Patrzy się na NIĄ i na niej kreację REY z prawdziwą przyjemnością. Myślę sobie, że kolejna seria Gwiezdnych Wojen stoi na tej dziewczynie właśnie. Brak Forda, brak charyzmy Obu Skywalkerów, blada Carrie Fisher (już dziś świętej pamięci), za to "mała Rey" - rewelacyjna.
Premiera w połowie grudnia, myślę że warto :)