Amadeusz i niestety nic wiecej. Filmografia uboga, szkoda calkiem niezle sie wywiazala ze swojej roli i jak ladnie wygladala.
Jeszcze ciekawszy jest fakt że gdy wchodziła na plan "Amadeusza" była nieznaną szerszej publiczności aktorką znaną jedynie z horroru "Funhouse". Jeszcze lepsze jest to że nie miała praktycznie czasu na przygotowanie się do roli. Zaangażowana przez przypadek. Rola pierwotnie miała należeć do Meg Tilly. Aktorka doznała kontuzji na dzień przed rozpoczęciem zdjęć. Musieli szukać zastępczyni na łeb na szyję. Miała farta krótko mówiąc. I właśnie biorąc pod uwagę że była amatorką z jednego slashera tym bardziej jej gra robi wrażenie. Kto wie, może gdyby nie kontuzja Meg, Berridge zniknęła by na dobrę, tak jak to zazwyczaj bywało w przypadku 90 % Final Girl ;)