Tak sobie "skaczę" po filmwebie, szukam tytułów, które gdzieś kiedyś oglądałam, wchodzę na nazwiska aktorów z moich ulubionych filmów itp.itd. I nagle dowiaduję się, że aktorka, która grała rolę Audrey Griswold w "Europejskich wakacjach", jednej z najlepszych komedii, jakie w życiu widziałam, nie żyje prawie 20.lat. Coś we mnie pękło. Nie wiedziałam, że nie ma jej wśród nas. Smutno mi się zrobiło :( . Dacie wiarę, że w przyszłym roku przypadnie 20.rocznica jej śmierci?...lato 1996r., dla mnie był to koniec podstawówki, zaraz szłam do liceum, szalone wakacje (nomen omen "europejskie" ;)), obóz młodzieżowy na Słowacji, nieszczęśliwe zakochanie się :P - taki był mój lipiec '96...a za oceanem umiera Dana Hill :( ...Tak mi się wzięło na wspominki, bo dziś mam 34lata, a Dana zmarła będąc zaledwie o dwa lata młodszą...Może dla kogoś kto jest u progu 20tki, osoby po 30tce to już staruchy, jednak ja tak nie uważam, dziwne jak ta granica się rozciąga im dłużej człowiek żyje. Pewnie, jak stuknie mi 40tka, może później, nie będę już się uważać za młodą (ciałem, bo duchem to chyba zawsze będę młoda, przynajmniej tak postanowiłam ;)) i pewnie im dalej, tym wiadomości o czyjejś śmierci w zbliżonym wieku staną się pewną normą. Ale teraz, jak umiera ktoś młodszy ode mnie albo równolatek, to ogarnia mnie ta refleksja nad kruchością ludzkiego życia. Byle choroba, trochę nieuwagi, brawura, jakieś zaniedbanie i po człowieku... Dziękuję Ci, Dana, za wspaniałe, pełne śmiechu i radości "Wakacje"!
Ano :), żeby nie zapeszyć...dalej młoda duchem i ciałem w sumie też...póki co ;). Czasem tylko strzyka w kolanach, ale się nie poddaję. Uprawiam sport, spaceruję, robię swoje, odkrywam nowe pasje, cieszę się z małych radości i jestem względnie szczęśliwa :) Pozdrawiam.
Mam nadzieję, że nadal wszystko w porządku :) A Dany faktycznie szkoda... W zeszłym miesiącu 26 lat jak zmarła..
Jasne! Cały czas płynę z prądem, choć pod prąd ;) Grunt, to mieć własny system i nie oglądać się na innych. Pozdrawiam i najlepszego!