Tak w ogóle, moja koleżanka z pracy jest do niej dziwnie podobna. Podobne oczy, spojrzenie i uśmiech. Oczywiście też jest śliczna, ale niższa i ma kasztanowe włosy. Też ma jakieś tam odległe pochodzenie żydowskie (twierdzi, że prababka była Żydówką), jak chyba większość rodowitych warszawiaków, ale jest katoliczką. Od drugiej strony ma pochodzenie litewskie (też odległe, bo jej spolonizowani przodkowie wylądowali w Warszawie w połowie XIX wieku). Ot, taka typowa Polka.