Wielki talent. Pomijając Marty'ego, praktycznie, zawsze miewał same drugoplanówki, ale swoimi rolami przyćmiewał gwiazdki z pierwszej strony kariery. Widać po głosach i ilości tematów, że dziadek jest strasznie niedoceniony na naszym portalu, gdzie lansuję się jakichś przepłacanych drewniaków, ale znając życie, nadejdzie kiedyś taki dzień, że jeszcze i tutaj zaroi się od wpisów...
Rozpoczynamy zarojenie ;)
W Martym był strasznie mistrzowski. Ostatnio widziałem dziką bandę i też poradził sobie świetnie.
Tylko pięciokrotnie żonaty? No cóż, ten nieprzeciętny aktor jeszcze żyje, więc może i do dychy dociągnie;-)