jak można było nie wykorzystać aktorsko tak pięknej i elektryzującej aktorki! Kobiecością i "tym czymś" bije na głowę M. Monroe czy wiele innych sław! Podobnie zresztą jak niewykorzystana A. Rzeszewska, Piwowarska czy Winnicka!
Odpowiedź jest bardzo prosta. W tamtych czasach, od metra było pięknych utalentowanych aktorek. Za mało teatrów i kraj za mały żeby na tak olbrzymią liczbę talentów było miejsce dla wszystkich. Tak kiedyś było - co jeden aktor to lepszy, co jedna aktorka to piękniejsza. Taka to była ta niby siermiężna Polska. Erupcja talentów, nierzadko geniuszy. A teraz jest odwrotnie - erupcja beztalenci, miałkości, bylejakości. Zalew prymitywów aktorskich i gamoni muzycznych.