powrót do forum osoby Dżem 
Często spotykam się z tym, że to oni są obwiniani za śmieć Ryśka Riedela. Nie wiem, ja się nie interesuję, ale ta rzecz mnie intryguje, więc pytam się ludzi którzy się znają, czemu to na nich spada wina?
Sęk największy w tym, że osoby obwiniające ludzi z Dżemu o śmierć Ryśka nie są specjalnie obycie w temacie. Członkowie zespołu bardzo często wyciągali dłoń do Ryśka, niemal do ostatniej chwili starali się przemówić mu do rozsądku. Niemal, bo Rysiek, mimo wielu prób ostatecznie okazał się zbyt słaby by rzucić, przerosło go to, a i w muzyków wdarło się w późniejszym etapie zrezygnowanie.
Jednym słowem - obwinianie Dżemowców o śmierć Ryśka jest bezpodstawne.
Pozdrawiam ;)
Dokładnie. Tak jest najłatwiej. Zrzucić winę na ludzi najczęściej przebywających z Ryśkiem... Żałosne...
Są obwiniani, ponieważ SĄ w pewnym stopniu winni. Wystarczy przeczytać biografię Ryśka pióra Skawińskeigo (pod tym samym tytułem), albo obejrzeć "Sie macie ludzie", aby dojść do takich wniosów. Sama Gola mówiła, że raz gdy Rychu zachorował na zapelenie płuc połączone na domiar złego z jakiąś infekcją żylną ( mogę mieszać, ponieważ czytałam książkę dawno.) Dzemowcy i tak ciągali Ryśka na koncerty - właściwie tylko wnosili i wynosili ze sceny, ponieważ miał tak wysoka goroczkę i był tak osłabiony, ze żadnego kontaktu nie można było nawiązać. Zamykali Ryśka od zewnątrz w hotelowym pokoju i kazali pisać piosenki. Nawet, gdy był juz skrajnie wyczerpany, miał dość muzyki, Dzemu i całej tej komercyjnej machiny, oni nadal naciskali - jak mamy okazję usłyszeć z ust jednego z przyjaciół Ryśka w "Sie macei ludzie"
Jednym słowem mieli Richarda d**ie. la nich ważna była forsa, trasy koncertowe, fani. Lider mógł zdechnać na scenie, rzygać dalej niż widział, a oni mimo 40- stopniowej gorączki ciągnęli go za flaki na scenę.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
