parę dni temu w nocy postanowiłam obejrzeć eragona i w momencie gdy pojawia się Garrett pomyślałam''niezły towar''.. Potem, gdy łyknęłam jego filmografię okazał się dla mnie takim aktorem-niespodzianką. Oglądałam już kiedyś Czterech Braci i Troję, ale jakoś nie pamiętałam go z tamtych filmów. Teraz muszę stwierdzić, że jest wart, by nazywać go aktorem. Bo każdej postaci potrafi wypracować charakterystyczny dla niej sposób bycia i charakter, nie gra samego siebie jak niektóre wieeeelkie gwiazdy Hollywood. Szkoda, że jest tak mało znany..
Ja miała podobnie muszę ci powiedzieć ^^ Po raz pierwszy zobaczyłam go w Eragonie i już byłam jego xDD
A najlepsze jest to, że wcześniej z milion razy oglądałam Troje i go nie wyłapałam...
Jednak wydaje mi się, że Tron: Dziedzictwo przyniesie mu sławę na jaką chłopaczyna zasługuje ^^
Dokładnie... Oglądałam Troję niezliczoną ilość razy i nigdy nie zwróciłam uwagi na Garrett'a. Wydaje mi się to niemożliwe. A co do filmografii, także przeglądnęłam ją niedawno i...Miłe zaskoczenie ;)
no bo on tam w sumie małą rólkę odgrywa ^^
Ale foty ma boooskie...nie chwalić się, ale chyba nie ma foty na necie której ja na kompie nie mam...
moja kupela już mnie psychofanka nazwała xD
a ja ci się nie dziwię ;) odkąd zobaczyłam Garretta mam wrażenie, że będe na maksa wybredna w stosunku do facetów - też chcę takiego przystojniaka ^^
No to tak samo tak ja...jak chłopak nie ma tak idealnie prostego nosa, tych zębów i tych boskich oczu to niech się nawet do mnie nie zbliża xDD
O, widzę, że nie jestem w tym temacie odosobniona :) Mnie też bardzo podoba się Garrett i jego gra aktorska :) A z tym Pattinsonem to prawda. No wiecie, po prostu nie trawię jakoś tego człowieka ;)
Garrett jest jedyny w swoim rodzaju, nie zeszmacił się w Zmierzchu. A co do Edzia, no hmm.. jeśli o mnie chodzi - kojarzy mi się juz tylko z jego sweetaśnymi fankami. A Garrett zachowuje klasę.
Pattinson albo jak ja go nazywam Patinfon jest BEZNADZIEJNY!!!
Ja w ogóle nie rozumiem jak on się może komukolwiek podobać, z tym swoim szczękościskiem i w ogóle xD
Za to Garrecik...ach...no cudo: prosty nos, genialne zęby i to spojrzenie za które jestem gotowa zabić ^^"
Po prostu bóg grecki w ludzkiej skórze, do tego jego talent aktorski nie ma sobie równych.
Tylko nie bóg grecki ;P O ile pamiętam właśnie tak w "Zmierzchu" opisywany był Edward, a jak już wyżej wspomniałam nie trawię tej książki, tego filmu no i odtwórcy roli Edwarda, Pattinsona. Ale to tak między nami ;)
Zgadzam się!!!
Należy państwu Hedlund pogratulować kunsztu xDDD
Dla mnie to i tak bóg grecki w ludzkiej skórze...pierdzielic Zmierzch i Edka.
Hahahhahaha!!
Genialna fota!!!
Chciałabym wam pokazać takie boskie zdjątko Garrecika, ale niestety coś się nie chce zhostowac i nic z tego nie będzie. Ale gdy tylko mi się uda to na pewno pokaże!
no dzięki, sama stworzyłam ^^ jak ci się uda to pokaż, ale podejrzewam, że wszystkie zdjęcia garretta mam w jednym paluszku, więc może je znam.
Fota jest z liceum gdzie on z kolegami ze szkoły jest na jakiś zawodach sportowych chyba, i wszyscy są w takich żółtych bluzach...może widziałaś?
nie xD znajdź, proszę! Ja znalazłam takie
http://garrett.fansite.free.fr/youth___high_school2/teen_mag_2000_article_scan_1 .jpg
o matko kochana!!!!
Co za boooskie zdjęcie!!!!!!!
Udało mi się!!!
Patrzcie:
http://img524.imageshack.us/img524/2474/47464461606551061524661.jpg
Właśnie tym śmiechem rozwalił mnie w "Czterech Braciach". Mowa o scenie, gdy Bobby wyśmiewał Angela chcącego iść do La Vida Loki ;)
ale nie o ten śmiech mi chodzi xD W czterech braciach miał inny, a w tym wywiadzie śmiechu warte - niski męski głos i taki wysoki śmiech : ) BTW niezła fota, widzę, że Garrett był blondasem ; )
takie IHIHIHI xD troche to do niego nie pasuje, ale i tak jest sweet.
BTW, z tego wywiadu wnioskuję, ze Garrett miał ciężkie dzieciństwo ; ) Mówi, że razem z rodzeństwem na farmie musieli chodzić koło elektrycznego ogrodzenia i zabijać krety, które złapały sie w pułapkę, bo ojciec im kazał.
Jeszcze nie widziałaś??
Na serio polecam...jak to moja kumpela powiedziała: "Kiedy zdejmował koszulkę to twój fotel był mokry" xDD
ahahaha, aż tak? : ) Jakoś nie mam czasu, może w weekend.. I G. troszke kiepsko tam zagrał. Mówią ogólnie, że gra aktorska w tym filmie jest nieciekawa, a całokształt najbardziej może sie pochwalić efektami.
Znaczy wiesz...ja na ten film poszłam tylko ze względu na Garretta, ale powiem szczerze, ze efekty robią cholernie duże wrażenie.
efekty tak, widziałam po trailerze i urywkach z filmu. Ale fabuła jakoś chyba nie zapiera tchu w piersiach. Jak myślisz?
No więc:
Ojciec pomógł mu i tej dziewczynie uciec z Sieci, wchłaniając tego swojego sobowtóra, ale jednocześnie zginął. No i Sam przejął firmę i w sumie kończy sie tak, ze jedzie motorem o wschodzie słońca z tą dziewczyną.
No jasne, wiadomo było, że ktoś zginie ; ) Przewidywalne. Ale 'On The Road' muszę obejrzeć, albo chociaż przeczytać książkę za nieocenioną radą mojego kochanego, starszego brata.
No ja to nawet nie wiem o czym to jest, co to jest i w ogóle nic o tym nie wiem...chyba sobie zamówię książkę albo cos bo musze wiedzieć.
poczytaj sobie na necie : ) zapowiada się ciekawie. I jest już kilka pierwszych zdjęć z planu(z Garrettem ; )) także jak znajdę to ci podeślę.
wiesz co a może pisz na gadu, co? Bo tak na forum to tak jakos....no nawet nie wiem jak to nazwać xD
me gadu: 11379558
Co do TRONA.... Myślę, że zainteresuje Was ten link :) http://alionline.2ap.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=120:tron-dz iedzictwo--tron-legacy-2010&catid=9:science-fiction&Itemid=12
http://www.youtube.com/watch?v=nR--N0EZuWw&feature=related
w tym wywiadzie taki z niego słodziak.. :))))