidysz. xD Kolor skóry mi nie przeszkadzał, choć w połączeniu z czerwonym ubiorem jego postać skojarzyła mi się z diabłem. Moim zdaniem Carl Anderson skradł show Jezusowi i stworzył o wiele ciekawszą postać niż on.